Tytuł: Przebudzenie Olivii
Tytuł oryginalny: Waking Olivia
Autor: Elizabeth O'Roark
Cykl: -
Wydawnictwo: Kobiece
Tłumaczenie: Anna Sauvignon
Liczba stron: 432
Moja ocena: 8/10
Will Langstrom jest trenerem żeńskiej grupy biegaczek. Mężczyzna musiał porzucić marzenia o zawodowej wspinaczce górskiej i zająć się podupadającą farmą po zmarłym ojcu. Zdecydowanie nie potrzebuje takich kłopotów jak romanse – tym bardziej z uczennicami.
Olivia Finnegan to twarda i zbuntowana, młoda dziewczyna, dla której stypendium sportowe na Uniwersytecie w Colorado jest ogromną życiową szansą. Skrywa jednak tajemnicę, która jeżeli wyjdzie na jaw, może ją zniszczyć. Kilka razy mówiła o swoim problemie innym, ale oni nie chcieli jej słuchać, dlatego teraz nie mówi o tym nikomu. Czasami tak jest lepiej.
Will na początku traktuje dziewczynę z rezerwą lecz po jakimś czasie zmienia swój stosunek do niej. Postanawia jej pomóc – chce przebudzić Olivię. Nie bierze pod uwagę jednego – pożądania, które nie daje mu spokoju. Wtedy sprawy się komplikują…
źródło opisu: http://www.wydawnictwokobiece.pl/produkt/przebudzenie-olivii/
"Czuję, jakbym stała nad przepaścią, i jedyne, co mi zostaje, to skoczyć."
"Przebudzenie Olivii" czytałam dawno temu, jeszcze w oryginale. Niestety często mam tak, że książka mnie nie zachwyca, ale gdy czytam ją ponownie za jakiś czas, mam całkiem inne zdanie. Kiedy na stronie Wydawnictwa Kobiecego książka pojawiła się w zapowiedziach, wiedziałam że muszę ją mieć. Szczęście zadziałało a mnie udało się wygrać ją w konkursie przedpremierowym. Niestety, książka do dziś do mnie nie dotarła :( Po długim oczekiwaniu, postanowiłam że kupię ją sobie sama. Tak też zrobiłam i niemalże od razu zaczęłam czytać. Można w sumie powiedzieć, że nie odłożyłam jej dopóki nie przewróciłam ostatniej strony.
Książka Elizabeth O'Roark wyróżnia się przede wszystkim oryginalnością oraz postawieniem problemu ponad romans, który spada na drugi plan. Mimo że można uznać tę powieść za schematyczną, czy nawet przewidywalną, to ani trochę nie przeszkadza. Autorka tak umiejętnie stworzyła bohaterów i poprowadziła akcję, że przez książkę się "przelatuje". Do tego prosty i przyjemny styl sprawia, że całość prezentuje się naprawdę dobrze.
Olivia Finnegan to zawodowa biegaczka z tajemnicą, która rujnuje jej karierę. Wydalona z poprzedniego uniwersytetu, za incydent z jednym ze studentów, trafia pod skrzydła nowego trenera, w nowej szkole. Niestety bohaterka słynie z ciętego języka, ripost, pewności siebie i zawsze stawia na swoim. Jest trudna i nieokrzesana. Od samego początku zostaje upomniana przez trenera - i też nie pozostaje dłużna - jednak wie, że on jest jej jedyną szansą, by udało jej się utrzymać stypendium. A bieganie dla Olivii jest wszystkim, bo bez tego nie ma nic.
Will Langstorm ma na utrzymaniu gospodarstwo, które jego ojciec zostawił mu po śmierci. Żeby móc je utrzymać, Will trenuję żeńską drużynę biegaczek. Na rzecz tego musiał zrezygnować ze swoich marzeń o zawodowej wspinaczce górskiej. Kiedy myśli, że gorzej być nie może - w jego grupie pojawia się pyskata, zbuntowana, ale przede wszystkim świetna w bieganiu Olivia, dzięki której mają szansę dostać się do zawodów stanowych. Po czasie jednak, Will poznaje sekret dziewczyny i postanawia jej pomóc. Nie tylko dla drużyny, ale też dla niej samej.
"Coś drga w kąciku jej ust. I nagle zdaje mi się, że warto było tyle się z nią naużerać, byle tylko zobaczyć, jak prawie się uśmiecha."
Mimo tego, że Olivia była bohaterką za bardzo chcącą radzić sobie ze wszystkim sama, przez co była dość mocno opryskliwa, to dało się ją polubić. Po zrozumieniu jej problemów i poznaniu jej przeszłości, jej zachowanie w jakiś sposób dało się usprawiedliwić. Jasne, momentami przesadzała w odzywkach, ale z drugiej strony kiedy całe życie musisz liczyć na siebie, a gdy decydujesz się komuś wyznać swój największy sekret, on zostaje wyśmiany, musisz sobie jakoś poradzić. Olivia tak właśnie reagowała, nauczona przez życie. A kiedy pod koniec dochodzi wątek kryminalny dotyczący właśnie jej, jeszcze bardziej byłam w stanie zrozumieć jej zachowanie.
Will natomiast jest surowy, nieustępliwy i stanowczy. Decydując się na ratowanie firmy, która podupada, wziął na siebie dużą odpowiedzialność, która doprowadziła do jego nieszczęścia. Bo Will nie był szczęśliwy. Bohater mając ogromne poczucie winy z powodu ojca, chciał go uszczęśliwić po jego śmierci i spełnić jego życzenia. W ten sposób Will egzystuje, bym powiedziała, bo nie cieszy się z życia.
"Przebudzenie Olivii" to tytuł, którym można opisać całą historię. Bo zarówno Olivia jak i Will przebudzili się nawzajem, z jednej strony dosłownie, z drugiej w przenośni. Fantastyczne dopracowanie książki, kreacja bohaterów, którzy byli bardzo realni, ale także wątki poboczne. Jak już pisałam na początku, autorka nie skupiła się tylko na romansie bohaterów, a ich relacja rozwija się powoli i naturalnie, co bardzo lubię. Ponadto wspaniali bohaterowie drugoplanowi, którzy ciągle gdzieś tam się pojawiali i odgrywali ważne role w powieści sprawiły, że żałuję iż nie jest to seria :(. Wiem, że autorka napisała osobną powieść o Erin i Brendanie, zatytułowaną "Drowning Erin", dlatego błagam wydawnictwo, niech to wyda i to jak najszybciej :D
Podsumowując! "Przebudzenie Olivii" to książka, w której znajdziecie zakazany romans nauczyciel/uczennica, który tak naprawdę nie stoi na pierwszym planie. Znajdziecie w niej problem, który może zrujnować karierę zawodową. Znajdziecie również realnych i wyrazistych bohaterów, którym się kibicuje. Przede wszystkim jednak mam nadzieję, że spędzicie przyjemnie czas czytając tę powieść i która wciągnie was do ostatniej strony.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tą książką, to jak najszybciej to nadróbcie. Jestem świadoma tego, że nie wszystkim się spodoba. Spotkałam się nawet z opiniami, że była nudna i można się na niej zawieść, ale w końcu jeśli się nie spróbuje, to się nie dowie, prawda? :)
Ja książkę polecam, ale to już od was zależy, czy dacie jej szansę :)
"W chwilach takich jak ta nieomal żałuję, że nie jestem dobrym człowiekiem. Taki, który umie uszczęśliwiać innych. Albo przynajmniej takim, który ich nie krzywdzi."
Myślę, że książka może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńCo prawda mam ją w planach, ale jakoś nie spieszyło mi się do niej, ale teraz jeszcze bardziej mnie zaciekawiłaś! Z chęcią sięgnę czym prędzej. :)
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że również ci się spodoba :)
UsuńZgadzam się z każdym napisanym przez Ciebie słowem :)
OdpowiedzUsuńMiałam w zeszłym roku taki czas, że przez jakieś 6-7 miesięcy nie skończyłam czytać żadnej książki, aż Ola z Kulturalnej Areny mi ją poleciła i przepadałam. To było również moje przebudzenie ;)
Nie wiedziałam natomiast, że jest drugi tom o Erin, ale skoro już to wiem, pozostaje mi tylko podpisać się pod Twoją prośbą do wydawnictwa I liczyć, że zostanie u nas wydana.
Po takim czasie to faktycznie dosłownie mogłaś potraktować tytuł :D
UsuńMiejmy nadzieję, że niedługo wydawnictwo zaskoczy nas wiadomością o wydaniu tej książki. Nie mogę się doczekać na ponowne spotkanie z Willem i Olivią, ale bardziej chcę poczytać o Erin i Brendanie :D Czuję, że może być ciekawie :)
To jedna z tych książek, które przeczytałam i zapomniałam szczegóły :D. Jednak zostawiła po sobie miłe odczucia i wcale nie miałam wrażenia, jakby wiało w niej nudą ;).
OdpowiedzUsuńJa czasem też mam tak, że książka mi się spodoba, ale chwilę później już nie pamiętam za wiele :D
UsuńWłaśnie skończyłam czytać "Przebudzenie Olivii" i jestem zadowolona. Oby niedługo wydali "Drowning Erin", bo bardzo polubiłam młodszego brata Willa.
OdpowiedzUsuńOby! Mam nadzieję, że wydawnictwo nie pominie tej książki :)
UsuńPrzeczytałam tak wiele pozytywnych opinii o książce, że muszę się z nią zmierzyć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńPraktycznie same zalety, a ja i tak miałam zamiar ją przeczytać więc tym bardziej się cieszę :)
OdpowiedzUsuńSuper, jak już przeczytasz to czekam na recenzję :)
UsuńTa książka była wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewałam się po niej tak ambitnej jak na romans historii. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, autorka fantastycznie się spisała :)
UsuńNiby oklepana historia, nauczyciel - uczennica, ale po opisie zaciekawiła mnie. Chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Czasem te najbardziej oklepane historie są najlepsze :)
UsuńKsiążka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. To jedna z lepszych publikacji wydawnictwa Kobiecego, dla mnie zaraz po Turbulencji :)
OdpowiedzUsuńAleż przystojny ten facet z oryginalnej okładki. Te oczy... :)
Zgadzam się :) "Turbulencja" była nieco lepsza.
UsuńO tak, facet fajniutki <3 Nie mogę pozbyć się wrażenie, że gdzieś już go widziałam :D
Mnie ta powieść się bardzo spodobała ♥
OdpowiedzUsuńNie mam na tę książkę ochoty... :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo jest naprawdę dobra.
UsuńChociaż nie specjalnie interesuje mnie fabuła, sporo recenzji też nie zachęca to chyba jednak, tak jak piszesz, spróbuję przekonać się sama :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa trafiłam tylko na dwie negatywne opinie :D Właśnie, najlepiej przekonać się samemu :)
Usuń