14 maja 2017

''Gracz'' - Vi Keeland




Tytuł: Gracz
Tytuł oryginalny: The Baller
Autor: Vi Keeland
Wydawnictwo: Kobiece
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Liczba stron: 392
Moja ocena: 8/10



PEŁNA PRZEKORY KUSZĄCA GRA, W KTÓREJ WSZYSTKIE CHWYTY SĄ DOZWOLONE
Niektórzy faceci są po prostu bezczelni. Aroganccy, zawadiaccy i pewni siebie w ten niezwykle irytujący sposób, który kojarzy każda kobieta. Ale przy tym… jakże seksowni. Taki jest Brody Easton. Typowy gracz – przystojny, szalenie męski, a tupet to pewnie jego drugie imię. Z przyjemnością i premedytacją bierze udział w swoistej grze, w której stawką jest dziki seks. Krótkoterminowy cel? Panienka do łóżka.
Delilah, początkująca dziennikarka sportowa po raz pierwszy spotyka Brody’ego w męskiej szatni. Zawodnik jeszcze przed rozpoczęciem wywiadu zdecydował się odsłonić wszystkie karty… I to dosłownie. Nieprzewidywalny i bezpruderyjny, zrzucił przed nią ręcznik przepasający jego biodra. Przed obiektywem. Trudno stwierdzić czy liczył na flirt, czy po prostu chciał zaliczyć. Ale jedno wiadomo – Brody się nie patyczkuje. Znajomość rozpoczęta w taki sposób może potoczyć się różnie…
Fani gorącego romansu sportowego będą zachwyceni. Strony „Gracza” iskrzą od chemii między głównymi bohaterami. Delilah nie jest bardzo zasadniczą osobą, ale jednej reguły twardo się trzyma – nie umawia się z graczami. Jest pewien problem – Brody ma wobec niej inne plany… Męska, kierowana instynktem zdobyczy duma nie pozwoli mu po prostu odpuścić.
Kto odniesie zwycięstwo w tej piorunującej rozgrywce? Wprawiony gracz czy opierająca się jego urokowi dziennikarka?
KSIĄŻKA, KTÓRA PACHNIE MĘSKIM CIAŁEM, KOBIECĄ NIEUSTĘPLIWOŚCIĄ, DROCZENIEM SIĘ I GORĄCĄ NAMIĘTNOŚCIĄ



źródło opisu: www.wydawnictwokobiece.pl




''Jeśli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, ze ta, która do tej pory kochałeś, nigdy nie miała być twoja na zawsze.''


   Patrząc na okładkę ''Gracza'' myślę sobie ''oho, kolejny erotyk ze sportowcem''. Mimo, że oczywiście okładka przyciąga wzrok, to niestety przez cały czas byłam przekonana, że to właśnie typowy erotyk, co jest mylące dla czytelnika. To moje pierwsze spotkanie z Vi Keeland, dlatego też nie znałam jej stylu pisania, ani nie wiedziałam, czy może mnie zaskoczyć czy też nie. Jak się okazało - może.

   ''Gracz'' bardzo pozytywnie mnie zaskoczył fabułą, która ma coś do zaoferowania. Owszem jest sporo scen łóżkowych, ale są opisane ze smakiem. Kilka razy może trochę bardziej, ale czyta się je wtedy z wypiekami na twarzy, nie z zażenowaniem. Mogłabym napisać, że to tylko dodatek do całości. Bo tak naprawdę w ''Graczu'' można znaleźć realnie wykreowanych bohaterów, ich uczucia, punkt widzenia. Ponadto jest też przeszłość, która się pojawia i wszystko komplikuje, oraz bohaterzy drugoplanowi, którzy odrywają ważną rolę.


''Czasami ludzie wierzą w kłamstwa nie dlatego, że uważają je za prawdę, ale dlatego, że łatwiej je zaakceptować.''


   Książka opisana jest z punktu widzenia trzech bohaterów. Chociaż jeden z nich jest dopiero jakoś od połowy i pojawia się bardzo sporadycznie, to pozwala nam to zajrzeć w głąb przeszłości jednego z głównych bohaterów. Autorka postarała się, aby każdy bohater wyszedł na równe tory.
To co jest też ważne to to, że umiejętnie wprowadzony jest humor. Potyczki słowne bohaterów czy zabawne sytuacje dodały nieco rozjaśnienia w fabule. Dlatego po za otoczką emocjonalną i sekretami, można odnaleźć też powód by się zaśmiać.


''- Wiesz, że muszę mu pokazać, że należysz do mnie?
– Zamierzasz podnieść nogę i nasikać na mnie jak pies na hydrant?''


   Obojga bohaterów polubiłam. Chociaż z początku Brody wydawał mi się dość płytki - wiecie, pewny siebie, niesamowite ciało, przystojny, wygadany i od razu przyznał się bohaterce, czego od niej chce. Pomyślałam sobie - no nie, kolejny kontrolujący, zuchwały dupek. Z czasem, kiedy autorka pozwoliła nam - czytelnikom - bliżej poznać bohatera, całkowicie zmieniłam o nim zdanie. Jak się okazało, pod tym wszystkim o czym napisałam wyżej, Brody to bardzo oddany i lojalny człowiek z ogromnym sercem (co autorka próbowała na samym początku nam przekazać, ale niestety ja byłam lekko zdezorientowana o co chodzi).
   Delilah natomiast to twarda zawodniczka. Podobnie jak Brody, od razu mu powiedziała co sądzi i trzymała się swojego zdania. Sprawiła, że to Brody nagiął zasady i chyba to mi się w bohaterce podobało. Że nie padła od razu do jego stóp, kazała mu czekać i postawiła na swoim.
   Oboje mają przeszłość, oboje przed czymś uciekają, o czymś nie mówią i coś czują. Ale tylko jedna przeszłość wraca, robi zamieszanie, przez co powstaje niepewność, cierpienie i zagubienie.

   Vi Keeland zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie i dzięki niej spędziłam z tą książką bardzo miły czas. Na pewno sięgnę po kolejne książki autorki i mam nadzieję, że będą równie dobre co ta. Jeśli podobnie do mnie, obawiacie się sięgnąć po ''Gracza'', aby nie przytłoczyły was sceny łóżkowe, to spokojnie mogę rozwiać wątpliwości, bo ta książka naprawdę ma przesłanie a sceny łóżkowe to tylko dodatek.


''...gdy życie powala cię na ziemię, wstań i rozejrzyj się za jedną pozytywną rzeczą, bo zawsze jakaś będzie....''





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz