Tytuł: Egomaniac
Tytuł oryginalny: Egomaniac
Autor: Vi Keeland
Cykl: -
Wydawnictwo: Kobiece
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Data premiery: 16 marca 2018
Liczba stron: 392
Moja ocena: 8/10
Opis wydawcy
Emerie Rose poznaje Drew Jaggera w nietypowych okolicznościach. Bierze go za przestępcę, który włamał się do jej biura. Okazuje się jednak, że przystojniak jest właścicielem lokalu, a Emerie została oszukana przez człowieka, który wynajął go jej bezprawnie.
Po kilku godzinach spędzonych na posterunku Drew lituje się nad dziewczyną i składa ofertę nie do odrzucenia. W zamian za pomoc w biurze pozwala jej zostać w lokalu, dopóki nie znajdzie własnego. Terapeutka małżeńska i cyniczny prawnik rozwodowy zostają skazani na pracę obok siebie.
Pełna temperamentu Emerie powinna być wdzięczna i nie komentować pracy Andrew. Nie może się jednak powstrzymać. Para wdaje się w potyczki słowne i dokucza sobie na każdym kroku. Z każdym dniem przyciąganie między nimi jest coraz większe.
http://www.wydawnictwokobiece.pl/produkt/egomaniac/
Vi Keeland zadebiutowała na Polskim rynku książką "Gracz", która bardzo mi się podobała. Od razu wiedziałam, że przeczytam wszystko co wyjdzie z pod pióra tej autorki. Następnie pojawiła się trylogia "MMA Fighter", czyli "Walka", "Szansa" i "Przebaczenie", które już mniej mi się podobały, ale czytało się dość przyjemnie. W końcu niedawno, w marcu pojawiła się kolejna jej książka, "Egomaniac", który utwierdził mnie w przekonaniu, że biorę wszystko co Pani Keeland napisze.
"Najlepsze chwile naszego życia rodzą się ze złych pomysłów."
"Egomaniac" już od samego początku wywołał na mojej twarzy uśmiech, przez zabawne pierwsze spotkanie bohaterów.
Emerie zajmuje się terapią par. Pomaga im w radzeniu sobie ze związkiem na odległość, ale także w codziennych problemach. Przeprowadzając się z Oklahomy do Nowego Jorku za swoim najlepszym przyjacielem, ale równocześnie za obiektem westchnień - Baldwinem, od razu udaje jej się wynająć biuro za bardzo atrakcyjną cenę, pozbywając się przy tym wszystkich swoich oszczędności. Kiedy wszystko zaczyna się układać, niespodziewanie (dla niej) w biurze zjawia się facet, którego początkowo bierze za włamywacza. Im dłużej jednak z nim rozmawia, tym bardziej zdaje sobie sprawę, że została perfidnie oszukana, a włamywacz przed nią jest prawdziwym właścicielem biura.
Drew, prawnik rozwodowy, na czas remontu swojego biura, wyjeżdża na krótkie wakacje. Wracając, w swoim miejscu pracy zastaje zadomowioną dziewczynę, która bierze go za włamywacza i atakuje. Po krótkim wyjaśnieniu i wizycie na policji, decyduje się zaproponować jej ugodę. W zamian za to, że pozwoli jej zostać w biurze, ona będzie mu pomagać w pracy.
Tę książkę przede wszystkim tworzą bohaterzy. Drew to bezczelny, pewny siebie, sarkastyczny facet, który jak już pokocha, to całym sercem. Emerie wcale nie jest mu dłużna. Jest prawdziwa, ale również sarkastyczna. Podczas gdy w wielu książkach bohaterki obraziłyby się, na co drugie zdanie Drew, Emerie odbiera to jak powinna - żartem. Ile razy narzekamy na bohaterki, że o wszystko się obrażają, nawet o głupie słówka i żarty? Bardzo często i szczerze mówiąc, ciężko spotkać wyrozumiałą bohaterkę. A Emerie taka jest i dzięki temu jest wiarygodna.
"- Co cię tak śmieszy?
- Nie jesteś z Nowego Jorku, prawda?
- Nie. Dopiero co się przeniosłam z Oklahomy. Ale co to ma do rzeczy?
Zrobiłem krok w jej stronę.
- Przepraszam, ale muszę ci to powiedzieć. Zostałaś oszukana, Oklahoma."
Autorka dopuściła do głosu obojga bohaterów, dzięki czemu mamy wgląd w ich życie, myśli i uczucia. Nie raz już pisałam, że taki zabieg najbardziej mi się podoba. Tak jak Emerie jest romantyczką, tak Drew stroni od miłości, uważając że takowa nie istnieje. Ponadto ich przekomarzanie się i flirt, doskonale podsycają ciekawość czytelnika, co się wydarzy i kiedy. Sceny erotyczne natomiast pojawiają się dość późno i nie są przytłaczające, a wręcz powodują szybsze bicie serca.
Warto również wspomnieć o wątku nieodwzajemnionej miłości. Emerie dla faceta, którego skrycie kochała, postanowiła przeprowadzić się setki kilometrów, byle tylko być bliżej niego. On tymczasem traktował ją TYLKO jak przyjaciółkę. Do czasu oczywiście, dopóki na horyzoncie i w pobliżu bohaterki nie pojawił się Drew. Ten wątek pokazuje zaślepienie zauroczeniem, to jak w takim momencie dajemy się traktować i mylnie odbieramy sygnały. I że prawdziwa miłość to coś więcej. Na szczęście autorka świetnie poradziła sobie w tej sytuacji i z zaciekawieniem śledziłam losy całej trójki. Żeby było jasne - nie ma mowy o trójkącie miłosnym, więc bez obaw.
"- Ślimaki - prychnąłem, a potem dodałem: - Mogłem się domyślić.
- O co ci chodzi?
- O nic. - Tak naprawdę chciałem powiedzieć, że Baldwin sam jest ślimakiem i jeśli zje to paskudztwo, to będzie to kanibalizm."
Uważam, że "Egomaniac" to jak dotychczas najlepsza książka autorki i myślę, że jeszcze nie raz nas zaskoczy. Vi Keeland wie jak pisać by dialogi były realistyczne, bohaterzy sympatyczni a w książce nie było nudno. Do tego w odpowiednim momencie potrafi zaskoczyć tak, że musiałam kilka razy przeczytać jedno zdanie, by uwierzyć. Nie sugerujcie się kolejną okładką z facetem z gołą klatą, martwiąc się, że dostaniecie erotyk z seksem wylewającym się ze stron. Nie. Musicie uwierzyć mi na słowo, że przy tej pozycji się pośmiejecie, wzruszycie, zarumienicie i najważniejsze - wspaniale spędzicie z nią czas, bo oderwać się od lektury graniczy z cudem :).
"Czasami to, czego szukamy, przychodzi, gdy przestajemy szukać. - Autor nieznany."
Inne książki autorki:
Mam w planach tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo naprawdę warto ją przeczytać :)
UsuńA ja nadal nie chcę po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo myślę, że mogłaby ci się spodobać, szczególne jeśli podobała ci się "Turbulencja" :)
Usuńuff dobrze że ostrzegłaś żeby nie zrażać się okładką ;) w takim razie chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńOkładka według mnie sugeruje ostry erotyk, a wcale tak nie jest :) Czytaj śmiało :)
UsuńOkładka rzeczywiście wygląda ciekawie :d Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńEgo fajny, ale wez "Simon I want You" przeczytaj. Jest lepsze :D
OdpowiedzUsuńCzekam na polskie wydanie :D Jestem pewna, że w końcu się doczekam :)
UsuńCzytałam Gracza i bardzo mi się ksiązka podobała, także skoro ta jest najlepsza, to z chęcią po nią sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńSuper, polecam :)
UsuńZgadzam się z Tobą, w stu procentach. Poprzednie książki autorki były po prostu dobre. Ta jest świetna. Trudno się oderwać i choć nie spodziewałam się po takiej okładce historii o wielu emocjach - były :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, okładka sugeruje typowy erotyk, a w środku takie zaskoczenie :)
UsuńMam ją w planach. Na nowo mam ochotę na ten gatunek, więc myślę, że szybko powinnam się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Czytam czym prędzej, bo warto :)
UsuńW wolnej chwili dlaczego nie? Dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, myślę że ci się spodoba :)
UsuńMy kobietki wiemy, że takim okładką to się nie odmawia :D na pewno sięgnę w przyszłości. Na razie mam dużo książek do recenzji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowa Przystań
Polecam, koniecznie się w nią zaopatrz :)
UsuńNo chyba nie dla mnie, ale ważne, że lektura udana:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale rozumiem :)
UsuńChwalisz ten tytuł a ja nie mogę zaufać książkom, które na okładce mają półnagiego mężczyznę. Czy ze mną jest coś nie tak? :D :D :D
OdpowiedzUsuńTAK! A tak na serio to nie oczywiście :) Ja jak widzę nagiego gościa na okładce to myślę, że 80% książki, to będzie seks. Prawda jest jednak taka, że na przykład w powyższej książce seksu jest jak na lekarstwo :)
UsuńCieszę się, bo warto :)
OdpowiedzUsuńVi Keeland należy do bardziej lubianych przeze mnie autorek, uwielbiam jej język i bohaterów których tworzy! Egomaniac czeka na swoją kolej do przeczytania, jednak myślę, że niedługo do niego siądę! Cieszę się, że książka Cis się podobała :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :**
Mam nadzieję, że i tobie się spodoba :)
Usuń