30 czerwca 2017

24 urodzinowe fakty o mnie, nie koniecznie książkowe ;)

    Hej, dziś 30 czerwca, czyli moje urodziny ;) W tamtym roku nie wspomniałam o tym, ani nie dodałam żadnego specjalnego wpisu. W tym roku trochę myślałam co mogłabym dodać. Chciałam zorganizować konkurs, ale za późno się za to zabrałam i nie przygotowałam ani książek, ani dobrze tego nie obmyślałam. Pomyślałam więc o faktach o mnie. Obawiam się, że mało kogo to interesuje, ale mam nadzieję, że coś innego będzie się również miło czytało ;)

Zaczynamy ;).


1. Tak naprawdę mój nałóg książkowy zaczął się od Greya ;D. Zaraz po wydaniu u nas tej trylogii, kiedy jeszcze nie było o niej głośno, koleżanka pożyczyła mi pierwszy tom. Tak popłynęłam, że książki stały się moją codziennością i od lat, zawsze, ale to zawsze mam zaczętą jakąś książkę.





2. Lektury szkolne to była moja zgroza. Przyznaje, że leciałam na streszczeniach. Książki, do których musiałam się przyłożyć to ''Zbrodnia i kara'' i ''Przedwiośnie''. Do dziś pamiętam opisy, których się uczyłam na pamięć ;D.




3. Nie przepadam za słodyczami. Od dziecka nie przepadałam za słodyczami, więc gdy dostawałam jakąś czekoladę czy coś, chowałam ją po szafkach. Mój brat miał ze mną dobrze, zawsze wiedział gdzie szukać. Oczywiście czasami zjem batona, ciastko czy cokolwiek, ale gdyby słodkie nie istniało, nie ubolewałabym nad tym. Tyczy się to też słodkich napoi. Zwyczajnie ich nie piję. Wyjątkami są imprezy, czy święta.


4. Tylko raz w życiu złamałam kość. Uwierzycie, że to była kość czołowa? ;D Niefortunne ślizganie się na lodzie w zimie ;D Miałam siną twarz niczym po walce w ringu. Od tamtej pory, jak coś mi się działo - zawsze to była głowa. Wstrząs mózgu, szycie, urazy. Nie bez powodu, każdy kto mnie zna chce kupić mi kask.


5. Nienawidzę być w centrum uwagi, dlatego też nigdy nie miałam ''przyjęcia'' w urodziny. Nawet osiemnastki nie robiłam. W urodziny zazwyczaj spotykam się z 4-5 znajomymi.


6. Potrzebuję bardzo dużo czasu, aby komuś zaufać. Większość osób praktycznie nic o mnie nie wie a mi to odpowiada. Nie lubię o sobie mówić, ani się zwierzać.


7. Moją miłością w dzieciństwie był zespół The Kelly Family. Nie wiem czy pamiętacie tę rodzinkę, ale ja nagrywałam sobie ich koncerty na kasety VHS i co jakiś czas udawałam, że jestem w zespole. Po za tym moją miłością był Paddy <3. Jakie było moje zaskoczenie gdy mama mnie jakiś czas temu zawołała i powiedziała ''Patrz, kto jest w Polsacie'' :D Jednak to już nie to samo co kiedyś :(




8. Bardzo szybko się denerwuję. Czasami wystarczy, że postawię coś nie tak i automatycznie wściekam się i mam ochotę rzucać czym popadnie. Nie jestem z tego dumna ;D


9. Nawiązując do poprzedniego punktu - mam skłonności pedantyczne. Oczywiście nie musi dosłownie wszystko być równo i czysto. Ale w pewnych aspektach aż mnie nosi jak coś jest nie tak. Przykładowo krzywo położona kołdra, źle złożone pranie, czy inne drobiazgi. Potrafię też u znajomych czasem coś poprawić, bo inaczej nie skupię się na niczym innym :D.


10. Jako dziecko kochałam horrory. W wieku 7-8 lat uwielbiałam cykl filmów o ''Freddim Kruegerze'' czyli ''Koszmar z ulicy Wiązów''. Do dziś pamiętam jak mama wychodziła do sklepu a ja zostawałam sama z włączonym filmem. Mogłam wtedy oglądać wszystkie części po kolei, żeby zaraz po skończeniu oglądać je jeszcze raz. Nie myślcie, że moja mama robiła mi tym krzywdę :D. Po prostu nawet jak mi nie pozwalała, ja i tak to włączałam. Potem dała sobie spokój. Bardzo dużo horrorów oglądałam też jako nastolatka i właściwie nic mnie nie przerażało. Dziś za nic sama nie obejrzę horroru, a jak oglądam z kimś to i tak potem jestem przerażona zasypiając.



11. Żeby nie było, że oglądałam tylko chore filmy :D, równie często oglądałam Syrenkę Ariel. Była to moja ulubiona i chyba jedyna bajka, którą oglądałam. Co ciekawe, miałam wersję tylko po angielsku i ani trochę mi to nie przeszkadzało.



12. Kocham tatuaże i marzę o rękawie. Niestety (dopóki nie mam fortuny :D), nie odważę się go zrobić. Posiadam póki co 4 tatuaże i na pewno to nie jest koniec mojej przygody. Warto wspomnieć, że uwielbiam sztukę na skórze i to co można stworzyć, dlatego nie przywiązuję dużej uwagi do znaczenia.
Nienawidzę kiedy ktoś cytuje klasyk: ''Jak ty będziesz wyglądała na starość?'', albo ''Nie znajdziesz pracy.'' Otóż na starość będę się cieszyła, że korzystałam z życia i zrobiłam coś co uwielbiam. Do pracy natomiast mogę ubrać długi rękaw i długie spodnie i ''problem się chowa''. Aż mi ciśnienie skacze jak to słyszę.



13. Zaraz obok książek, moją miłością jest muzyka, która jest obecna u mnie zawsze i wszędzie :D.
Lubię też rysować, ale to bardziej amatorsko i muszę mieć do tego wielką ochotę :).


14. Moim ulubionym przedmiotem w szkole była matematyka. Serio, z tym przedmiotem radziłam sobie najlepiej i od początku szkoły, nigdy nie miałam problemów (byłam przeciętnym uczniem, więc nie ukrywam, że zwykle coś poprawiałam przed wystawianiem ocen, ale nigdy z matematyki).


15. Nie zdecydowałam się na studia (znowu te osądzające spojrzenia ludzi, bo przecież bez studiów tylko zmywak mi zostaje). Otóż akurat w momencie kończenia szkoły, w mojej rodzinie wydarzyła się tragedia, przez co nic się dla mnie nie liczyło. Potem byłam potrzebna w domu, a następnie znalazłam pracę. I póki co nie wybieram się na studia. Na zmywaku też nie jestem - ku zdziwieniu wielu ludzi. Zupełnie jakby studia były wyznacznikiem poradzenia sobie w życiu.


16. Nienawidzę spóźnialstwa. Jestem zawsze punktualnie kiedy trzeba. Jeśli umawiam się na godzinę 18, jestem zazwyczaj 10 czy 5 minut wcześniej. Zawsze czekam. Pech chciał, że moi najbliżsi znajomi zawsze się spóźniają. Dosłownie zawsze. Mimo to, że wiem że mogę wyjechać później i tak wyjeżdżam wcześniej, i czekam :D.


17. Bardzo lubię brać udział w konkursach. Czy to książkowych, czy innych. Wychodzę z założenia, że żeby wygrać trzeba grać :). Szczególnie lubię te kreatywne, kiedy trzeba się wysilić, wtedy jest większa satysfakcja jeśli się wygra :D.


18. Muszę się też przyznać, że regularnie obstawiam mecze w zakładach bukmacherskich.. Zwalam winę na brata, który mnie w to wciągnął. Plusem jest to, że naprawdę można wygrać niezłą sumkę. Minusem, że najpierw trzeba trochę wyłożyć no i mieć cierpliwość, bo piłka nożna jest nieprzewidywalna :).

19. Panicznie boję się wind. Nie mam klaustrofobii, ale w dzieciństwie w bloku, w którym mieszkałam, jeden człowiek miał wypadek właśnie w windzie. Od tamtej pory sama nie wsiądę w to pudełko, chodzę schodami. Kiedy nie mam wyjścia i jestem z kimś, zawszę muszę chociaż trzymać tę osobę za rękę.


20. Bardzo lubię gotować. Absolutnie nie przeszkadza mi stanie w kuchni i pichcenie :D. Jedynym warunkiem jest to, aby nikogo nie było ze mną w tym czasie. Nie znoszę jak ktoś patrzy mi na ręce.


21. Parę lat temu spędziłam cudowne 2 miesiące we Włoszech, a dokładniej w Rzymie <3 Przepiękne miejsce. Wiele bym dała za ponowne odwiedzenie tego miejsca. Jedyny minus był taki, że byłam w wieku, w którym nie przywiązywałam do niczego szczególnej uwagi. A szkoda, bo to miejsce aż się prosi o dokładniejszą analizę :).



22. Bardzo dużo eksperymentowałam z włosami, przez co na mojej głowie był czarny, brąz, rudy, blond, czerwony, czarno czerwony i nawet połysk zielonego :D (na własną rękę schodziłam z rozjaśnianego blondu, niestety wtedy nie byłam świadoma jak rozjaśniacz reaguje na ciemniejszą farbę). Moim faworytem był czerwony <3. Niestety jest ciężki w utrzymaniu - malowanie całości włosów co dwa tygodnie (kolor bardzo szybko schodzi), no i farbuje. Wystarczył deszcz czy śnieg a z włosów kapało mi na czerwono, więc mało komfortowo. Aktualnie mam ciemny brąz.

23. Uwielbiam seriale i filmy <3. Możecie nawet zajrzeć na mój TAG o serialach. Niestety, to pochłaniacze czasu, dlatego oglądam je praktycznie tylko w nocy :D.


24. Bardzo liczę się ze zdaniem innych, dlatego mam nadzieję, że chociaż trochę ten post przypadł wam do gustu :)




A teraz uciekam, bo wieczorem idę świętować :D.


24 czerwca 2017

#7/17 Zapowiedzi Lipca.

    Dzień Dobry, zapraszam na 12 premier książkowych, które najbardziej mnie zainteresowały w lipcu.


Po kliknięciu w tytuł, przeniesiecie się do opisu danej książki.





3 lipca:

5 lipca:




7 lipca:

14 lipca:
19 lipca:

25 lipca:


   Najbardziej z tych książek czekam na ''Blisko ciebie''. Kasie West książki chcę mieć i przeczytać wszystkie, więc jest na szczycie. ''Wróć za mną'', czyli pierwszy tom już do mnie idzie, więc w końcu będę mogła zacząć czytać tę historię. Następnie jestem bardzo ciekawa ''Friendzone''. Tę tematykę bardzo lubię w książkach, a słyszałam że autorka świetnie się spisała. Reszta książek tak naprawdę zaciekawiła mnie miej lub bardziej, ale nie czekam ze zniecierpliwieniem na nie. Owszem, chcę przeczytać, ale to może za jakiś czas.



Na co czekacie w lipcu? :)



14 czerwca 2017

''Do zobaczenia nigdy'' - Eric Lindstrom




Tytuł: Do zobaczenia nigdy
Tytuł oryginalny: Not if I see you first
Autor: Eric Lindstrom
Cykl: -
Wydawnictwo: YA!
Tłumaczenie: Dorota Malina
Liczba stron: 356
Moja ocena: 7/10





Zasada numer 1: nie traktuj jej inaczej tylko dlatego, że jest niewidoma.
Zasada numer 2: jeśli ją oszukasz, nie będzie drugiej szansy.

Parker Grand jest niewidoma. Straciła mamę w wypadku samochodowym, jej ojciec popełnił samobójstwo a Scott – były chłopak – zawiódł zaufanie. To całkiem sporo jak na jedną nastolatkę… Parker stara się być twardą dziewczyną. Kiedy nie biega swoją ulubioną trasą biegową, zajmuje się sercowym wsparciem i udzielaniem porad życiowych nieco zagubionym szkolnym przyjaciołom. Robi wszystko, żeby nie płakać, ale nie może już dłużej udawać, że nic złego się nie stało. Szczególnie, że kiedy w końcu zrozumie, co tak naprawdę przytrafiło się jej ojcu i dlaczego Scott tak się zachował, odkryje prawdę o tym, że nie wszystkie rzeczy są takimi, na jakie wyglądają…

Wzruszająca, szczera i mocna opowieść o przyjaźni, dorastaniu, tolerancji i żałobie po stracie, która może przynieść tylko ukojenie.



źródło opisu: http://www.gwfoksal.pl/ksiazki/do-zobaczenia-nigdy.html



''Zobaczyć nie znaczy uwierzyć.''


   ''Do zobaczenia nigdy'' to książka, która zaintrygowała mnie już od samego początku. Nie miałam styczności jeszcze z książką, w której bohater byłby niewidomy, więc tym bardziej byłam jej ciekawa. Trochę obawiałam się, czy autor poradzi sobie z tak poważnym ''problemem''. Szczególnie, że to debiut. Oczywiście nie mówię, że jak debiut to od razu książka jest zła, chodzi mi bardziej o temat. Jednak bez obaw, Eric Lindstrom sprostał temu zadaniu.

   Nigdy sobie nie wyobrażałam co oznaczałoby utracenie wzroku. Szczerze mówiąc, ciężko jest mi nawet o tym myśleć, bo według mnie jest to najważniejszy zmysł człowieka. Czytając ''Do zobaczenia nigdy'' mogłam postawić się w sytuacji bohaterki. Autor poruszył temat, z którym bardzo dokładnie sobie poradził. Narratorem powieści jest bohaterka - Parker, dzięki której czytelnik każde miejsce i każdą osobę wyobraża sobie razem z nią. Co ciekawe, kiedy pojawiał się jakiś bohater, nie zastanawiałam się jak wygląda, tylko jaki jest jako osoba. Przez całą książkę skupiałam się na tym, jak świat 'widzi' bohaterka. Autor bezapelacyjnie wiedział o czym pisał.

   ''Do zobaczenia nigdy'' do opowieść o nastolatce, która musi sobie radzić z życiem codziennym. Ze szkołą, przyjaciółmi, przeszłością i rodziną. To książka o akceptacji, żałobie, stracie, przebaczaniu i poświęceniu. To książka o dorastaniu, która świetnie trafi do młodzieży, ale nie tylko. Jak pisałam - ja mogłam postawić się na miejscu osoby niewidomej i zobaczyć świat jej ''oczami''. Pojawia się wiele wątków pobocznych, które dopełniają całość. Wielki plus, że akcja toczy się swoim tempem, dzięki czemu powoli można odkrywać każdy z nich. No i plus za bohaterów drugoplanowych, bez których tej powieści by nie było, bo obok Parker to oni są drugim najważniejszym elementem książki.


''...każdy ma tajemnice. Każdy. Nawet ludzie, których bardzo kochasz, i wydaje ci się, że dobrze ich znasz.''


   Niestety też muszę napisać o minusach. Przede wszystkim paradoksalnie Parker, która momentami był nieznośnie irytująca i uważająca się za ''niezależną osobę, niepotrzebującą pomocy''. I ja to rozumiem, że chciała jak najwięcej robić sama, nie chciała litości, bo w końcu jest normalna - tylko niewidoma. Niestety jej zachowania często świadczyły o czymś innym. Jednak jest to mankament do wybaczenia. Bo po za tym jest to silna, odważna, mądra i szczera nastolatka, która w życiu przeszła dużo więcej niż utrata wzroku. Przeszła również stratę rodziców i zdradę. Mimo to nie poddała się, nie straciła chęci do życia i rozwijania się oraz nie straciła poczucia humoru (którego swoją drogą nie wszyscy zrozumieją).
   Ponad to często gubiłam się w dialogach, momentami nie wiedziałam już kto jest kim i czyje są dane wypowiedzi. Niestety było tak przez większość książki (nie wiem jak jest w książce, może to wina czytnika, przez który tekst mi się rozjechał i nie wiedziałam gdzie kończy się dana wypowiedź). 


''Prawda nie przynosi szczęścia. Przynosi tylko prawdę.''


  Podsumowując, jest to książka, która powinna dotrzeć szczególnie do młodzieży. Nie ma tu utartych schematów i wyidealizowanych bohaterów. Świat nastolatków, który autor przedstawił jest bardzo realny, więc i powieść taka jest. Czyta się szybko, dzięki prostemu językowi jakim jest napisana. Dodatkowo potrafi otworzyć oczy na to co mamy i to docenić. 





10 czerwca 2017

Trochę inaczej, czyli wszystko o serialach.

   Cześć, ostatnio często, głównie na YouTube widzę tag o serialach. Jako maniaczka seriali i filmów, które uwielbiam prawie tak jak książki (dobra trochę mniej :D), pomyślałam sobie, że też go zrobię. Nie zaszkodzi od czasu do czasu opublikować coś innego niż książki. Po za tym zauważyłam, że wśród książkoholików jest też sporo serialomaniaków :D.
Zatem zapraszam, może przy okazji przekonam was do któregoś serialu? :)
Niestety nie wiem, kto jest autorem tagu.




1. Ulubiony serial.

   Pierwsze pytanie a ja już w zawieszeniu :D Tak naprawdę każdy serial, który oglądałam coś w sobie miał i lubiłam go na tyle, żeby go kontynuować. Dlatego szczerze mówiąc nie wybiorę żadnego, ale jak chcecie mogę zrobić osobny post z serialami, które oglądałam i polecam :).



2. Ulubiona postać z serialu.

   Damon Salvatore z ''Pamiętników Wampirów'' oczywiście :D. Uwielbiałam gościa od samego początku. Za jego pewność siebie, arogancję, za jego teksty i bezpośredniość i ogólnie za całokształt :D.



   Drugą postacią, którą bardzo lubiłam jest Stiles Stilinski z ''Teen Wolf''. Jego polubiłam natomiast za głupkowatość, za to że w każdej sytuacji wnosił humor, ale zawsze był lojalny i pomocny.



Szczerze mówiąc każdy z nich był idealnie dobrany do swojej roli. Zagrali fenomenalnie, więc dlatego też polubiłam ich postacie serialowe.



3. Ulubiona serialowa para.

   Nie będę oryginalna. Blair i Chuck <3 z ''Plotkary''.  Uwielbiałam ich jako parę, jako przyjaciół. Jak dla mnie to jedna z najlepiej dobranych par serialowych.




4. Serial który oglądasz aktualnie.

   Aktualnie oglądam ''Pretty Little Liars'' i szczerze przyznam, że tylko z sentymentu. Niestety producenci popłynęli i z fajnego serialu, zrobiła się nierealistyczna kupa zagadek. Dosłownie. W większości już nie wiem o co chodzi, ani kto jest kim (jeśli pojawia się postać z przed kilku sezonów).
   Niedawno też zaczęłam oglądać ''Revenge'', czyli ''Zemstę''. Jestem już w połowie drugiego sezonu i bardzo mi się podoba. Chociaż też jest zbyt dużo ''zbiegów okoliczności'' i tego jak wszystko idzie zgodnie z planem (np. jak to, że dziewczyna przewiozła ciało ok. 100kg faceta, ciekawe jak :D). Nie czepiam się jednak, bo o to chodzi w serialu i jestem nim póki co pochłonięta :).



Po za tym czekam na sezon 6B ''Teen Wolf''. Oraz na sezon 3 ''UnReal: Telewizja kłamie''.



5. Serial, który obejrzałeś więcej niż jeden raz.

   Na pewno kilka lat temu oglądałam od początku ''Pretty Little Liars'', ale wtedy były tylko chyba 3 sezony. Po za tym, nie oglądałam więcej nic kolejny raz. Mimo, że mam ochotę np. obejrzeć ''Plotkarę'' czy ''Internat'' i przypomnieć sobie najfajniejsze sceny, to jednak wychodzę z założenia, że szkoda mi czasu na coś co już widziałam. Wolę ten czas wykorzystać, aby zacząć coś nowego, bo seriali które mam w planach jest mnóstwo.



6. Serial, do którego przekonałeś się po kilku odcinkach.

   ''Teen Wolf''. Nie byłam przekonana do wilkołaków. Szczególne, że w pierwszym sezonie charakterystyka była tak straszna i sztuczna, że aż mnie odrzucało. Pamiętam, że przestałam oglądać po odcinku, bo nie mogłam na to patrzeć :D. Jakieś pół roku później kiedy bardzo mi się nudziło postanowiłam dać mu szansę. Męczyłam około pięć pierwszych odcinków, aż w końcu się wciągnęłam i obejrzałam wszystkie dostępne sezony. Chociaż później znowu miałam przerwę, ale to tylko i wyłącznie przez brak czasu. Teraz już jestem na bieżąco i czekam na zakończenie.





7. Serial, który przestałeś oglądać po kilku odcinkach.

   ''Misfits'' czyli ''Wyklęci'', zaczęłam oglądać i w połowie chyba 2 sezonu przestałam. Sama nawet nie wiem czemu, bo o ile dobrze pamiętam, co całkiem mi się podobał. Właśnie zobaczyłam, że jest już 5 sezon, więc mam spore zaległości. Myślę, że wrócę kiedyś do niego.
Jeśli chodzi o serial, który przestałam oglądać definitywnie, to nie ma takiego. Staram się nie zaczynać oglądać nic na siłę, jeśli wiem, że raczej mi się nie spodoba. Całe szczęście nie trafiłam jeszcze na nic tak złego, że musiałam przestać :D.






8. Serial, który najbardziej cię bawi.

   Nie oglądam raczej seriali komediowych (choć chcę to zmienić, więc możecie coś polecić :D), ale żeby odpowiedzieć na to pytanie mogę napisać, że ''Rodzinka.pl''. Mimo, że strasznie nie lubię postaci Małgorzaty Kożuchowskiej, czyli serialowej Natalii, to serial bardzo lubię i nawet zdarza mi się na nim zaśmiać :). Nie ważne, że mam do nadrobienia jakieś 5 sezonów :D.





9. Serial, który skłania do refleksji.

   Może nie tyle co skłania do refleksji, ale powiedziałabym, że otwiera oczy na manipulację. Mówię o serialu ''UnReal: Telewizja kłamie''. Ten serial idealne pokazuje co telewizja i programy potrafią zrobić dla oglądalności. Miałam świadomość, że większość to zwykła reżyserka i od początku wszyscy mają scenariusze, ale UnReal uświadomił mnie jak manipuluje się również uczestnikami danego programu, widzem i sobą wzajemnie za kamerami. Jeśli nie oglądaliście jeszcze to szczerze polecam.




10/11. Serial na leniwe popołudnie / Serial na długie wieczory.

   Połączyłam te pytania, bo dotyczą właściwie tego samego :D. Ja zdecydowanie polecam Hiszpański serial ''El Internado'' - ''Internat''. 7 sezonów, ale po ok 10 odcinków, w tym każdy trwa ponad godzinę, niektóre nawet półtorej godziny. Trzeba wspomnieć, że to serial o nastolatkach w szkole z Internatem. Mimo to, dla mnie okazał się strzałem w dziesiątkę. Naprawdę przewija się w nim setki tematów. Mnie z całej fabuły, najbardziej zafascynowała tajemnica, którą bohaterzy powoli odkrywają, historia jaka się z tym wiąże, niewyjaśnione zaginięcia czy nawet śmierć. Nie zabraknie też sercowych rozterek, czy prób przyjaźni :).





12. Serial twojego dzieciństwa.

   ''Pełna chata'' z bliźniaczkami Olsen. Serial jest nieco starszy ode mnie, ale gdy miałam jakoś 5 lat leciał w telewizji. Nie pamiętam czy w Polsce dopiero był emitowany, czy powtarzali, ale uwielbiałam go oglądać :D. Dorastałam razem z nimi :). Z rok, dwa później oglądałam też telenowele. To była tradycja po obiedzie. ''Esmeralda'', ''Zbuntowany anioł'', ''Paulina'' i wiele, wiele innych.




13. Serial, w którym najbardziej chciałabyś zagrać.

   Nie mam takiego serialu. Nigdy nawet nad tym nie myślałam, ale spróbowałabym swoich sił w każdym jeśli tylko miałabym okazję :D.



~~~~~~



Oglądaliście któryś z tych seriali? :) Jestem ciekawa odpowiedzi innych serialomaniaków, więc zachęcam wszystkich do zrobienia tego tagu :)


7 czerwca 2017

''Wszystkimi zmysłami'' I - Rebecca Yarros




Tytuł: Wszystkimi zmysłami
Tytuł oryginalny: Full Measures
Autor: Rebecca Yarros
Cykl: Odważmy się kochać (tom 1)
Wydawnictwo: Amber
Tłumaczenie: Bożena Karkowska
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10




Gdy stracisz wszystko, zawsze zostanie ci miłość…
„Mama wiedziała. Dlatego nie poszła otworzyć. Kiedy tylko zapukali do drzwi, wiedziała, że tata nie żyje…”
Dwudziestoletnia Ember też wiedziała. Wizyta dwóch oficerów oznaczała, że jej tata nie wróci do domu. Ale nie wiedziała, jak ma znaleźć siłę, żeby zaopiekować się swoją rozpadającą się rodziną, kiedy mama pogrąży się w rozpaczy. I kiedy ona sama stanie na skraju rozpaczy.
Wtedy pojawił się Josh. Jej dawna miłość z liceum, gwiazda hokeja, mężczyzna, który teraz chce jej pomóc – wbrew jej samej. Wystarczy jego jedno spojrzenie, jeden dotyk i ból znika. Kiedy on jest przy niej, Ember zaczyna wierzyć – w siebie i w nich razem. Dopóki to, co ukrywa Josh, znów nie roztrzaska jej świata…




źródło opisu: http://www.wydawnictwoamber.pl




   ''Wszystkimi zmysłami'' miałam okazję czytać już jakiś czas temu w oryginale. Pamiętam, że bardzo podobała mi się ta książka i nie mogłam doczekać się, kiedy zabiorę się za kolejne części. Tak się stało, że odłożyłam je ''na później'' i cieszę się, że to zrobiłam, bo chwilę później dowiedziałam się, że seria będzie wydana. Nie będę ukrywać, że byłam lekko zawiedziona, że to Wydawnictwo Amber zajęło się wydaniem serii (co widać po okładce), ale po chwili uświadomiłam sobie, że lepiej tak niż w ogóle. Długo zajęło mi skompletowanie całości i zabranie się za czytanie, ale udało się. Wiele już zapomniałam z treści, więc można powiedzieć, że poznawałam historię na nowo.

   Nie wiele jest książek, w których już na początku zużywam paczkę chusteczek. Zazwyczaj dzieje się to pod koniec, czy nawet w środku. W tym przypadku to początkowe rozdziały są wyciskaczem łez. Oczywiście nie na wszystkich tak to zadziała. Ja jestem zbyt emocjonalna jeśli chodzi o książki, więc mnie dotknęły bardzo mocno. Autorka od pierwszych stron pokazała poziom, który utrzymała do samego końca.


''Wojna to taka złośliwa suka. Zabrała wszystko co kochaliśmy i w zamian za to oddała złożoną flagę, mówiąc nam że honor poświęcenia był sprawiedliwą i równoprawną zapłatą. Ale nie był.''



   ''Wszystkimi zmysłami'' to książka, która bardzo dobrze pokazuje obraz rodziny w żałobie. Każdy przeżywał to na swój sposób, niekoniecznie myśląc o innych. Matka, która popadła w depresję i odrętwienie, przez co wszystkie obowiązki domowe i opiekę nad rodzeństwem musiała podjąć się December. April, która podejmowała bardzo ryzykowne decyzje - myślę, że jej wizerunek, to odzwierciedlenie wielu nastolatek. Jej postać mogłaby być przestrogą dla młodych ludzi.
I Gus, najmłodszy członek rodziny, który nie wiele rozumiał, ale był bardzo dojrzały z całą tą sytuacją. I niestety to na nim odbijało się najbardziej.

   Jeśli chodzi o głównych bohaterów: December nie jest bohaterką, którą jakoś szczególnie polubiłam. Nie mówię też, że była bardzo zła, ale momentami jej zachowanie było niezrozumiałe. Doskonale rozumiem jej ból i cierpienie. W końcu straciła jedną z najważniejszych osób w swoim życiu. Bliscy ją zawiedli a rodzina radzi sobie na swój sposób, nie patrząc na nią. Wielki plus za to, że się nie poddała i za wszelką cenę chciała tę rodzinę poskładać do kupy. Zajęła się wszystkim i wszystkimi. Nie rozumiałam jednak jej odtrącania Josha, zaraz po tym jak do niego lgnęła. Rozumiem też, że się bała, ale mąciła facetowi w głowie tak bardzo, że zastanawiałam się kiedy on w końcu da sobie z nią spokój.
   Josh natomiast to ideał faceta. Przede wszystkim cierpliwy, opiekuńczy i kochany. To jak zajmował się Gusem łamało mi serce i chciałabym, żeby każdy facet miał takie podejście do dzieci. Niestety był zbyt wyidealizowany. Oczywiście bardzo go polubiłam i podziwiałam, ale niestety widać było, że jego obraz jest przerysowany, przez co książka traci realność.

   Muszę wspomnieć jeszcze o ich wspólnej historii. Nie chcę nic zdradzać, bo nieźle bym zaspoilerowała, ale to było wręcz niemożliwe. Okej, może i faktycznie jeden na milion przypadków może się tak zdarzyć, ale w takie zbiegi okoliczności i ''przeznaczenie'' nie jestem w stanie uwierzyć. Jak dla mnie autorka mogła sobie darować ich ''wspólną przeszłość'', bo niestety z fajnego pomysłu, zrobiła się typowa komedia romantyczna.

   Oceniam ''Wszystkimi zmysłami'' na 8/10 bo mimo wszystko bardzo mi się podobała i przeczytałam ją prawie jednym ciągiem. Jeśli szukacie czegoś ''wow'', to nie znajdziecie tego w tej książce. Mogę powiedzieć, że to typowa literatura dla młodych dorosłych, czyli dobrze znane New Adult. Dla miłośników tego gatunku - polecam jak najbardziej, mam nadzieje, że spodoba wam się tak jak mnie. Oczywiście po kolejne części też sięgnę, tym bardziej że cały komplet mam na półce.



Cykl ''Odważmy się kochać'':
Tom 1. Wszystkimi zmysłami
Tom 2. Ku niebu
Tom 3. Ponad marzenia
Tom 4. Wbrew pożegnaniom




4 czerwca 2017

#3/17 Stosik.

   Cześć, w tą słoneczną niedzielę pomyślałam sobie, że pokażę wam moje książkowe nabytki :D. Nie jest ich wiele, ale ja się cieszę, że dumnie zajmują miejsca na moich półkach :).
   Mam dziś dzień ''nic nie robienia'', więc plany są takie, że idę męczyć słońce :). Mam zamiar wziąć książkę i łapać opaleniznę. Idealna niedziela.



1. ''Dla niej wszystko'' Alexa Riley - Wygrana u Magdy, na blogu  https://miedzywersami123.blogspot.com , Jeszcze raz bardzo dziękuję :)
2. ''Franco'' Kim Holden - Jak mogłabym nie mieć Franca! Tym bardziej, że twórczość autorki mam zamiar  i tak brać w ciemno :D.
3. ''Confess'' Colleen Hoover - Podobnie jak wyżej. Pozycja obowiązkowa! Tak jak i ''Fracno'' zamówiona przedpremierowo na empiku. Polecam zamawiać przedpremierowo, bo ceny są dużo tańsze, a jak wiadomo Empik do najtańszych nie należy :D. Ja akurat jeszcze korzystałam z karty podarunkowej (pamiętacie jak rok temu wygrałam bon? :D).
4. ''Aż po horyzont'' Morgan Matson - Z wymiany. Mam tej autorki inną powieść na półce (jeszcze nie przeczytałam), ale słyszałam o niej - i tej pozycji - wiele dobrego, więc się skusiłam.
5. ''Kiedy byłeś mój'' Rebecca Serle - Za dychę z biedronki. Miałam ją kiedyś dodaną na półkę ''do przeczytania'', więc jak za dychę to wzięłam.
6. ''Wszystkie twoje marzenia'' Agata Czykierda-Grabowska - Egzemplarz przedpremierowy, który miałam okazję recenzować (kliknijcie w tytuł by przeczytać moją opinię). Finalnego nie posiadam.



Jak pisałam nie jest tego wiele, ale lubię raz na jakiś czas pokazać kilka książek, szczególnie jeśli zdobywam je w fajnych cenach :).