11 maja 2016

''Crashed. W zderzeniu z miłością'' III - K. Bromberg



Tytuł: Crashed. W zderzeniu z miłością
Tytuł oryginalny: Crashed
Autor: K. Bromberg
Cykl: Driven (tom 3)
Wydawnictwo: Helion
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Liczba stron: 504
Moja ocena: 8,5/10






Zderzeni z miłością, w nieustającym „na zawsze”. Tom trzeci trylogii Driven
Wydaje Ci się, że zwyciężyłaś. Ze swoim rozsądkiem i morzem obaw, z jego oporem i mroczną naturą. Osiągnęłaś to, o czym kiedyś mogłaś tylko marzyć — miłość, namiętność, mężczyznę, jakiego nie spodziewałaś się spotkać na swojej drodze. Jest tak dobrze... Nie może być lepiej.

Lepiej – nie. Gorzej – niestety tak. Jak dacie sobie radę, gdy zawali się wasz mozolnie budowany domek z kart? Czy znajdziecie w sobie siłę, by walczyć o to, bez czego nie możecie żyć?

Colton mnie wyleczył i dopełnił, skradł moje serce i uświadomił mi, że nasza miłość nie jest ani przewidywalna, ani idealna, lecz pokręcona. Nie ma w tym nic złego. Ale gdy zostanie wystawiona na próbę, jak długą i trudną drogę będę musiała pokonać, żeby udowodnić mu, że warto o niego walczyć?



źródło opisu: http://helion.pl/


W poprzedniej recenzji napisałam, że zawiodłam się i wynudziłam. Podtrzymuję zdanie bo dopiero końcówka była tak emocjonalna, że nie da się wytrzymać bez sięgnięcia po Crashed. Za to ta część! Zdecydowanie wynagrodziła mi nudę w drugim tomie. W tej części nie ma chwili na oddech. Ciągle coś się dzieje, ciągle są emocje a ja czytając siedziałam jak na szpilkach.

Rylee i Colton przez całą serię zmagali się ze z przeszłością. Autorka zafundowała im niezliczoną ilość bólu i podstawiała im kłody pod nogi. Jednak to w tej ostatniej części walka toczyła się o miłość na całego. Już dawno nie czytałam książki, w której do samego końca zastanawiałam się co jeszcze może się im przydarzyć. Jak sobie poradzą i czy w ogóle zaznają odrobinę spokoju.


''W życiu nie chodzi o to, żeby przetrwać sztorm, lecz o to, żeby umieć tańczyć w deszczu.''


Największym plusem tej serii zdecydowanie jest powoli rozwijające się uczucie. W końcu trafiłam na książkę, w której nie ma wyznawania miłości na początku, która nie ocieka ''słodkością'', dzięki czemu wydaje się bardziej realistyczna. 

Tak jak w poprzednich częściach w pewnych momentach denerwowała mnie Rylee, tak tutaj wykazała się ogromną odwagą i wiedziała o co walczy. W żadnym momencie się nie poddała, z każdej sytuacji wyciągała wnioski i przede wszystkim nie uciekała jak zaczynało robić się źle. Chyba większość z nas, czytelników nie lubi bohaterek, które w momencie kiedy coś się sypie, podkulają ogon i z płaczem chowają się bądź uciekają. Na pewno nie znajdziecie takiej w Crashed.

Colton natomiast okazał się tym słabszym i w końcu postanowił skonfrontować się ze swoją przeszłością. Zajęło mu to dużo czasu, ale on też postanowił walczyć bo wiedział, że warto. I mimo tego, że był przestraszony - co właściwie go tłumaczy, bo poznajemy jego historię z dzieciństwa, która jest przerażająca - nie poddał się do końca i nie zniszczyło to go tak jak myślał.


''Pamiętaj, cierpieć to odczuwać, odczuwać to żyć, a czy nie lepiej żyć?''


Ta seria pokazuje jak uczucia i miłość potrafią zmienić, naprawić i uzdrawić. Oczywiście spotykamy się z tym w co drugiej, a nawet w każdej tego typu książce, ale to w tej jest pokazane i przekazane jak należy. Bez pośpiechu i z przeszkodami. Bo w miłości chodzi o to, aby zdobyć na mecie flagę w czarno białą szachownicę.


''To jest miłość: (...) To, że jedna strona jest silna, gdy druga tego potrzebuje.''


Nie mogłam też zapomnieć o chłopcach. Wspominałam już jak bardzo ich polubiłam i w każdej części autorka znalazła dla nich miejsce. Cieszę się, że nie zapomniała o nich skupiając się wyłącznie na bohaterach pierwszoplanowych, bo dzięki chłopcom i ich relacjach z Rylee i Coltonem ta powieść zyskuje jeszcze więcej.

Nie mogłam się zdecydować jak ocenić tę część. Bardzo mi się podobała co widać po recenzji, jednak coś mi nie dawało spokoju i uznałam, że 9 to za dużo. Z drugiej jednak strony 8 wydało mi się za mało, wiec postawiłam na 8,5. Mam nadzieję, że to sprawiedliwa ocena.
Jeśli zastanawiacie się nad serią Driven to zdecydowanie polecam. Szczególnie dla miłośników tego gatunku.




Seria ''Driven'' składa się:
1. Driven. Tom 1. Namiętność silniejsza niż ból.
2. Fueled. Tom 2. Napędzani pożądaniem.
3. Crashed. Tom 3. W zderzeniu z miłością.
4. Raced. Tom 4. Ścigany uczuciem (premiera 12 maja)
5. Slow Burn. Tom 5. Kropla drąży skałę (premiera czerwiec)
6. Sweet Ache. Tom 6. Krew gęstsza od wody (premiera lipiec)
7. Hard Beat. Tom 7
8. Aced. Tom 8

12 komentarzy:

  1. Jak najbardziej chcę poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również uważam, że ta część jest dobra. Cała trylogia przypadła mi do gustu. I to bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również, choć druga część była średnia, ale trzecia mi to zdecydowanie wynagrodziła ;)

      Usuń
  3. Mam w planach tę serię, ale na razie z wolnym czasem u mnie krucho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to! Też mam sporo książek, które ciągle odkładam bo czasu mało.

      Usuń
  4. Tak opisałaś spotkanie z tą częścią, że mam ochotę od razu przeczytać ten tom! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! Rzadko się zdarza, żeby to trzeci tom był najlepszy a tu akurat tak było ;)

      Usuń
  5. Dobrze, że w końcu trzecia część podniosła poziom i nie nudzi tak jak druga. Pewnie kiedyś sięgnę po tę serię, bo lubię od czasu do czasu sięgnąć po takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio otrzymałam propozycję zrecenzowania 4 tomu, ale wciąż nie zapoznałam się z pierwszym. Waham się nad tym, czy rozpoczynać kolejną, nową serię, ale widzę, że chyba warto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę napisać, że na pewno szybko się ją czyta, mimo że druga trochę jak dla mnie się ciągnie.

      Usuń