27 lutego 2017

#3/17 Zapowiedzi Marca.

   Dzień Dobry, zapraszam na zapowiedzi książkowe marca. Ja wybrałam 11 książek, ale jak co miesiąc pewnie o kilku zapomniałam :).


Po kliknięciu w tytuł, przeniesiecie się do opisu danej książki.




1 Marca:
15 Marca:




20 Marca:

23 Marca:

27 Marca:

29 Marca:



    Ja osobiście najbardziej czekam na ''Nothing More'' (już od miesiąca mam zamówione, więc teraz tylko wytrzymać do premiery i drugiego tomu), czyli na opowieść o Landonie, którego można było już poznać w serii ''After''. ''O wiele więcej'' czyli kolejna książka Kim Holden musi być obowiązkowo na mojej półce. Do tej pory mam wszystkie wydane książki Pani Sorensen, więc ''Na zawsze razem. Ella i Micha'' też chciałabym mieć i w końcu zacząć czytać. Słyszałam jednak, że książki o Elli i Micha ma 5 (?) tomów i są średnie, więc może ze dwie pierwsze przeczytam i zobaczę, jak z kolejnymi będzie. ''Love me Never'' czyli ''Lovely Vicious'' mam już za sobą od ponad roku. Nie pamiętam wiele, ale pamiętam, że bardzo mi się podobała ta seria. Jestem ciekawa, jak odbiorę ją tym razem, bo mam zamiar przeczytać ponownie. Jeśli ktoś by chciał, recenzje każdego tomu możecie znaleźć na blogu. ''Zły Romeo'' to kolejna książka, której jestem bardzo ciekawa. Natomiast nie wiem czy ''Piękny'' kiedykolwiek doczeka się przeze mnie przeczytania. Czytałam tom pierwszy i była to porażka. Nie skreśliłam jeszcze autorek, bo chcę się przekonać jak z kolejnymi tomami, dlatego też ta książka się tu znalazła. Vi Keeland muszę w końcu poznać a sportowcy to moje klimaty :D. ''Fatalna lista'' i ''Zakazane życzenie'' bardzo mnie zaciekawiły. Powieść Cassandry Claire dołączy do planów zaraz obok ''Darów Anioła'' i ''Diabelskich maszyn''. Jeszcze nic nie czytałam, ale ciągle gdzieś mi się one przewijają, więc w końcu muszę sprawdzić o co ten szum.




   Postanowiłam w tym miesiącu napisać kilka słów odnoście tych książek. Nigdy tego nie robię i w sumie nie wiem czy się sprawdzi, dlatego dajcie znać jeśli chcielibyście, abym co miesiąc dodała coś od siebie, czy jednak mam zostać przy pierwotnej formie z samymi premierami? :)



Na co zaczekacie w marcu? :)


25 lutego 2017

''Kiedy wszystko się zmienia'' II - Lisa De Jong



Tytuł: Kiedy wszystko się zmienia
Tytuł oryginalny: Changing Forever
Autor: Lisa De Jong
Cykl: Rain (tom 2)
Wydawnictwo: Filia
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Liczba stron: 300
Moja ocena: 9/10




Nieustannie pozwalałam, by przeszłość determinowała moją przyszłość. Ale nie zamierzam się więcej poddawać.

Drake’a Chambersa cechuje tak wielka arogancja, jak mnie upór. Jest gwiazdą boiska, rozgrywającym w studenckiej drużynie futbolowej znanym w całym kraju. Myślałam, że jest taki jak wszyscy... Że to chłopak, którego powinna omijać z daleka każda dziewczyna. Odkryłam jednak, że na jego barkach spoczywa nie tylko ciężar prowadzenia drużyny.

Drake wyznał mi swoje uczucia z nadzieją, że i ja od dawna coś do niego czuję. Sądziłam, że odnaleźliśmy szczęście, jednak przeszłość zawsze znajdzie sposób, by wpłynąć na teraźniejszość.

Z jedną decyzją wszystko może się zmienić... już na zawsze.



źródło opisu: wydawnictwofilia.pl



   Lisa De Jong to autorka, której twórczość chciałam poznać już bardzo dawno temu. Dzięki Wydawnictwu Filia od czerwca ubiegłego roku możemy cieszyć się czytaniem książek tej właśnie autorki. Nie będę wspominać w związku z tym jaka była moja reakcja, jak zobaczyłam Polskie piękne wydanie książek tej autorki. Pierwszy tom ''Kiedy pada deszcz'' już za mną i tam pisałam, że niestety książka mnie rozczarowała mimo, że była dobra, nawet bardzo. Jednak to nie było to czego ja osobiście oczekiwałam. Ale o tym możecie przeczytać w recenzji.

   Muszę być szczera i muszę napisać, że ''Kiedy wszystko się zmienia'' podobało mi się bardziej, mimo prostszej historii jeśli można tak powiedzieć. Jestem zrażona do pewnej sytuacji z ''Kiedy pada deszcz'' i nikt mi nie wmówi, że to było w porządku (o tym też pisałam), dlatego ta nieco prostsza historia Emery i Drake'a bardziej zawładnęła moim sercem. Nie zabraknie tutaj również bohaterów z pierwszej części, więc mamy malutki wgląd w ich dalsze życie.

   Tak naprawdę w tej książce nie ma nic nowego. Ot znowu schematyczne New Adult, romans akademicki i można by pomyśleć, że nie wyniesie się z czytania nic nowego. Typowy zapychacz czasu. Otóż nie, owszem jest schematycznie - gwiazda futbolu i cicha, zamknięta w sobie kujonka, przez pewien czas niechęć do siebie, poznawanie się, pojawiające się uczucia, dramat i koniec. Ale pomiędzy tą schematycznością można dostrzec pozytywnie wykreowanych bohaterów, powoli rozwijającą się znajomość, zrozumienie bohaterów i ściśnięte serducho podczas czytania. Należy pamiętać, że to od autora zależy czy nawet najprostsza historia, może być napisana w sposób oryginalny i nieprzewidywalny. Pani Lisa De Jong doskonale sobie z tym poradziła. 

   Emery to współlokatorka Kate - bohaterki pierwszej części serii ''Rain''. Jak już wspominałam to cicha i zamknięta w sobie ''kujonka''. Jednak mimo to nie jest irytującą szarą myszką (których nie mogę już znieść i pewnie nie tylko ja), potrafi się odezwać w odpowiednich momentach, odpyskować i nie daje sobą rządzić. To co najbardziej mnie w niej urzekło to chęć walki. Ta dziewczyna ani razu się nie poddała, nawet kiedy była odrzucona, walczyła o to z całych sił. Mam na myśli, znacie te bohaterki co na przykład po odrzuceniu uciekają i miesiącami płaczą same w kącie, pewne o ''straconej miłości''? Emery to jedna z tych bohaterek, które stawiają czoła problemom i wierzą, że za każdym złym słowem czy czynem, jest ukryty motyw - dobry czy zły. Polubiłam tę dziewczynę do tego stopnia, że marzy mi się, aby w książkach było więcej tak walecznych bohaterek.
   Drake natomiast to gwiazda futbolu, która za wszelką ceną chce spełnić marzenie ojca. Nawet za cenę swojego szczęścia. Przyznaję się, że oczarował mnie ten seksowny, arogancki dupek :D. Jestem jedną z tych dziewczyn, których ciągnie do złych chłopców, a Drake'a mogę spokojnie postawić obok moich ulubionych męskich bohaterów. Chociaż mam zastrzeżenia, bo czasami i mam tu na myśli dwie sytuacje, wkurzył mnie i zachował się jak niedojrzały typ, za co należał mu się mocny kopniak.

   Podsumowując, jeśli podobnie do mnie, rozczarowaliście się trochę pierwszą częścią, przez to co zrobiła bohaterka, to nie zraźcie się całkiem do twórczości autorki. ''Kiedy wszystko się zmienia'' to książka, która musi się wam spodobać - jeśli jesteście fanami tego gatunku. Jest trochę przepychanek i niezdecydowania Drake'a (tu akurat trochę na minus), są niesamowite emocje i gwarantowany wstrzymany oddech. Ja jestem oczarowana i nie mogę się doczekać, aż przeczytam część trzecią. No i mam nadzieję, że inne książki autorki też pojawią się na Polskim rynku.


Cykl ''Rain'':
Tom 1. ''Kiedy pada deszcz''
Tom 2. ''Kiedy wszystko się zmienia''
Tom 3. ''Kiedy pozostaje żal''




19 lutego 2017

''Czy musimy udawać?'' Courtney C. Stevens




Tytuł: Czy musimy udawać?
Tytuł oryginalny: Faking Normal
Autor: Courtney C. Stevens
Wydawnictwo: Amber
Tłumaczenie: Joanna Nałęcz
Liczba stron: 272
Moja ocena: 9/10





Alexi Littrell od ubiegłego lata walczy, żeby zapomnieć o tym, co się stało. Nocami nie może spać. Zamyka się, drze stare karty i liczy szczeliny wentylatora nad łóżkiem. Zadaje sobie ból. To, że wszyscy myślą, że nie ma problemów, czyni ją jeszcze bardziej samotną. Gdyby tylko znali prawdę… Ale droga do wyznania prawdy jest dla niej niemożliwa.
Wtedy po rodzinnej tragedii wprowadza się do jej rodziny chłopak z sąsiedztwa. Bodee jest cichy, zamknięty w sobie, wydaje się nieporadny. I ma własne tajemnice.
Czy razem przełamią lęk, ból i milczenie?



źródło opisu: Wydawnictwo Amber




   Courtney C. Stevens zdobyła moją sympatię przez jej debiut w Polsce ''Sprawy do zapomnienia''. Jak wspominałam nie raz, ta książka jest jedną z moich ulubionych i za każdym razem jak o niej piszę, wychwalam ją ile się da. Nie dawno Wydawnictwo Amber wydało kolejną powieść autorki ''Czy musimy udawać?'' i podobnie jak poprzedniczka - skradała moje serce. Nie muszę chyba wspominać, że czekam niecierpliwie na następną książkę w Polsce, jak i na to, że autorka będzie pisać i pisać (i również pojawią się u nas rzecz jasna).

   ''Czy musimy udawać?'' to książka o złamanych duszach, pełna bólu i cierpienia. Myślę, że każdy z nas kiedyś był w sytuacji, w której nie mógł bądź nie chciał być sobą i udawał. Ludzie często zakładają maski, chowając się za nimi i pokazując nam tylko to co chcą pokazać, kawałek siebie. Taka też jet bohaterka książki - Alexi, z którą pod tym względem bardzo łatwo jest się utożsamić.

   Alexi z pozoru może wydawać się zwykłą nastolatką. Cichą i spokojną. Jednak od roku ona tylko udaje. Tragedia z zeszłego lata odmieniła ją, zraniła i sprawiła, że bohaterka całkowicie się pogubiła. Dodatkowo nic nie może nikomu powiedzieć, bo nie tylko ona byłaby zraniona, ale także jej najbliżsi. Bohaterka przez całą tę sytuację ma nietypowe uzależnienie. Zadawanie sobie bólu i liczenie kratek wentylacyjnych jest jej normalnością, do czasu aż w jej domu i życiu pojawia się pewien chłopak.
   Chłopak - Bodee uważany za szkolnego dziwaka. Codziennie ma inny kolor włosów - mam na myśli niebieski, zielony, czerwony itd. Kiedy dosięga go tragedia rodzinna, rodzice Alexi decydują się mu pomóc, by nie został sam. Bohaterzy nie potrafią uciec przez swoimi sekretami.

   Cała treść książki skupia się na wzajemnej pomocy bohaterów. Tu nie ma licytacji kto miał gorzej, ale odniosłam wrażenie, że Alexi tak bardzo skupiła się na sobie, swoim sekrecie i bólu, że w tym chaosie zapomniała, że chłopak, który ciągle przy niej jest, ostatnio przeżył coś również strasznego. Nie mówię, że Alexi w ogóle nie obchodził Bodee, ale według mnie za mało. 

   Podobał mi się jeszcze w tej książce wątek ''tajemniczej osoby'', która wymieniała się z Alexi tekstami piosenek na ławce, na szóstej lekcji. I tak, było to ogromnie przewidywalne, podobnie jak sekret bohaterki (muszę dodać, że tu przewidywalna jest połowa, druga połowa mąciła mi w głowie i miałam całkiem inne podejrzenia, dlatego zakończenie mnie nieźle zaskoczyło) i większość ''tajemnic''. Nic czego już wcześniej nie było. Ale Pani Stevens pisze tak, że nie ważne, że to nie jest oryginalny pomysł, że to nie jest nic nowego. Nie ważne, bo i tak od pierwszych stron jej styl, jej sposób przedstawienia bohaterów i jej historia, wciągają do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie odłożyć książki, chyba że dopiero po ostatniej stronie.

   Jak już pisałam, ja jestem fanką autorki i z pewnością przeczytam wszystko co napisze. Polecam szczególnie osobom, które lubią historie z tragediami, ale również z humorem, który ta książka posiada w pewnych momentach. 



15 lutego 2017

''Moje życie obok'' Huntley Fitzpatrick




Tytuł: Moje życie obok
Tytuł oryginalny: My Life Next Door
Autor: Huntley Fitzpatrick
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tłumaczenie: Katarzyna Krawczyk
Liczba stron: 450
Moja ocena: 6/10





Moja mama nigdy nie podejrzewała, że obserwowałam Garrettów. I to przez cały czas. Nie spodobałoby się jej to.

Garrettowie są absolutnym przeciwieństwem Reedów. Głośni, bałaganiarscy, emocjonalni. Siedząc w swoim punkcie obserwacyjnym Samantha Reed codziennie marzy o tym, by stać się jedną z nich. . . Aż do pewnego letniego wieczoru, kiedy Jase Garrett wspina się na dach obok niej i zmienia wszystko.

Zakochują się w sobie bez pamięci, przedzierając się przez potknięcia i cuda pierwszej miłości. Rodzina Jase'a przyjmuje Samanthę jak swoją, chociaż dziewczyna początkowo ukrywa swój związek z nim. Wtedy zdarza się coś nie do pomyślenia i świat Samanthy się rozpada. Dziewczyna staje przed niemożliwą do podjęcia decyzją. Która rodzina idealna zdoła ją ocalić? A może nadszedł czas, by sama ocaliła siebie?

Poruszająca powieść o rodzinie, przyjaźni, pierwszej miłości i o tym, jak zachować lojalność wobec jednej osoby, nie zdradzając innej.



źródło opisu: http://www.zysk.com.pl/



   Czekałam na tę książkę od premiery pewna, że będzie to coś wyjątkowego. Nie wiem czemu od razu założyłam, że to pewniak - czyli coś co musi mi się spodobać. Tak naprawdę znałam tylko ogólny zarys fabuły, nic więcej o niej nie wiedziałam. Nie kierowałam się żadnymi opiniami, tylko swoją intuicją - która tym razem nieco zawiodła.

   Większa część książki mnie zwyczajnie nudziła. Kilka razy się uśmiechnęłam dzięki dzieciakom, a szczególnie dzięki Georgowi. Kilka razy nawet wstrzymałam oddech na dalszą akcję. Niestety nie zmienia to faktu, że dopiero pod koniec, przez jedno wydarzenie, książkę pochłonęłam bo zaczęło się coś dziać i zaczęła mnie ciekawić. Jestem osobą, która z polityką ma nie po drodze, więc wątki z matką Sam, z wyborami i całym tym otoczeniem, męczyły mnie przez co czytanie szło mi opornie.

   ''Moje życie obok'' to książka o pierwszej miłości, odnajdywaniu własnego ja, ale przede wszystkim o rodzinie i podejmowaniu własnych decyzji. Myślę, że kluczowym elementem tej książki jest relacja rodzinna. Autorka w dużej mierze skupiała się na rodzinie Jase'a, jak i Sam.

   Bohaterzy to dwa różne światy. Samantha pochodząca z ''ułożonego i czystego'' domu. W domu gdzie wszystko ma być nienaganne, w którym matka non stop odkurza. Oraz Jase wychowujący się z gromadką rodzeństwa. W rodzinie, której nie przeszkadza bałagan na podwórku, źle ułożone włosy czy ciągły śmiech i zabawa dzieci. Dwa zupełnie inne otoczenia, w których autorka postara się nieco przybliżyć obraz każdej z nich.

  Zauroczenie czy pierwsza miłość bohaterów została przedstawiona niewinnie i nienachalnie. Wyraźnie dało się odczuć chemię między nimi i co raz większe przywiązanie. I mogę napisać, że ten aspekt oceniam na plus, bo mimo że uwielbiam dramaty i ciągłe napięcie w książkach, to w tej akurat by to nie pasowało i tylko zniszczyło treść.

   Huntley Fitzpatrick napisała książkę o której już powoli zapominam. Była przyjemna w czytaniu, ale w pewnych momentach - jak już pisałam - mecząca i nudna. Dodatkowo mam wrażenie, że coś mi umknęło, bo w końcu nie wiem czy matkę Sam odebrać jako '' tą złą'' czy po prostu za zagubioną kobietę. No i co z przyjaciółką bohaterki? Ten wątek został zakończony tak po prostu? Spodziewałam się jakiegoś rozwinięcia, a niestety nic takiego nie dostałam.

Oceniłam tę książkę na 6/10 i myślę, że to odpowiednia ocena.


10 lutego 2017

''Nie dajesz mi spać'' I - Alice Clayton




Tytuł: Nie dajesz mi spać
Tytuł oryginalny: Wallbanger
Autor: Alice Clayton
Cykl: Nie dajesz mi spać (tom 1)
Wydawnictwo: Pascal
Tłumaczenie: Agnieszka Rewilak
Liczba stron: 400
Moja ocena: 7/10


Zabawna, pikantna i romantyczna historia pewnej znajomości.

Caroline, właścicielka kota i projektantka wnętrz, właśnie wprowadziła się do fantastycznego mieszkania w San Francisco. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie Simon – jej nowy sąsiad – i jego nocne zwyczaje…
Kiedy erotyczne przygody Simona kolejny raz wyrwały Caroline ze snu, miarka się przebrała. Dziewczyna zaczęła szczerze nie cierpieć mężczyzny zza ściany, a zabójczo przystojny sąsiad nic sobie z tego nie robił. Gdy przypadkiem się spotykają, dla dobra wspólnych znajomych zawierają pokój. Ale czy uda im się go utrzymać? Czy w końcu zauważą, że między nimi aż iskrzy?

Romans z pieprzykiem, który czytasz z uśmiechem na twarzy i dobrze się bawisz!



źródło opisu: http://ksiegarnia.pascal.pl/



   Alice Clayton to autorka książek, o których słyszałam, że jeśli chcę coś lekkiego, seksownego i zabawnego to książki tej Pani spełniają te oczekiwania. Ja co prawda bardziej kierowałam się moją listą ''17 książek, które chcę przeczytać w 2017 roku''. Niemniej jednak po przeczytaniu w 100% zgadzam się co do powyższych słów.

  ''Nie dajesz mi spać'' to historia dwójki sąsiadów, którzy poznają się w mało przyjaznych okolicznościach - a szczególnie dla bohaterki. Otóż Caroline po przeprowadzce do nowego mieszkania, budzi się w nocy przez rytmiczne stukanie w ścianę i jęki. Być może zignorowałaby to, gdyby nie fakt, że to powtarza się dość często. Mimo sprzeciwów swojego uradowanego kota - Clive'a, zamierza wkroczyć do akcji i przerwać sąsiadom tę biesiadę. Dopiero wtedy, w środku nocy ma pełny obraz na Simona/Wallbangera, a Simon na słodką, irytującą ''dziewczynkę w różowej piżamce''.


''Uważaj na ściany, którymi się otaczasz i na to co może być po ich drugiej stronie.''


   Momentami byłam tą książką znudzona. Innymi razy śmiałam się ze sprzeczek bohaterów a w kilku sytuacjach miałam nawet ściśniętą pierś z przejęcia. Nie ma co oczekiwać od tej książki wielkich zwrotów akcji czy niespodziewanych wydarzeń. To lekka opowieść dla rozluźnienia i pośmiania się, w której nie zabrakło również scen intymnych. W tym przypadku byłam akurat pozytywnie zaskoczona powolnym rozwojem akcji. Mianowicie bohaterzy nie rzucili się na siebie zaraz po poznaniu się (chociaż mieli ochotę) i nie bzykali się od pierwszych stron jak króliki, tylko najpierw stworzyli relację przyjacielską. Ogromny plus dla autorki za powolne tempo. Minus jednak za to, że jak już doszło co do czego, to zrobił się przesyt i - jak pisałam zdanie wyżej - bohaterzy zmienili się w zwierzęta. W moim odczuciu za dużo uniesień i zwyczajnie miałam ochotę pominąć te sceny.

   Ci którzy czytali ''Pięćdzesiąt twarzy Greya'' na pewno doskonale pamiętają ''wewnętrzną boginię'' Any, która - nie oszukujmy się - była nie do wytrzymania, nawet dla fanów serii. W ''Nie dajesz mi spać'' pojawia się podobny problem. ''Dolna Caroline'' i ''O'', z którymi bohaterka prowadzi wewnętrzne monologi, nawet podczas seksu, irytowały mnie do tego stopnia, że ocena całości książki poleciała nieco w dół. Co jest z autorami, którzy piszą sceny rozmów, kłótni i monologów ze swoimi intymnymi częściami ciała? Być może jedna czy dwie takie wstawki byłyby zabawne, ale wplatanie tego non stop jest już lekko idiotyczne i niesamowicie mnie drażni.

   Warto też wspomnieć o kocie - Clive'ie, który odgrywa ważną rolę w książce. Jest traktowany jak człowiek i przyznaję, że miał swoje momenty przez które śmiałam się sama do siebie. Ja jako kociara, zakochałam się w tym futrzaku. Plus ostatni rozdział - mistrzostwo :D.


''-Cicho, Clive- syknęłam.
Zza drzwi wyłoniła się łapa i mogę przysiąc, że widziałam uniesiony środkowy palec.''


   Nie zostanę fanką tej książki, ani nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie. Jak wspominałam była przyjemna, na pewno sięgnę więc po dalsze części, jak i inne serie autorki. Polecam tę książkę tym osobom, które mają ochotę na romans z pyskatą, pewną siebie i mówiącą co ślina przyniesie na język Caroline, oraz seksownego, również pewnego siebie i lekko aroganckiego Simona. 



''Są chwile w życiu, kiedy trzeba być ostrożnym, ale bywają też takie momenty, w których po prostu musisz mieć jaja i zaryzykować.''





Cykl ''Nie dajesz mi spać'':
Tom 1. Nie dajesz mi spać.
Tom 2. Z tobą się nie nudzę.
Tom 3. Nie mów mi co mam robić.
Tom 4. Zapomnij o tym co było.
Tom 4.5. Nie dzwoń do mnie.

7 lutego 2017

''Chłopak na zastępstwo'' Kasie West




Tytuł: Chłopak na zastępstwo
Tytuł oryginalny: The Fill-in Boyfriend
Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Liczba stron: 400
Moja ocena: 9/10


Przez całe liceum Gia była typem szkolnej gwiazdy. A teraz miała jeszcze fajnego, starszego od siebie chłopaka, o którym tyle opowiadała znajomym, i wszyscy wreszcie mieli go poznać. Ale tuż przed balem maturalnym, podczas którego miała nastąpić prezentacja, już na parkingu, Bradley z nią zerwał. Jak on mógł? Jak mógł postawić ją w takiej sytuacji?! I co tu zrobić, żeby wyjść z twarzą?

Nagle Gia wypatruje w jednym z samochodów nieznajomego, a w jej głowie rodzi się sprytny plan. Przecież nikt nie będzie wiedział, że to nie Bradley, a ona nie okaże się kłamczuchą, która tak bardzo chciała mieć chłopaka, że go sobie wymyśliła…
Co jednak, jeśli przedsięwzięcie wymknie się spod kontroli? W końcu pomysł jest dość ryzykowny…



źródło opisu: Wydawnictwo Feeria Young, 2016



   ''Chłopaka na zastępstwo'' zaczęłam czytać bardzo dawno temu, jeszcze w oryginale. Po kilku pierwszych stronach odłożyłam ją z myślą, że to nie dla mnie. Być może miałam ochotę na coś innego i zwyczajnie mi nie podeszła. Wiem na pewno, że oceniłam ją zbyt szybko. Po wydaniu jej w Polsce i wielu przeczytanych pozytywnych opinii postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę. I cieszę się, że to zrobiłam, bo książka podobała mi się bardzo.

   Znacie te bohaterki, zwykle tak zwane ''czarne charaktery'' z młodzieżówek? No wiecie, te które muszą mieć chłopaka, które dążą do stania się królową balu, które są przewodniczącymi szkoły i wyśmiewają z przyjaciółkami tych ''gorszych''. Taką łatkę można by było przypiąć bohaterce, która spełnia większość wymienionych wyżej cech. Jednak ta jej strona nie jest do końca nią samą. Autorka doskonale poradziła sobie z kreacją bohaterki, która odnajduje siebie i odkrywa, że są ważniejsze sprawy niż bycie popularną. I naprawdę mimo tych początkowych wad, Gia zdobywa sympatię czytelnika.


''Starałam się dzisiaj być lepszym człowiekiem, ale świat nie współpracuje.''


   ''Chłopak na zastępstwo'' to powolny i z wyczuciem rozwijający się romans. Ale ma też w treści pewne wartości i dużo ważniejsze przesłanie niż romans między bohaterami. Porusza temat zaufania, więzi rodzinnych i braterskich i tym jak jedno kłamstwo pociąga za sobą cały szereg kłamstw. Autorka dodatkowo wplotła w książkę bardzo częste uzależnienie w dzisiejszych czasach jakim jest uzależnienie od internetu i Medii społecznościowych.

   Kasie West początkowo przedstawia bohaterkę jako osobę dość płytką, egoistyczną i zapatrzoną w siebie. Jednak dość szybko da się zauważyć, że to wrażliwa, będąca kimś kim nie chce być nastolatka. Na temat tytułowego chłopaka na zastępstwo, czyli ''zastępczego Bradleya'' (nie będę odbierać wam przyjemności z czytania, dlatego nie zdradzę prawdziwego imienia), mogłabym napisać dużo, dużo dobrego. Na przykład to, że jest bardzo opiekuńczy, zabawny, sympatyczny i nawet tajemniczy. Było kilka momentów gdzie sam działał instynktownie i nie zawsze dobrze, ale nie zmienia to absolutnie o nim zdania.


''Rzadko znajdujemy głębię, szukając jej w sobie. Głębię znajduje się w tym, czego uczymy się od ludzi i tego, co dzieje się wokół nas. Bo wszystko, Gia, ma swoją opowieść. Poznając te opowieści, będziesz się napełniać nowymi doświadczeniami, które sprawią, że zrozumiesz więcej. Będziesz wzbogacać swoją duszę o nowe warstwy.''


   Niestety miałam wrażenie, że książka jest nie dokończona, przez niedomknięcie pewnej sprawy. Dlatego jestem lekko zawiedziona. Czekałam na to rozwiązanie i niestety się nie doczekałam, a uważam że było bardzo potrzebne a wręcz koniecznie. 

   Jeśli macie ochotę na nie schematyczne New Adult, to szczerze polecam tę książkę. Mnie wciągnęła tak bardzo, że nawet nie zorientowałam się kiedy przewracałam ostatnie strony. Dodatkowo prosty język sprawił, że każde zdanie pochłaniałam z przyjemnością. Nie zraźcie się początkiem i bohaterką, bo naprawdę szybko da się ją polubić a książka wcale nie jest płytka.


4 lutego 2017

#1/17 Mini stosik.

Książki, które udało mi się zdobyć w styczniu.




1. ''Chłopak na zastępstwo'' Kasie West - z wymiany. Już przeczytana, niedługo recenzja. Teraz mogę napisać tylko, że bardzo mi się podobała :)
2. ''Coś mojego'' Marci Lyn Curtis - 9,99zł w Biedronce. Chciałam przeczytać tę książkę i szkoda mi było nie wziąć za dychę.
3. ''Błąd'' Elle Kennedy - 21,09zł, część mojego zamówienia z empiku. Udało mi się załapać na dwie promocje, więc jak na empik książki wyszły mi naprawdę tanio. W tym zamówieniu znalazły się jeszcze 2 książki, ale jedna ma premierę 13 lutego a druga 30 marca, więc poczekam sobie trochę na nie :D.
4. ''Czy musimy udawać?'' Courtney C. Stevens - 18,71zł, zamówienie z nieprzeczytane.pl - ''Sprawy do zapomnienia'' podobały mi się tak bardzo, że musiałam zamówić kolejną książkę autorki. Mam nadzieję, że doczekamy się ich więcej. Dodatkowo załapałam się na promocję -50% na książki Wydawnictwa Amber.
5. ''Ponad marzenia'' Rebecca Yarros - 19,70zł, zamówienie z nieprzeczytane.pl - mam już 4 część, teraz mam 3, więc jeszcze brakuje 2 i 1 :D. Nie pytajcie czemu od końca ją uzupełniam, ja też tego nie wiem :D. Skorzystałam z promocji podobnie jak wyżej.





1 lutego 2017

#1/17 Podsumowanie Stycznia.

   Dzień dobry, zapraszam na pierwsze podsumowanie miesiąca w nowym roku :). Nie mam pojęcia jakim cudem już styczeń minął.
W styczniu udało mi się przeczytać 11 książek i naprawdę jestem zadowolona z wyniku. Książki pochłaniam jednym tchem i to szczególnie na początku miesiąca.



1. ''Powietrze, którym oddycha'' tom I - Brittainy C. Cherry - 400
ocena: 5/10




2. ''Playing Patience'' - Tabatha Vargo - 352
ocena: 8/10




3. ''Co mnie zmieniło na zawsze'' - Amber Smith - 390
ocena: 10/10





4. ''I see you'' - Ker Dukey & D.H. Sidebottom - 282
ocena: 8/10




5. ''Do szaleństwa'' tom I - Cherrie Lynn - 304
ocena: 7/10




6. ''Oddychaj mną'' tom I - Abbi Glines - 367
ocena: 5/10






7. ''Undeniably you'' - Jewel E. Ann - 465
ocena: 9/10




8. ''Chłopak na zastępstwo'' - Kasie West - 400 
ocena: 9/10 (recenzja wkrótce)




9. ''Nie dajesz mi spać'' tom I - Alice Clayton - 400
ocena: 7/10 (recenzja wkrótce)






10. ''Falling Away'' tom III - Penelope Douglas - 432
ocena: 8/10






11. ''Moje życie obok'' - Huntley Fitzpatrick - 450
ocena: 6/10 (recenzja wkrótce)










Łącznie: 4242 stron! Średnio 136 stron dziennie.




Czytaliście któreś z tych książek? Jak wam się podobały? :)