26 czerwca 2016

#7/16 Premiery Lipca.

Hej, zapraszam dziś na wybrane przeze mnie premiery książkowe lipca. Wybrałam 12 pozycji, które najbardziej mnie interesują.


Po kliknięciu w tytuł, przeniesiecie się do opisu danej książki.




4 lipca:


5 lipca: 

6 lipca:






7 lipca:

12 lipca:
20 lipca:



Na co szczególnie czekacie w lipcu? ;)




20 czerwca 2016

''Pułapka uczuć'' I - Colleen Hoover




Tytuł: Pułapka uczuć
Tytuł oryginalny: Slammed
Autor: Colleen Hoover
Cykl: Pułapka uczuć (tom 1)
Wydawnictwo: W.A.B
Tłumaczenie: Katarzyna Puścian
Liczba stron: 285
Moja ocena: 9/10





Layken skończyła niedawno osiemnaście lat. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i młodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by rozpocząć nowe życie w Michigan. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na dalszą przyszłość. Zarówno Lake, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły, przyjaciół, wspomnień związanych z ulubionymi miejscami. Boją się tego, co ich czeka prawie dwa tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu. Julia też się martwi. Mimo to stara się dodać otuchy swoim dzieciom i wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach. 

Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach. A to dopiero początek niezwykle emocjonalnej, momentami przezabawnej historii losów dwóch rodzin Cohen i Cooperów, w której nikt nie zdaje sobie sprawy, jak ich członkowie staną się sobie bliscy w obliczu śmiertelnej choroby i codziennych problemów.



źródło opisu: http://sklep.gwfoksal.pl/



W końcu zdobyłam wszystkie tomy trylogii ''Pułapka uczuć'', więc od razu zabrałam się za czytanie i mogłam zapoznać się z ostatnią historią autorki wydaną w Polsce. Oczywiście na dzień dzisiejszy, bo już nie długo będziemy mogli cieszyć się kolejnymi książkami. Ale nie o tym mowa.

Z jednej strony chciałam  bardzo przeczytać o Lake i  Willu, bo to w końcu książki Colleen Hoover, którą uwielbiam i jestem pewna, że nie zawiodłabym się na nich. Jednak z drugiej strony akurat ''Pułapka uczuć'' ma najsłabsze oceny i recenzje jeśli chodzi o książki autorki, więc miałam lekkie obawy. Niepotrzebnie jak się okazało, bo pokochałam również i tę historię.


''Żałowanie do niczego nie prowadzi.
To patrzenie w przeszłość, której nie można zmienić.''


Lake Cohen nie dostała się do mojej listy ''ulubionych bohaterek'', przede wszystkim dlatego, że według mnie zachowywała się dziecinnie w bardzo ważnych momentach. Zupełnie jak mała dziewczynka, która tupnie nóżką, obrazi się i każdy zacznie skakać wokół niej. Oczywiście były momenty, w których jednak  zachowała się dojrzale, ale coś mi w niej nie pasowało i lekko irytowało.

Will Cooper podobnie jak bohaterka - nie został jednym z moich ulubionych bohaterów. Mimo to miał coś w sobie, za co go polubiłam. Może pewnego rodzaju dojrzałość, w którą musiał wejść dość szybko. Spadła na niego odpowiedzialność za brata i jako dziewiętnastolatek musiał poradzić sobie ze zbyt wieloma sprawami.


''Czasem, gdy coś jest zbyt prawdziwe, odzywa się we mnie sarkazm.''


Warto też wspomnieć o bohaterach drugoplanowych jak matka Lake, którą z początku nie zbyt polubiłam, ale od połowy całkowicie zmieniłam o niej zdanie.
Dwóch uroczych dziesięciolatków, Kel i Coulder którzy jak na swój wiek w niektórych momentach byli bardzo dojrzali. Eddie - bezpośrednia przyjaciółka Lake, o której marzę przeczytać osobną trylogię (niestety wątpię, aby autorka napisała o niej książki ;D).

''Pułapka uczuć'' całkowicie różni się od pozostałych książek autorki, pod względem stylu. Zupełnie jakbym czytała książki dwóch różnych autorek. Nie przeszkadzało mi to, jednak mam wrażenie że ta jest znacznie mniej dopracowana.

To co odegrało bardzo ważną rolę w tej książce są slamy. Slamy - czyli występy poetyckie. Żadnych zasad, piszesz o uczuciach - dobrych, złych, szczęśliwych, smutnych czy wkurzających. Musisz zaczarować i wciągnąć swoim wierszem widownię. Przy każdym wierszu czułam się właśnie tak jak napisałam - zaczarowana. Slamy dodają tej książce wyjątkowości. Ile ja bym dała za takie miejsce u mnie w miasteczku..


''Od dłuższego czasu zamykam się tak w domu

Czytam i piszę i czytam i myślę
szukam powodów, przegapiam pory roku
Jesień i Wiosna i Lat i śnieg
płyta zatrzyma się i znowu włączy..''



Polecam tę książkę na pewno fanom New Adult. Jestem pewna, że nie zawiedziecie się i wciągniecie w tę historię tak bardzo jak ja.




Cykl Pułapka uczuć składa się:

Tom 1. Pułapka uczuć.
Tom 2. Nieprzekraczalna granica.
Tom 3. Ta dziewczyna.



17 czerwca 2016

''Daj nam ostatnią szansę'' II - Abbi Glines



Tytuł: Daj nam ostatnią szansę
Tytuł oryginalny: One More Chance
Autor: Abbi Glines
Cykl: Rosemary Beach, Chance (tom 2)
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 336
Moja ocena: 7/10






To była miłość. Dlaczego więc pozwolił jej odejść?

Grant uświadamia sobie, że odrzucając Harlow, popełnił największy błąd swojego życia. Chciałby go naprawić, lecz Harlow nie daje mu szansy. Mężczyzna jest w rozpaczy, a nie wie jeszcze, że… Harlow jest w ciąży, która zagraża jej życiu.

Jak potoczą się ich losy? Czy czeka ich szczęśliwe zakończenie?



źródło opisu: http://pascal.pl/



''Grając w miłość'' podobało mi się bardzo i od razu zabrałam się za drugą część. Miałam nadzieję, że również mnie wciągnie tak bardzo, że nie będę mogła oderwać się od czytania. Jednak muszę przyznać, że trochę mi się dłużyła, a nawet w małym stopniu mnie nudziła.

Autorka w ''Daj nam ostatnią szansę'' skupia się na jednym, bardzo ważnym wątku. Przede wszystkim na tajemnicy, którą ukrywała Harlow i na jej konsekwencjach. Pomysł fajny, ale mimo tragedii jaką może ściągnąć urodzenie dziecka, zabrakło mi tutaj czegoś więcej. Może więcej rozwinięcia czy akcji.


''Czy tak właśnie miało być w życiu ? Nie można spełnić każdego marzenia, tylko jego część ? Można jedynie poznać smak czegoś, ale nie dostanie się tego w całości ?''


Harlow wyjechała i się ukrywa. Niestety została sama i nikt nie popiera jej decyzji. Bardzo dobrze autorka przedstawiła tutaj miłość matki do jeszcze nienarodzonego dziecka. Bezgraniczną miłość i oddanie życia. Cieszę się, że Harlow nawet na moment nie rozważyła propozycji innych. Ukazana została również wiara. Wiara, że jest szansa na bycie rodziną, na bycie szczęśliwym.


''Jeśli jest prawdziwym mężczyzną, stanie na wysokości zadania i będzie dla ciebie opoką, jakiej teraz potrzebujesz. Jeśli nie da rady, nie jest wart twojego czasu.''


Grant uświadomił sobie, że Harlow skradła jego serce i nie potrafi bez niej żyć. Codzienne telefony tyko uświadamiają czytelników, że się nie podda i zrobi wszystko, aby znów być z Harlow. Śmierć jest straszna i tego właśnie Grant się najbardziej obawiał. Jednak jak pisałam wyżej - uwierzył w miłość i postanowił odstawić strach na dalszy plan, aby móc cieszyć się chwilą.


''Miłość nie powinna dokonywać za nas wyborów; powinna jedynie nadawać naszym wyborom znaczenie.''


Od połowy książki, przed każdym rozdziałem z perspektywy Harlow, są wstawiane listy. Listy do dziecka, które miałoby kilka słów od matki na każdą okoliczność w życiu. Pierwszy dzień w szkole, studia, zakochanie, ślub czy dziecko. Harlow pomyślała o wszystkim, więc pojawia się również kilka listów do Granta a nawet do jego nowej miłości. Oczywiście taki motyw pojawiał się już wcześniej w książkach i filmach, ale ja uważam, że to wielki plus.

Jak pisałam, druga część podobała mi się mniej. Może dlatego, że początek skupia się na rozstaniu bohaterów i jest to nieco przeciągnięte, a potem w jednej chwili bohaterka nagle postanawia wrócić do ukochanego, bez praktycznie zastanowienia. Może dlatego, że druga część książki jest przyspieszona i obserwujemy tylko rozwój ciąży. Nie wiem, jednak mimo to nie żałuję, że przeczytałam i chętnie sięgnę po kolejne tomy.

Dodatkowo zapomniałam wspomnieć i Blair i Rush'u (bohaterów pierwszej części serii Rosemary Beach), którzy bardzo dużo pojawiają się w historii Harlow i Granta. U Woodsa i Delli mi właśnie brakowało tego powiązania, więc bardzo się cieszę, że tutaj tyle ich było. A ja bardzo czekam teraz na historię Beth, o której bardzo chcę przeczytać.



Cykl Rosemary Beach:
1. Za daleko. Tom 1 - O krok za daleko (Blair i Rush)
2. Za daleko. Tom 2 - Spróbujmy jeszcze raz (Blair i Rush)
3. Za daleko. Tom 3 - Zacznijmy od nowa (Blair i Rush)
4. Za daleko. Tom 4 - Jesteś za daleko (Blair i Rush - perspektywa Rush'a)
5. Perfection. Tom 1 - Przypadkowe szczęście (Della i Woods)
6. Perfection. Tom 2 - Odzyskane szczęście (Della i Woods)
7. Chance. Tom 1 - Grając w miłość (Harlow i Grant)
8. Chance. Tom 2 - Daj nam ostatnią szansę (Harlow i Grant)
9. Byłaś moja (Beth i Tripp)
10. Jeszcze się spotkamy (Reese i Mase)
11. Już zawsze razem (Reese i Mase)
12. Nie pozwól mi odejść (Captain i Rose)
13. Dla ciebie płonę (Nan)

(Po kliknięciu w tytuł, przeniesiecie się do mojej recenzji danej książki)

13 czerwca 2016

''Promyczek'' Kim Holden



Tytuł: Promyczek
Tytuł oryginalny: Bright Side
Autor: Kim Holden
Cykl: Promyczek (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Liczba stron: 592
Moja ocena: 10/10







Życie Kate Sedgwick nigdy nie było bezbarwne. Dziewczyna pomimo problemów i tragedii zachowała pogodę ducha – nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczek. Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego – gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie – kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.

Oboje to czują.
Oboje mają powód, by z tym walczyć.
Oboje skrywają tajemnice.

Kiedy wyjdą one na jaw, mogą uzdrowić…
Mogą również zniszczyć.



źródło opisu: http://www.wydawnictwofilia.pl/



Książkę przeczytałam już kilka dni temu, ale kompletnie nie wiedziałam jak się zabrać za napisanie recenzji. Nie chciałam by wyszła zbyt chaotyczna (chociaż pewnie i tak wyjdzie). Mam w głowie tyle myśli, które chciałabym przelać w słowa, ale jak tylko próbuję to pojawia się pustka. Pustka oczywiście pozytywna, bo jestem tak mile zaskoczona tą książką, że brakuje mi słów. Ta książka jest tak sprzeczna, bo jest bardzo pozytywna, ale z drugiej strony strasznie smutna, i chyba właśnie to powoduje, że jest tak wyjątkowa.

Kim Holden stworzyła coś wielkiego. W prawie 600 stronach stworzyła historię, która zostanie zapamiętana bardzo długo i do której z wielką ochotą kiedyś wrócę. Przede wszystkim powinny ją przeczytać osoby, którzy borykają się z podobnym problemem. ''Promyczek'' jest jak poradnik, aby w trudnych chwilach się nie załamywać, żyć chwilą i dniem dzisiejszym, i mimo przeciwności losu, ciągle być uśmiechniętym.


''Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz.''


Kate Sedgwick jest bohaterką, której nie da się nie lubić. Ja ją pokochałam i śmiało stawiam na szczycie ''ulubionych bohaterek'' - których uwierzcie, że jest bardzo mało. Kate miała trudne życie rodzinne, a mimo to w każdej sytuacji potrafiła znaleźć promyk słońca. Kiedy wydawało by się, że wychodzi na prostą, znów spada na nią bomba. Niestety nie do rozbrojenia. Co w tym czasie robi bohaterka? W innych książkach spotykając podobny problem, bohaterzy przez pół książki są opryskliwi, obrażeni na świat, zamknięci w sobie i nie do zniesienia. Nasz Promyczek za to, uśmiecha się, żartuje i znajduje same plusy. A najważniejsze - żyje!


''Jest niespotykanym promykiem słońca. Nie tylko szuka jasnych stron... ale nimi żyje.''


Keller Banks wydaje się idealnym kandydatem na faceta. Miły flirciarz, który został zauroczony bezpośredniością i radością Kate. Sam niestety też nie jest najszczęśliwszym człowiekiem i jak to bywa w książkach - ma coś do ukrycia. Ja domyśliłam się co to takiego, zaraz po tym jak wypowiedział się o kimś. Nie przeszkadzało mi to jednak i byłam zaskoczona jak to się rozegrało później. Co najważniejsze, dzięki Kate zrobił coś na co nie miał odwagi i w końcu mógł żyć według swoich zasad.


''Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna.''


Warto też wspomnieć o Gusie. Bo on również jest bardzo ważnym bohaterem w tej książce. Przyjaciel od lat Promyczka, który wchodzi w świat muzyków. Wraz z zespołem wyrusza w trasę koncertową, jednak czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Szczerze mówiąc po końcówce Promyczka, nie mogę się doczekać jego opowieści. Jestem pewna, że będzie równie dobra jak ta o Kate.

Podobał mi się zabieg zapisywania rozdziałów datami. Z początku nie wiedziałam o co chodzi, ale potem powoli zrozumiałam i ta forma mi odpowiadała. Tym bardziej, że wiadomo jaki jest dzień. Czy następny po ostatnich wydarzeniach, czy kilka dni później.


''Trzeba być wdzięcznym za to co się ma.''


Ja przed zaczęciem tej książki oczywiście przeczytałam najgorszy spojler jaki mogłam przeczytać (pamiętajcie na przyszłość - pisząc kolejną część serii starajcie się unikać spojlerów, a jeśli nie to przynajmniej napiszcie na początku, że takowe mogą wystąpić). Byłam wręcz wściekła, ale po tak dobrych opiniach nie mogłam odpuścić sobie tej książki. I może wiedziałam jak się skończy, mimo to czytało mi się świetnie i tym razem mi to nie przeszkadzało.

Na koniec mogę dodać wielkie: POLECAM KAŻDEMU, JEŚLI MACIE WĄTPLIWOŚCI CO DO TEJ KSIĄŻKI TO GWARANTUJĘ, ŻE NIE BĘDZIECIE ŻAŁOWAĆ.


''Przeżywajcie każdy dzień, jakby był Waszym ostatnim. (...)Bądźcie spontaniczni. Życie ma zbyt wiele reguł, schematów i wymagań. Zmieńcie plany, by zrobić miejsce na zabawę.''



10 czerwca 2016

''Grając w miłość'' I - Abbi Glines



Tytuł: Grając w miłość
Tytuł oryginalny: Take a Chance
Autor: Abbi Glines
Cykl: Rosemary Beach, Chance (tom 1)
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10






Kolejna powieść bestsellerowej autorki Abbi Glines!

Grant postanawia zakończyć romans z Nan. Wtedy na jego drodze pojawia się Harlow, dla której traci głowę. Jednak pewna tragedia zmienia mężczyznę, który wpada w wir imprez i alkoholu, zapominając o swojej miłości. Czy opamięta się na czas i nie będzie zbyt późno by ratować gasnące uczucie?


źródło: pascal.pl



Ostatnie książki Abbi Glines, które miałam okazje czytać okazały się totalnymi średniakami. Jednak jak pisałam w tamtych recenzjach, dam autorce szansę bo chcę - a właściwie muszę - przeczytać resztę jej książek. Właśnie nadszedł czas, znalazłam natchnienie i sięgnęłam po Grając w miłość. Czyli tym razem historia Granta i Harlow, których mogliśmy już poznać w poprzednich tomach.

Lekko się obawiałam, że znów będę zawiedziona, a styl autorki znowu będzie doprowadzał mnie do szaleństwa. Jednak od pierwszych stron czytało się przyjemnie, historia wciągała a ja zapomniałam o swoich obawach. Mam wrażenie, że części o Woodsie i Delli były niedopracowane, być może pisane pod presją, dlatego wyszły dość słabo. Tutaj autorka znowu się zmotywowała i napisała świetną książkę. Już się nie boję sięgać po kolejne części ;D.

Grant po stracie przyjaciela załamał się. Patrząc na cierpienie i żałobę dziewczyny przyjaciela, Grant zaczyna pić, wchodząc w romans z Nan. Nie może dopuścić do siebie myśli, że mógłby kogoś pokochać, a potem ją stracić. Nie może przestać się bać i wyobrażać sobie siebie na miejscu dziewczyny zmarłego przyjaciela. Dopóki na jego drodze nie staje Harlow. Dziewczyna, którą zawiódł.


''Ale przy tobie stałem się słaby. To jedna z rzeczy, która mnie przeraża. Jesteś pierwszą osobą, która sprawiła, że czuję się kruchy.''



Harlow jest cichą, nieśmiałą i skromną córką sławnego rockmana. Niestety jej ojciec oprócz Harlow, ma jeszcze syna -Mase'a, z inną kobietą, a z jeszcze inną córkę - Nan. Siostry muszą zamieszkać ze sobą i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że darzą się nienawiścią (właściwie Nan nikt nie lubi) a przede wszystkim obie pragną Granta. I obie go miały.


''Nie umiem konkurować z twoją przeszłością.''


Podobało mi się to, że w tej części bohaterzy się już znają. Poznajemy po trochu ich wcześniejsze spotkania. Autorka wraca do przeszłości dzięki czemu lepiej się czyta i rozumie dalsze zachowania bohaterów. Jeśli chodzi o nich samych. Grant właściwie wątpię, że zapadnie mi w pamięć. To bohater jakich pełno w książkach i niczym szczególnym się nie wyróżniał. Harlow właściwie też jest bohaterką, którą szybko zapomnę. Najważniejsze, że nie była irytująca niczym w fazie dojrzewania ;D (Chyba większość osób wie jaki tym bohaterki mam teraz na myśli :D. Bez obaw, Harlow do nich nie należy).

Jak dla mnie fajna kontynuacja ''Za daleko'' czyli trylogii o Rush'u i Blair. Bardzo dużo też się pojawiają, więc mogłam dowiedzieć się co u nich słychać i jak sobie radzą. Polecam zdecydowanie fanom Abbi Glines ;)



6 czerwca 2016

''Onyks'' II - Jennifer L. Armentrout



Tytuł: Onyks
Tytuł oryginalny: Onyx
Autor: Jennifer L. Armentrout
Cykl: Lux (tom 2)
Wydawnictwo: Filia
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Liczba stron: 522
Moja ocena: 7/10







Departament Obrony przysłał swoich ludzi. Jeśli tylko dowiedzą się co potrafi Daemon i że jesteśmy połączeni, już jest po mnie. Podobnie jak i po nim. I jeszcze jest ten nowy chłopak w szkole, który ma własną tajemnicę. Wie co mi się przydarzyło i może pomóc, ale żeby to zrobić muszę okłamać Daemona i trzymać się od niego z daleka. Tak jakby to było w ogóle możliwe.

Ale wtedy wszystko się zmienia...

Widziałam kogoś kto nie powinien żyć. I muszę o tym powiedzieć Daemonowi, nawet jeśli wiem, że nie zaprzestanie poszukiwań, dopóki nie dotrze do prawdy. Co stało się z jego bratem? Kto go zdradził? I czego chce Departament Obrony od nich i ode mnie?

Nikt nie jest tym na kogo wygląda. I nie każdy wyjdzie żywy z pajęczyny kłamstw...



źródło opisu: Wydawnictwo Filia


Jak wiecie Obsydian średnio przypadł mi do gustu, jednak po zakończeniu pierwszego tomu od razu zabrałam się za kolejny. Mimo wszystkiego co mi się nie podobało, ciągnęło mnie do tej historii, aby poznać dalsze przygody bohaterów. Onyks podobał mi się dużo bardziej, jednak było sporo zwrotów akcji, przez co na zmianę podobała mi się i nie podobała.

W tym tomie dowiadujemy się więcej o DOD, Arum i przede wszystkim o tym co stało się z Kate. Pojawia się również nowy bohater, który trochę kręci i nie jesteśmy pewni czy bohaterka robi dobrze ufając mu. Dzięki niemu natomiast możemy więcej dowiedzieć się o mutacji, zdolnościach i połączeniu.


''Czasami niektóre rzeczy... powinny zostać dla nas tajemnicą, wiesz? Ludzie szukają odpowiedzi i nie zawsze dostają takie, które im się podobają. Czasami prawda jest gorsza niż kłamstwo.''


Kate w tym tomie wydaje się bardziej rozsądniejsza i mniej irytująca. Oczywiście zdarzało się, że się wściekałam i miałam ochotę zapytać o co jej chodzi i co właściwie robi. Jednak po przejściu połączenia, widoczne są zmiany na lepsze. W końcu godzi się też z tym co czuje i nie jest tak bardzo sprzeczna.

Daemon jak to Daemon - zazdrosny jaskiniowiec, który mimo wszystko chce chronić Kate. Jednak to on jest tym mądrzejszym i zaznajomionym w świecie kosmitów, więc dobrze wie kiedy Kate robi źle. Pojawia się też u niego nadzieja na odnalezienie brata, więc staje się zbyt pochopny w niektórych decyzjach.

Jeśli chodzi o wątek romantyczny, to dzieje się o wiele więcej niż w pierwszej części. Bohaterzy są co raz bardziej świadomi swoich uczuć i w pewnym momencie nie chcą się z nimi kryć. Dzięki temu i dzięki większej ilości akcji, książkę czyta się błyskawicznie. I znów kończy się tak, że trzeba sięgnąć po kolejny tom.

Niestety jako, że to drugi tom i mogłabym zbyt wiele zdradzić tym, co nie czytali jeszcze pierwszego, ta recenzja (jak i pewnie kolejnych części) będzie dużo krótsza. Sama nie przepadam za czytaniem recenzji kolejnych części bojąc się, że mogę przeczytać coś czego nie powinnam, więc mam nadzieję, że takie krótkie podsumowanie wystarczy.


''Słowa to najpotężniejsze narzędzie. Proste i zazwyczaj niedoceniane. Potrafią leczyć. Potrafią niszczyć.''


Mimo zakończenia drugiego tomu, nie biorę się od razu za trzeci. Mam wrażenie, że jestem zmęczona tymi dwoma i postanowiłam zrobić sobie przerwę a do trójki wrócić za jakiś czas.



Seria Lux składa się:
1. Obsydian.
2. Onyks
3. Opal
4. Origin
5. Opposition

3 czerwca 2016

#5/16 Podsumowanie Maja.

Hej, od razu na wstępie napiszę, że podsumowanie miało pojawić się jak zawsze, pierwszego dnia miesiąca. Niestety ostatni tydzień w pracy mnie wykończył. Cały dzień po za domem, wracałam i nie miałam nawet ochoty myśleć, więc o pisaniu nie było mowy. Co wiąże się również z tym, że zaniedbuję wasze blogi. Mam nadzieję, że rozumiecie jak to czasem po całym dniu nic się nie chce.

Wracając do kwietnia - udało mi się przeczytać 9 książek. Nawet jestem zadowolona.



1. ''Pocketful of Sand'' M. Leighton - 251
ocena: 8/10




2. ''W poświacie księżyca'' tom 4 - Samantha Young - 432
ocena: 6/10




3. ''The Paper Swan'' Leylah Attar - 369
ocena: 5/10





4. ''Tak słodko...'' tom 3 - Tammara Webber - 398
ocena: 7/10




5. ''Obsydian'' tom 1 - Jennifer L. Armentrout - 442
ocena: 7/10





6. ''Tempting Bad'' - M. Robinson - 439
ocena: 7/10






7. ''Onyks'' tom 2 - Jennifer L. Armentrout - 522
ocena: 7/10





8. ''Grając w miłość'' tom 1 - Abbi Glines - 320
ocena: 8/10




9. ''Daj nam ostatnią szansę'' tom 2 - Abbi Glines - 336
ocena: 7/10







Łącznie: 3509 stron. Średnio 113 stron dziennie.