Tytuł: Tyran
Tytuł oryginalny: Tyrant
Autor: T.M. Frazier
Cykl: The King (tom 2)
Wydawnictwo: Kobiece
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10
Opis wydawcy
Przeszłość Doe zaczyna o sobie przypominać. Okrutne manipulacje sprawiły, że rozdzielono ją z Kingiem i dziewczyna wraca do rodziny, której kompletnie nie pamięta. Doe dowiaduje się, że tak naprawdę nazywa się Ray, ma małego synka i ojca, który jest bezwzględnym senatorem nienawidzącym Kinga. Do jej życia powraca też Tanner, chłopak z dawnych lat. Myśli dziewczyny zajmuje jednak tylko King.
Czy King znajdzie sposób na odzyskanie ukochanej, pomimo tego, że wplątał się w kryminalną aferę, która zagraża jej bezpieczeństwu? Czy Doe odzyska całkowicie pamięć?
http://www.wydawnictwokobiece.pl/produkt/king-tyran/#
Jeśli nie czytaliście "Kinga" - ZABRANIAM CZYTAĆ OPIS "TYRANA"! Nie psujcie sobie przyjemności z odkrywania tajemnic.
"W moim świecie albo zostaje się zabitym, albo trzeba zabić."
Z drugimi (i wszystkimi kolejnymi) tomami serii (o tych samych bohaterach) mam ten problem, że gdy siadam do napisania opinii, nigdy nie wiem od czego zacząć i co właściwie napisać. Po pierwsze nie wiem jak to zrobić, by nie zdradzić nic co mogłoby być spoilerem i nie zepsuć komuś przyjemności z czytania. Po drugie często mam wrażenie, że w opinii pierwszego tomu zawarłam najistotniejsze informacje. W tym przypadku mam podobnie, bo "Tyran" to nic innego jak jeden wielki spoiler! Ale postaram się sklecić coś istotnego.
Zaczynając od tytułu, ciągle miałam w głowie pytanie, czemu akurat Tyran, o co chodzi. Na tym polu autorka zaskoczyła mnie do tego stopnia, że zbierałam szczękę z podłogi. Do ostatniego momentu nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Dodatkowo dostajemy wszystkie odpowiedzi na pytania, z którymi zostawiła nas autorka w "Kingu". Naprawdę, zostałam zaskoczona nie raz - pozytywnie rzecz jasna.
"Tyran" rozpoczyna się w momencie zakończenia pierwszego tomu. Zatem nie ma żadnej przerwy i dalej śledzimy losy bohaterów. Dlatego też lepiej mieć obie części pod ręką. Znów autorka zastosowała narrację pierwszoosobową naprzemienną, więc śledzimy poczynania zarówno Doe jak i Kinga. T.M. Frazier doskonale przemyślała tę historię. Utrzymała poziom z pierwszego tomu i zasypała czytelnika emocjami. Akcja nie zwalnia nawet na chwilę.
W tym tomie głównie, razem z bohaterką, odkrywamy jej przeszłość. Po kawałku, po jednym wspomnieniu, po tym co ktoś jej opowie. Ale wciąż zarówno Doe jak i ja, byłam zdezorientowała. Stopniowo, krok po kroku wszystkie elementy układanki zaczęły wskakiwać na swoje miejsce, aż w końcu autorka zrzuciła bombę, przez którą nie odłożyłam książki aż do końca. Przygotujcie się zatem na masę przeróżnych emocji. Od wstrzymania oddechu, szoku, wściekłości, do radości i powrotu bicia serca do normalnego tempa.
Cieszę się również, że wspomnienie Preppy'ego wciąż jest żywe i nawet bywają momenty, w których się śmiałam z jego słów. Wspominałam już jak bardzo uwielbiam tego gościa. Bear również odgrywa ważną rolę i bardzo podobało mi się to, że autorka nie skupiła się wyłącznie na parze głównych bohaterów. Bear w końcu zrozumiał, że klub motocyklowy to nie wszystko, a tak naprawdę on pragnie czegoś innego. Zrzuca więc kamizelkę klubu i sam wybiera swoją rodzinę. Lojalny i godny przyjaciel. Z niecierpliwością czekam na jego historię.
Rzadko kiedy zdarza się, by drugi tom był lepszy, bądź na tym samym poziomie co pierwszy. W tym przypadku wiele osób "Tyrana" uważa za lepszego, dla mnie jednak jest to ten sam, równie dobry poziom. Oceniłam ją jednak o jeden niżej, ale to tylko z powodu początku. Bo choć ciekawy i ważny, to mnie się nieco dłużył. Zwalam winę na to, że czytałam początek na wyrywki :D
Po powyższych słowach nie muszę chyba mówić, że polecam? Jeśli jesteście już po "Kingu", to koniecznie bierzcie się za "Tyrana". Nie spodziewajcie się nudy i słodkiego romansu, zdecydowanie będzie niebezpiecznie i mrocznie. A jeśli nie mieliście w planach tej dylogii, to koniecznie je nadróbcie. Gwarantuję, że nie będziecie żałować.
Tymczasem czekam na tom trzeci, czyli na historię Beara.
Cykl "The King":
Tom 1. King
Tom 2. Tyran
Tom 3. Lawless
Tom 4. Soulless
Tom 5. Preppy: The Life & Death of Samuel Clearwater PART ONE
Tom 6. Preppy: The Life & Death of Samuel Clearwater PART TWO
Tom 7. Preppy: The Life & Death of Samuel Clearwater PART THREE
Tom 8. Up in Smoke
Mam w planach czytać ten, cykl, jako przerywnik między bardziej wymagającą literaturą.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się spodoba :)
UsuńJak wiesz miałam dać szansę tej serii, ale niestety narazie jakoś nie wpada w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńNie ucieknie, a może z czasem nabierzesz na nią większej ochoty :)
UsuńIm więcej recenzji tej książki,tym bardziej mam ochotę na nią. Szkoda tylko, że seria liczy aż osiem książek. Chyba poczekam do jej ukończenia, bo należę do czytelników, którzy muszą mieć wszystko teraz, już natychmiast :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Ja też jestem osobą, która czeka na całą serię, ale tylko w przypadku tych samych bohaterów. Tutaj jest co dwóch - dwie pierwsze to historia Kinga i Doe, dwa kolejne opowiadają o Bear'u, więc śmiało można czytać. No chyba, że masz tak, że nie ważne czy inni bohaterowie i tak musisz mieć całą serię. Wtedy jak najbardziej rozumiem :)
UsuńMoje zdanie już znasz, jest całkiem podobne do Twojego :) To udana kontynuacja, to stopniowe odkrywanie przeszłości Doe i ten mrok uwity wokół Kinga. Aż chciałoby się więcej.
OdpowiedzUsuńZnam, znam :) Nie mogę się doczekać historii Beara :)
Usuń