3 października 2017

''Najtwardsza stal'' #1 - Scarlett Cole




Tytuł: Najtwardsza stal
Tytuł oryginalny: The Strongest Steel
Autor: Scarlett Cole
Cykl: Second Circle Tattoos (tom 1)
Wydawnictwo: Akurat
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Liczba stron: 352
Moja ocena: 9/10



Harper Connelly ukrywa się pod przybranym nazwiskiem przed byłym partnerem - narkomanem i psychopatą.
Trent Andrews po życiowych zawirowaniach, po latach terminowania pod okiem mistrza, otwiera własne studio tatuażu, które szybko zyskuje rozgłos i renomę.
Pewnego dnia Trent spotyka na ulicy olśniewającą dziewczynę. Nie wierzy własnemu szczęściu, kiedy jakiś czas potem ta sama dziewczyna przychodzi do jego studia, żeby zamówić tatuaż… na bliznach. To Harper, która w ten sposób ostatecznie chce zerwać z koszmarną przeszłością.
Dla dwojga młodych ludzi rozpoczyna się nowy niezwykły okres w życiu.
Stopniowo odkrywają, że bliskość może być piękna i bezpieczna; że warto o siebie zawalczyć, że dobrze jest umieć się bronić, że miłość nie musi ranić, a troskę można wyrażać na różne sposoby. Ale nie żyją w próżni i świat nie zatrzymuje się tylko dlatego, że się poznali. Trent znienacka dostaje intratną propozycję udziału w telewizyjnym show, co może zaowocować przełomem w jego karierze zawodowej. Harper otrzymuje niepokojące esemesy, świadczące o tym, że jej były partner-oprawca trafił na jej trop.
Nowe wyzwania wystawiają na próbę kiełkujące uczucia.
Czy Harper i Trent znajdą w sobie dość siły, by pokonać przeciwności losu i zostać razem na zawsze, na dobre i na złe?



źródło opisu: https://muza.com.pl/literatura-obyczajowa/2804-najtwardsza-stal-9788328706415.html







   Zacznę pisać o tej książce od strony wizualnej, więc na pierwszy rzut idzie okładka! Co jest z nią nie tak? Nie dość, że kolory jakieś smutne, nijakie. Gość dziwnie zbudowany, nieproporcjonalny. Nawet oka nie cieszy gdy się na niego patrzy :D. Co więcej nie tylko ja to zauważyłam. Niestety, ale nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, gdyby nie opis i opinie innych. Co więc poszło nie tak? Oby wydawnictwo popisało się bardziej przy kolejnych tomach.
Dla porównania okładka oryginalna.



   Z tego co widziałam ''The Strongest Steel'' to był debiut autorki, więc jeśli zadebiutowała na takim poziomie, to ja już się nie mogę doczekać kolejnych części serii, jak i innych jej książek. Nie spodziewałam się, że aż tak wciągnie mnie ta historia, polubię bohaterów i ze zniecierpliwieniem będę śledzić każdą stronę powieści. W momencie jej czytania miałam ochotę na właśnie coś takiego i to dostałam.

   Harper przeżyła piekło przez swojego byłego chłopaka. Od tego czasu minęło 5 lat, a ona z bliznami na zewnątrz i wewnątrz jest cieniem dawnej siebie. Napad zmienił ją do tego stopnia, że ma problemy z zaufaniem i dotykiem. Ponadto żyje w strachu, że jej oprawca może wyjść na wolność. Zdecydowana by ukryć blizny, trafia do studia tatuażu ''Second Circle Tattoos'' i na jednego z najlepszych tatuażystów w Miami - Trenta. Dzięki temu nie tylko dostaje szansę zakryć ewnętrzne rany przeszłości, ale Trent pomaga jej także z ranami wewnętrznymi.
   Trent to tatuażysta, który poświęca swojej pasji każdy wolny czas. Zraniony w przeszłości czuje, że nie osiągnął tyle, aby mieć co zaoferować kobiecie. Kiedy do jego studia przychodzi wystraszona dziewczyna i kiedy prosi go o pomoc, postanawia zrobić wszystko by jej pomóc. Chce zrobić to dla niej jak najlepiej potrafi i wyrwać dziewczynę z cienia. Nie zdaje sobie sprawy, że Harper również mu pomaga.

   Autorka wykreowała bohaterów, których nie da się nie lubić. Może faktycznie zbyt schematycznie, bo cicha, przerażona dziewczyna i pewny siebie, przystojny facet, ale zrobiła to na tyle umiejętnie, że w żadnym wypadku to nie przeszkadza. Co więcej, poboczni bohaterzy również są barwni i dopełniają tę powieść. Pisarka nie skupiła się wyłącznie na głównej dwójce, ale przez całą książkę widać było innych bohaterów, co uważam za wielki plus. Niestety często bywa tak, że autorzy pisząc romans, są aż za bardzo skupieni na głównych bohaterach, że o reszcie zapominają - przez to ma się wrażenie, że nikt inny tam nie istnieje.

   Kolejny plus za humor. To nie jest tak, że skoro bohaterka miała ciężką przeszłość, automatycznie książka jest przepełniona smutkiem i żalem. Trent był na tyle realistyczną postacią, że nawet w ciężkich momentach starał się powiedzieć coś zabawnego, by rozładować napięcie czy pomóc tym Harper - co mu się udawało. Sama Harper również umiała się odgryźć i rzucić zabawnym tekstem. Jest jeszcze Cujo i Drea, ta dwójka to para idealnie stworzona dla siebie (czekam na część o nich!), którzy również nie szczędzą sobie szczerości.

   Niestety, ale momentami ciężko było mi się połapać w narracji, która jest trzecioosobowa. Nie byłoby to problemem, tylko że autorka nie oddzielała myśli bohaterów. W pewnych momentach nie wiedziałam już o kim mowa, dlatego trzeba uważnie czytać.
Za kolejny minus podałabym brak wyjaśnień relacji Harper z bratem. Parę razy zostało wspomniane, że między nimi nie układa się najlepiej, więc zrodziło się kilka pytań, na które odpowiedzi nie dostajemy. Szkoda, bo uważam że to był ważny wątek. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach, przy kolejnych parach, dowiemy się czy coś się zmieniło.

   Scarlett Cole pisze prostym, lekkim językiem, więc przez powieść się płynie. Akcja toczy się swoim tempem, i nie jesteśmy rzuceni od razu w miłość bohaterów. Jasne, można było bardziej wykorzystać potencjał powieści, ale i tak mi się bardzo podobała i nie narzekam. Niestety nie wyróżnia się niczym na tle wielu tego typu powieści, ale mnie to nie przeszkadza, bo spędziłam z nią naprawdę dobry czas. Dla miłośniczek romansów, NA (z bohaterami nieco starszymi, bo ok. 30 lat), na jesienne wieczory, ta książka wydaje się idealna.
''Najtwardszą stal'' można traktować jako samodzielną powieść. Mimo powiązania bohaterów, każdy tom opowiada historię innej pary.


''Tatuaże'':
Tom 1. Najtwardsza stal
Tom 2. Rozdarte serce
Tom 3. Śmiały podryw
Tom 4. The Darkest Link


23 komentarze:

  1. Wysoka ocena, niezwykle zachęcająca recenzja - jednakże wydaje mi się, że nie jest to książka, którą chciałabym teraz przeczytać. Pozdrawiam! http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, i choć schematyczna to podobała mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest dość schematyczna, ale mi to nie przeszkadzało, ani trochę :)

      Usuń
  3. Jestem ciekawa tej książki, więc z chęcią się skuszę. Mam nadzieję, że i mi spodoba się ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka może być całkiem ciekawa. Tym bardziej, że polecasz ją to z chęcią ją przeczytam w wolnej chwili.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz tego typu książki, to polecam jak najbardziej :)

      Usuń
  5. Zgadzam się, fantastyczna powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi i oryginalna się nie podoba okładka :D
    Co do książki - ja bym tego do domu z taką okładką nie wzięła, więc czytać nie zamierzam, zresztą nie moje klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, serio? Dla mnie jest sto razy ładniejsza od naszej. Chociaż jeśli patrząc na treść to żadna nie pasuje. Dla mnie okładka nie definiuje książki. Ważne co jest w środku, a wiele razy okazywało się, że okładka była paskudna, a treść sprawiła, że książki stały się moimi ulubionymi.

      Usuń
  7. Moją opinię znasz :) Książka również bardzo przypadła mi do gustu. Szkoda jednak, że zrezygnowano z oryginalnej okładki. Ten facet na wydanej w Polsce publikacji faktycznie jest trochę dziwny. Ma jakieś odstające uszy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha faktycznie, nie zauważyłam jego uszy :D Dla mnie w ogóle jest dość słaby, nie podoba mi się ani trochę. Mogli mu głowę uciąć czy coś :D

      Usuń
  8. W kwestii okładki muszę przyznać Ci rację. Masakra jakaś, w ogóle nie zachęca do sięgnięcia po książkę, mimo iż na froncie bryluje półnagi koleś. Szczerze powiedziawszy, gdy pierwszy raz ją zobaczyłam, miałam zamiar ominąć, ale traf chciał, że zerknęłam na opis i to uratowało tę historię. Nie wiem, jak polskie wydawnictwo mogło zrobić taką krzywdę autorce, oryginalna okładka o niebo lepsza :) A wracając do treści i Twojej opinii to utwierdziłaś mnie jedynie w przekonaniu, że jednak powinnam przeczytać, tym bardziej, że to o tatuażyście, a więc moje ulubione klimaty <3 nie przeszkadza mi nawet przewidywalność ;)
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez okładkę pomyślałam, że to jakiś nie warty czasu erotyk i gdyby nie recenzję to albo bym ominęła tę pozycję, albo zapisałabym jej tytuł ''na kiedyś''. Też nie rozumiem, tym bardziej że wydawnictwo traci zyski, bo wiadomo im lepsza okładka = większe zainteresowanie. Polecam jak najbardziej :)

      Usuń
  9. A kiedy dalsze części? Bardzo mi się podoba,wciągnęła mnie ta książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga część już jest pod tytułem "Rozdarte serce". Na kolejne wciąż czekamy.

      Usuń
  10. A kiedy dalsze części?Bardzo fajna książka

    OdpowiedzUsuń