Tytuł: Wszystkimi zmysłami
Tytuł oryginalny: Full Measures
Autor: Rebecca Yarros
Cykl: Odważmy się kochać (tom 1)
Wydawnictwo: Amber
Tłumaczenie: Bożena Karkowska
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10
Gdy stracisz wszystko, zawsze zostanie ci miłość…
„Mama wiedziała. Dlatego nie poszła otworzyć. Kiedy tylko zapukali do drzwi, wiedziała, że tata nie żyje…”
Dwudziestoletnia Ember też wiedziała. Wizyta dwóch oficerów oznaczała, że jej tata nie wróci do domu. Ale nie wiedziała, jak ma znaleźć siłę, żeby zaopiekować się swoją rozpadającą się rodziną, kiedy mama pogrąży się w rozpaczy. I kiedy ona sama stanie na skraju rozpaczy.
Wtedy pojawił się Josh. Jej dawna miłość z liceum, gwiazda hokeja, mężczyzna, który teraz chce jej pomóc – wbrew jej samej. Wystarczy jego jedno spojrzenie, jeden dotyk i ból znika. Kiedy on jest przy niej, Ember zaczyna wierzyć – w siebie i w nich razem. Dopóki to, co ukrywa Josh, znów nie roztrzaska jej świata…
źródło opisu: http://www.wydawnictwoamber.pl
''Wszystkimi zmysłami'' miałam okazję czytać już jakiś czas temu w oryginale. Pamiętam, że bardzo podobała mi się ta książka i nie mogłam doczekać się, kiedy zabiorę się za kolejne części. Tak się stało, że odłożyłam je ''na później'' i cieszę się, że to zrobiłam, bo chwilę później dowiedziałam się, że seria będzie wydana. Nie będę ukrywać, że byłam lekko zawiedziona, że to Wydawnictwo Amber zajęło się wydaniem serii (co widać po okładce), ale po chwili uświadomiłam sobie, że lepiej tak niż w ogóle. Długo zajęło mi skompletowanie całości i zabranie się za czytanie, ale udało się. Wiele już zapomniałam z treści, więc można powiedzieć, że poznawałam historię na nowo.
Nie wiele jest książek, w których już na początku zużywam paczkę chusteczek. Zazwyczaj dzieje się to pod koniec, czy nawet w środku. W tym przypadku to początkowe rozdziały są wyciskaczem łez. Oczywiście nie na wszystkich tak to zadziała. Ja jestem zbyt emocjonalna jeśli chodzi o książki, więc mnie dotknęły bardzo mocno. Autorka od pierwszych stron pokazała poziom, który utrzymała do samego końca.
''Wojna to taka złośliwa suka. Zabrała wszystko co kochaliśmy i w zamian za to oddała złożoną flagę, mówiąc nam że honor poświęcenia był sprawiedliwą i równoprawną zapłatą. Ale nie był.''
''Wszystkimi zmysłami'' to książka, która bardzo dobrze pokazuje obraz rodziny w żałobie. Każdy przeżywał to na swój sposób, niekoniecznie myśląc o innych. Matka, która popadła w depresję i odrętwienie, przez co wszystkie obowiązki domowe i opiekę nad rodzeństwem musiała podjąć się December. April, która podejmowała bardzo ryzykowne decyzje - myślę, że jej wizerunek, to odzwierciedlenie wielu nastolatek. Jej postać mogłaby być przestrogą dla młodych ludzi.
I Gus, najmłodszy członek rodziny, który nie wiele rozumiał, ale był bardzo dojrzały z całą tą sytuacją. I niestety to na nim odbijało się najbardziej.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów: December nie jest bohaterką, którą jakoś szczególnie polubiłam. Nie mówię też, że była bardzo zła, ale momentami jej zachowanie było niezrozumiałe. Doskonale rozumiem jej ból i cierpienie. W końcu straciła jedną z najważniejszych osób w swoim życiu. Bliscy ją zawiedli a rodzina radzi sobie na swój sposób, nie patrząc na nią. Wielki plus za to, że się nie poddała i za wszelką cenę chciała tę rodzinę poskładać do kupy. Zajęła się wszystkim i wszystkimi. Nie rozumiałam jednak jej odtrącania Josha, zaraz po tym jak do niego lgnęła. Rozumiem też, że się bała, ale mąciła facetowi w głowie tak bardzo, że zastanawiałam się kiedy on w końcu da sobie z nią spokój.
Josh natomiast to ideał faceta. Przede wszystkim cierpliwy, opiekuńczy i kochany. To jak zajmował się Gusem łamało mi serce i chciałabym, żeby każdy facet miał takie podejście do dzieci. Niestety był zbyt wyidealizowany. Oczywiście bardzo go polubiłam i podziwiałam, ale niestety widać było, że jego obraz jest przerysowany, przez co książka traci realność.
Muszę wspomnieć jeszcze o ich wspólnej historii. Nie chcę nic zdradzać, bo nieźle bym zaspoilerowała, ale to było wręcz niemożliwe. Okej, może i faktycznie jeden na milion przypadków może się tak zdarzyć, ale w takie zbiegi okoliczności i ''przeznaczenie'' nie jestem w stanie uwierzyć. Jak dla mnie autorka mogła sobie darować ich ''wspólną przeszłość'', bo niestety z fajnego pomysłu, zrobiła się typowa komedia romantyczna.
Oceniam ''Wszystkimi zmysłami'' na 8/10 bo mimo wszystko bardzo mi się podobała i przeczytałam ją prawie jednym ciągiem. Jeśli szukacie czegoś ''wow'', to nie znajdziecie tego w tej książce. Mogę powiedzieć, że to typowa literatura dla młodych dorosłych, czyli dobrze znane New Adult. Dla miłośników tego gatunku - polecam jak najbardziej, mam nadzieje, że spodoba wam się tak jak mnie. Oczywiście po kolejne części też sięgnę, tym bardziej że cały komplet mam na półce.
Cykl ''Odważmy się kochać'':
Tom 1. Wszystkimi zmysłami
Tom 2. Ku niebu
Tom 3. Ponad marzenia
Tom 4. Wbrew pożegnaniom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz