19 lutego 2017

''Czy musimy udawać?'' Courtney C. Stevens




Tytuł: Czy musimy udawać?
Tytuł oryginalny: Faking Normal
Autor: Courtney C. Stevens
Wydawnictwo: Amber
Tłumaczenie: Joanna Nałęcz
Liczba stron: 272
Moja ocena: 9/10





Alexi Littrell od ubiegłego lata walczy, żeby zapomnieć o tym, co się stało. Nocami nie może spać. Zamyka się, drze stare karty i liczy szczeliny wentylatora nad łóżkiem. Zadaje sobie ból. To, że wszyscy myślą, że nie ma problemów, czyni ją jeszcze bardziej samotną. Gdyby tylko znali prawdę… Ale droga do wyznania prawdy jest dla niej niemożliwa.
Wtedy po rodzinnej tragedii wprowadza się do jej rodziny chłopak z sąsiedztwa. Bodee jest cichy, zamknięty w sobie, wydaje się nieporadny. I ma własne tajemnice.
Czy razem przełamią lęk, ból i milczenie?



źródło opisu: Wydawnictwo Amber




   Courtney C. Stevens zdobyła moją sympatię przez jej debiut w Polsce ''Sprawy do zapomnienia''. Jak wspominałam nie raz, ta książka jest jedną z moich ulubionych i za każdym razem jak o niej piszę, wychwalam ją ile się da. Nie dawno Wydawnictwo Amber wydało kolejną powieść autorki ''Czy musimy udawać?'' i podobnie jak poprzedniczka - skradała moje serce. Nie muszę chyba wspominać, że czekam niecierpliwie na następną książkę w Polsce, jak i na to, że autorka będzie pisać i pisać (i również pojawią się u nas rzecz jasna).

   ''Czy musimy udawać?'' to książka o złamanych duszach, pełna bólu i cierpienia. Myślę, że każdy z nas kiedyś był w sytuacji, w której nie mógł bądź nie chciał być sobą i udawał. Ludzie często zakładają maski, chowając się za nimi i pokazując nam tylko to co chcą pokazać, kawałek siebie. Taka też jet bohaterka książki - Alexi, z którą pod tym względem bardzo łatwo jest się utożsamić.

   Alexi z pozoru może wydawać się zwykłą nastolatką. Cichą i spokojną. Jednak od roku ona tylko udaje. Tragedia z zeszłego lata odmieniła ją, zraniła i sprawiła, że bohaterka całkowicie się pogubiła. Dodatkowo nic nie może nikomu powiedzieć, bo nie tylko ona byłaby zraniona, ale także jej najbliżsi. Bohaterka przez całą tę sytuację ma nietypowe uzależnienie. Zadawanie sobie bólu i liczenie kratek wentylacyjnych jest jej normalnością, do czasu aż w jej domu i życiu pojawia się pewien chłopak.
   Chłopak - Bodee uważany za szkolnego dziwaka. Codziennie ma inny kolor włosów - mam na myśli niebieski, zielony, czerwony itd. Kiedy dosięga go tragedia rodzinna, rodzice Alexi decydują się mu pomóc, by nie został sam. Bohaterzy nie potrafią uciec przez swoimi sekretami.

   Cała treść książki skupia się na wzajemnej pomocy bohaterów. Tu nie ma licytacji kto miał gorzej, ale odniosłam wrażenie, że Alexi tak bardzo skupiła się na sobie, swoim sekrecie i bólu, że w tym chaosie zapomniała, że chłopak, który ciągle przy niej jest, ostatnio przeżył coś również strasznego. Nie mówię, że Alexi w ogóle nie obchodził Bodee, ale według mnie za mało. 

   Podobał mi się jeszcze w tej książce wątek ''tajemniczej osoby'', która wymieniała się z Alexi tekstami piosenek na ławce, na szóstej lekcji. I tak, było to ogromnie przewidywalne, podobnie jak sekret bohaterki (muszę dodać, że tu przewidywalna jest połowa, druga połowa mąciła mi w głowie i miałam całkiem inne podejrzenia, dlatego zakończenie mnie nieźle zaskoczyło) i większość ''tajemnic''. Nic czego już wcześniej nie było. Ale Pani Stevens pisze tak, że nie ważne, że to nie jest oryginalny pomysł, że to nie jest nic nowego. Nie ważne, bo i tak od pierwszych stron jej styl, jej sposób przedstawienia bohaterów i jej historia, wciągają do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie odłożyć książki, chyba że dopiero po ostatniej stronie.

   Jak już pisałam, ja jestem fanką autorki i z pewnością przeczytam wszystko co napisze. Polecam szczególnie osobom, które lubią historie z tragediami, ale również z humorem, który ta książka posiada w pewnych momentach. 



4 komentarze:

  1. Nie znam jeszcze twórczości autorki, ale tak opisałaś tę powieść, że chcę poznać te emocje i styl Stevens.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam jak najszybciej się z nią zapoznać :).

      Usuń
  2. Ja z chęcią poznam, mam też ochotę na "Sprawy do zapomnienia", o której wspominasz :)

    OdpowiedzUsuń