2 marca 2016

''Odzyskane szczęście'' II - Abbi Glines



Tytuł: Odzyskane szczęście
Tytuł oryginalny: Simple Perfection
Cykl: Rosemary Beach, Perfection (tom 2)
Autor: Abbi Glines
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 304
Moja ocena: 5/10







Historia Woodsa i Delli

Ona jest moim ideałem. Do niej należy moje serce. Jej smutek mnie zabija.

Związek Woodsa i Delli to jeden z tych, o których wiadomo, że będą trwać wiecznie. Tych dwoje jest dla siebie stworzonych i wydaje się, że ich miłość przetrwa wszystkie przeciwności.

Woods stawia pierwsze kroki w roli szefa rodzinnego interesu. Czeka go wiele niełatwych decyzji i chociaż świetnie sobie radzi, wprowadzanie nowych reguł nie wszystkim się podoba. Czy uda mu się postawić na swoim?

Mimo kłopotów w firmie myśli Woodsa wciąż krążą przede wszystkim wokół Delli. Dziewczyna próbuje stawić czoło przeszłości. Gdy wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku, jedno nieporozumienie burzy cały jej spokój. By go odzyskać, będzie musiała złamać Woodsowi serce i zmierzyć się z długo skrywaną prawdą.

Czy Della podejmie walkę o samą siebie i chłopaka, którego kocha?


http://pascal.pl/odzyskane-szczescie,2,6101.html



''Przypadkowe szczęście'', czyli tom pierwszy jak wiecie (a jak nie to kliknijcie w tytuł a przeniesie was do recenzji) był dla mnie bardzo średni i niestety irytujący. Od razu dałam szanse części drugiej, z jednej strony dlatego aby mieć już ją za sobą, a z drugiej jednak trochę liczyłam na to, że będzie lepsza od pierwszej. Jak było dowiecie się w dalszej części recenzji.

Gdybym miała podsumować Odzyskane szczęście jednym słowem, powiedziałabym - nieporozumienie. Dosłownie tak można opisać tę książkę. Dlaczego? Po pierwsze - jedna zwykła rozmowa, kilka słów, zdanie wyrwane z kontekstu usłyszane nawet nie w całości, doprowadziło do ogromnego nieporozumienia między bohaterami. Co więcej bohaterka (która ową rozmowę, a właściwie kawałek, podsłuchała) postanowiła absolutnie tego nie wyjaśniać tylko postawić na swoim, jak można się domyślać - uciec.
W recenzji pierwszego tomu wspomniałam, że plusem jest Della, która (gdy nie była czegoś pewna) pytała wprost i stawiała temu czoła. Zmieniam zdanie. Nie wiem co się stało, ale w tej części było zupełnie na odwrót, a bohaterka była jakby zupełnie inną osobą.


''Kiedy drzwi się zanim zamknęły, odwróciłam się i utkwiłam wzrok w suficie. Przez te drzwi właśnie wyszło moje serce.''


Kolejne nieporozumienie - Woods. Facet, który stawiał na swoim. Całe życie był typem pewnego siebie i biorącego co chce mężczyzny. Pod względem kobiety w ciągu kilku miesięcy zmienił się w chłopczyka, który nie potrafi wytrzymać paru godzin bez jej nieobecności. Coś tu jest nie tak prawda? Autorka zrobiła z niego totalnego cieniasa. Ja wiem, miłość jest piękna, jak się kocha to ciężko wytrzymać bez tej osoby, ale Woods nie mógł pójść nawet do pacy bo ''tak długo będzie bez niej''. Już pominę kwestie wyznawania miłości i zapewnień bo to było absurdalne. Aha tak i oczywiście pod wpływem miłości był gotów odwrócić się od wszystkich. W sumie zrobił to, bo mimo że matka jego nie do końca była uczciwa i popierała postępowanie męża, będąc w żałobie została sama. Woods natomiast zamiast z nią porozmawiać, wyjaśnić i ją przekonać, wpadł do niej na minutę aby powiedzieć ''Albo zaakceptujesz Dellę, albo cię nie znam, nie pokazuj mi się na oczy i nie dzwoń''. Co Della oczywiście uznała za wyraz miłości, no bo zrobił to dla niej.

Trzecie i przedostatnie nieporozumienie - przeszłość Delli. Nie będę zdradzać o co chodzi, bo ci którzy nie czytali, mieli by spoiler. Powiem tylko, że bohaterka przez lata miała ogromne koszmary, martwiła się o swój stan psychiczny i była pewna, że odziedziczyła chorobę. Okazało się to bezpodstawne i jedno wydarzenie, albo spotkanie wymazało w Delli wszystko. Zero koszmarów, zero zmartwień, a lata w których żyła w przerażeniu i bólu zostały zapomniane. Ta historia to już w ogóle niepotrzebna i zbędna.

Na koniec nieporozumienie ostatnie - dlaczego autorka pod sam koniec postanowiła zrobić aż taki zwrot akcji? Kompletnie nie rozumiem, tym bardziej że kilka stron później było już normalnie. Mam wrażenie, że to taki zapychacz stron, żeby tylko jeszcze jeden dramat wcisnąć. Kompletnie nie potrzeby i dołujący.

Mimo, że jak widać te książki były słabe według mnie to jednak nie skreślam autorki. Dam jej jeszcze szanse i mam nadzieję, że się nie zawiodę.


Też myślicie, że Odzyskane szczęście to jedno wielkie nieporozumienie?




Cykl Rosemary Beach:
1. Za daleko. Tom 1 - O krok za daleko (Blair i Rush)
2. Za daleko. Tom 2 - Spróbujmy jeszcze raz (Blair i Rush)
3. Za daleko. Tom 3 - Zacznijmy od nowa (Blair i Rush)
4. Za daleko. Tom 4 - Jesteś za daleko (Blair i Rush - perspektywa Rush'a)
5. Perfection. Tom 1 - Przypadkowe szczęście (Della i Woods)
6. Perfection. Tom 2 - Odzyskane szczęście (Della i Woods)
7. Chance. Tom 1 - Grając w miłość (Harlow i Grant)
8. Chance. Tom 2 - Daj nam ostatnią szansę (Harlow i Grant)
9. Byłaś moja (Beth i Tripp)
10. Jeszcze się spotkamy (Reese i Mase)
11. Już zawsze razem (Reese i Mase)
12. Nie pozwól mi odejść (Captain i Rose)
13. Dla ciebie płonę (Nan)

5 komentarzy:

  1. Po przeczytaniu jednej książki autorki postanowiłam sobie odpuścić lekturę pozostałych i jak widać dobrze zrobiłam. Jak dla mnie Abbi Glines pisze po prostu kiepsko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie najlepiej, ale ja chcę i tak przeczytać resztę jej książek :)

      Usuń
  2. Ja lubię styl Abbi Glines, lekki i przyjemny, mam jeszcze przed sobą dwie części o Grancie, ale mam nadziej, że również mi się spodobają. Nie wymagam wiele od takich pozycji, wszak to literatura młodzieżowa. Mnie się podobało, w sam raz na jeden raz i do zapomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede mną też jeszcze części o Grancie i mam nadzieję, że będą dużo lepsze niż te o Woodsie. Mimo tego, że tak się zawiodłam na tych dwóch częściach to i tak chcę dalej dać szansę autorce. Może to jakiś sentyment, nie wiem ;D
      Czytałam wiele młodzieżówek i spełniły moje oczekiwania.

      Usuń
  3. Jeśli ta książka faktycznie jest nieporozumieniem, to nie wiem, czy warto po nią sięgnąć. Jeszcze się nad tym zastanowię ;)

    OdpowiedzUsuń