20 czerwca 2018

Co poszło nie tak w "Jesteś moim światłem" II - Abbi Glines?


Tytuł: Jesteś moim światłem
Tytuł oryginalny: Under the Lights
Autor: Abbi Glines
Cykl: The Field Party (tom 2)
Wydawnictwo: Pascal
Tłumaczenie: Regina Mościcka
Data wydania: 18 kwietnia 2018
Liczba stron: 368
Moja ocena: 4/10
Opis wydawcy

Małe amerykańskie miasteczko, troje przyjaciół z dzieciństwa i miłosne rozterki 


Willę, Brady’ego i Gunnera łączy coś więcej niż tylko przyjaźń… 

Willa nie pozwala nikomu zbliżyć się do siebie. Nie potrafi wymazać z pamięci złych decyzji, które podjęła w przeszłości. Dziewczyna nieustannie walczy o wybaczenie rodziny. Brady był kiedyś najlepszym przyjacielem i miłością z dzieciństwa Willi. Teraz wszystko się zmieniło. Gunner, szkolna gwiazda futbolu o narcystycznym charakterze, nie dba o nikogo oprócz siebie… z wyjątkiem Willi, którą rozumie jak nikt inny. 

Gdy tajemnice wychodzą na jaw, dawni przyjaciele z dzieciństwa muszą stawić czoła prawdzie…

http://pascal.pl/jestes-moim-swiatlem,2,6759.html




"Czasem faktycznie człowiek ma wszystkiego dość, ale złe rzeczy przemijają i znowu jest lepiej. Wystarczy zacisnąć zęby i przeczekać."


   O książkach Abbi Glines pisałam już kilkanaście razy. Były dobre opinie i te gorsze. Nie każda jej powieść mnie porwała i zadowoliła, ale w ogólnym rozrachunku nie miałam zarzutów. Ponadto mam do autorki sentyment i bardzo chętnie sięgam po jej książki. Nie inaczej było też w przypadku serii "The Field Party".  Jeśli czytaliście moją opinię pierwszego tomu "Kocham cię bez słów", to wiecie, że byłam zawiedziona, bo to nie było to, za co tak polubiłam autorkę. Jednak najgorzej nie było. Czego nie mogę już napisać o tomie drugim.

   Już dawno nie czytałam tak nudnej książki. Męczyłam ją ponad tydzień i po skończeniu odetchnęłam z ulgą, że wreszcie dobrnęłam do końca. Tu w sumie nic się nie działo. Jestem skłonna nawet napisać, że romansu nie było. No bo skąd wzięło się uczucie bohaterów? Tak naprawdę to znikąd. W pewnym momencie uznali po prostu, że są w sobie zakochani. Co więcej, bohaterka przez jakieś 3/4 książki, nie wie do którego bohatera coś czuje. Najpierw myśli że do jednego, potem do drugiego, a czytelnik prawie do końca się zastanawia którego wybierze. Wyobraźcie sobie, że nawet nie jestem w stanie napisać, że był to trójkąt miłosny, bo było tak nudno, bohaterzy praktycznie się nie spotykali, a ja się zastanawiałam o czym właściwie jest ta książka.

   Pisałam już o tym w opinii pierwszego tomu, że nowa seria autorka jest dużo spokojniejsza, lżejsza i kierowana do nieco młodszych czytelników. I nie miałabym z tym problemu, gdyby była jakaś fabuła, gdyby coś się działo, gdyby coś mnie zaciekawiło. Nie napiszę nic o bohaterach, bo nawet nie wiedziałabym co. Abbi Glines nie dała mi szansy by poznać ich bliżej. Po za tym, do teraz (a minęło kilka dobrych dni) prześladują mnie zdania "zrobiło mi się cieplej na sercu", oraz "moje serce szybciej zabiło". Bohaterzy wypowiadali "w myślach" to zdanie tyle razy, że aż żałuję że nie liczyłam, bo myślę, że byłaby to całkiem spora liczba. Wiecie, coś jak "przygryzanie wargi" u Any w Greyu. W obu książkach działało to na mnie tak samo - denerwująco!

   Autorka porusza trudne tematy, które w innej powieści by mną wstrząsnęły, jednak Glines spłyciła je tak bardzo, że nie poczułam nic. A nie, przepraszam, poczułam się oszukana. Oszukana dlatego, że to ZBYT poważne tematy i aż przykro mi było, że zostały potraktowane tak powierzchownie, bez emocji i większego zaangażowania. Uważam, że skoro już autorka postanowiła je poruszyć, to należałoby to zrobić porządnie. Niestety, nie tym razem.

   Narracja pierwszoosobowa została przestawiona przez trzech bohaterów. Przez Willę, Brodego i Gunnera. No i tu kolejny problem - po co tak naprawdę była narracja Brodego, która nie wnosiła nic do książki? W żaden sposób w niczym nie pomogła, a tylko pogorszyła sytuację, przynajmniej na początku, bo zdarzało mi się mylić z punktu którego bohatera, wydarzenia właśnie czytam. Dodatkowo styl autorki nie powala. Jest prosty w odbiorze, ale w mojej ocenie zbyt prosty. Jakoś ciężko mi się czytało dialogi pomiędzy bohaterami.

   Jak dotąd, jest to najgorsza książka Abbi Glines jaką czytałam (i mam nadzieję, że tak już zostanie). Niesamowicie mi przykro z tego powodu, bo jak pisałam na początku, mam do autorki sentyment i jej książki zwykle biorę w ciemno. Tym razem nie mogę jej polecić, ale też nie odradzam, bo widziałam, że seria ta ma wielu fanów, więc może i wam się spodobać. Jeśli wyjdą kolejne tomy to pewnie i tak dam im szansę, bo łudzę się, że będzie dużo lepiej i nie chcę jeszcze spisywać całej serii na straty.







Cykl "The Field Party":
Tom 1. Kocham cię bez słów
Tom 2. Jesteś moim światłem
Tom 3. Pozwól się kochać
Tom 4. Nie chcę cię stracić
Tom 5. Making a Play

18 komentarzy:

  1. Mam ochotę poznać twórczość tej autorki, ale nie zacznę od tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie to będzie dobry wybór :) Polecam dylogię "The Vincent Boys", która swoją premierę dopiero będzie miała ;)

      Usuń
  2. Naprawdę taka słaba? A wydawałoby się, że czeka nas dobra historia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale to jedna z najgorszych (jeśli nie najgorsza) książek tego roku :(

      Usuń
  3. No nieźle, nie spodziewałam się, że pani Glines może aż tak słabo wypaść. Lubię jej książki, ale zawsze wiem, że nie ma co liczyć na wysoki poziom, jednak zawsze potrafi mnie wciągnąć. Nie ukrywam, że i tak przeczytam ten tytuł, pomimo tych wad. Niezdecydowane bohaterki pojawiają się często, może akurat ja odbiorę to wszystko trochę inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się tego nie spodziewałam :( Być może tobie się spodoba, ale jeśli nie będziesz oczekiwać od niej nic :D

      Usuń
  4. Oj nie dam szansy tej książce, raczej szkoda mi życia na słabe tytuły, a już po tym co jej wytknęłaś widzę jej niedociągnięcia i nie chcę jej poznawać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie! :) Lepiej poczekać na "The Vincent Boys", jeśli chodzi o autorkę :)

      Usuń
  5. Nie czytałam żadnej książki tej autorki. Jedne książki mają niby dobre opinie, drugie wręcz przeciwnie i trochę właśnie jestem sceptyczna do jej książek, bo nie lubię nudów i schematyczności.
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale mam wrażenie, że jeśli chodzi o książki autorki, to po prostu trzeba trafić. Jej książki podzieliłabym nawet na pół. Jedna połowa dobra, druga gorsza. Ale nigdy jeszcze nie byłam zawiedziona tak, jak tym razem :(

      Usuń
  6. Czytałam chyba jedną książkę tej autorki i jak mam być szczera to zdecydowanie nie trafiła w mój gust. Mam kilka pozycji na oku, jednak nie za bardzo wiem czy warto je czytać... Może kiedyś znowu dam tej autorce szansę,jednak zdecydowanie nie będzie to teraz. Szkoda, że ta pozycja nie spodobała Ci się tak jak przypuszczałaś, mam nadzieję, że jednak kolejne książki tej autorki podniosą Cię na duchu! :))
    Buziaki :**
    PS. Jak mam być szczera, to zagraniczna okładka o wiele bardziej mi się podoba! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką czytałaś? :) Ja też mam taką nadzieję :)
      Zagraniczna okładka przynajmniej pasuje do treści, ale nasza też nie jest najgorsza. Chyba nawet najładniejsza ze wszystkich wydanych w Polsce :)

      Usuń
  7. A ja Abbi GLines nic jeszcze nie czytałam, ale przymierzam się do Vincent Boys. To szkoda, że książka okazała się być nudna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O polecam braci Vincent <3 Mi szczególnie podobał się tom drugi :)

      Usuń
  8. Ja byłam zrażona do autorki, ale miałam w planach te jej nowsze książki. Teraz już sama nie wiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powyższą serię sobie odpuść, nie warto czytać. Natomiast koniecznie przeczytaj dylogię Vincent Boys, którą wyda Kobiece :)

      Usuń
  9. Przyznam, że nie kojarzę zbyt wiele książek autorki, ale po tym, co tutaj napisałaś, "Jesteś moim światłem" na pewno sobie podaruję...

    OdpowiedzUsuń