14 kwietnia 2016

''Driven. Namiętność silniejsza niż ból'' I - K. Bromberg



Tytuł: Driven. Namiętność silniejsza niż ból
Tytuł oryginału: Driven
Autor: K. Bromberg
Cykl: Driven (tom 1)
Wydawnictwo: Helion
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Liczba stron: 376
Moja ocena: 8/10










Gnani namiętnością, podsycani pożądaniem

Jesteś Rylee Thomas — kobietą sukcesu, przyzwyczajoną do kontrolowania własnego życia. W każdym jego aspekcie. Piękna i niezależna, absolutnie nie stanowisz potencjalnego trofeum dla pięknego, niegrzecznego chłopca. Nie pasujecie do siebie — Ty z silną potrzebą kontroli, a on — z ego rozdmuchanym do granic możliwości. Jednak połączy was pożądanie. Ty utracisz kontrolę, on pewność siebie. Zyskacie… niezwykłe doznania. Nie tylko seksualne.

W świecie chętnych kobiet jestem wyzwaniem dla łajdackiego i boleśnie przystojnego Coltona Donavana. Mężczyzny przyzwyczajonego, że we wszystkich aspektach życia dostaje to, czego chce. To lekkomyślny, zły chłopiec, który nieustannie balansuje na granicy braku kontroli i niebezpiecznych manowców. Nie mogę mu dać tego, czego chce, a on nie może mi dać tego, czego potrzebuję. Lecz czy będę w stanie odejść, gdy zajrzę pod jego pieczołowicie wypolerowaną zewnętrzną powłokę i zacznę odkrywać mroczne sekrety jego zranionej duszy?



źródło opisu: http://www.empik.com/driven-tom-1-namietnosc-silni...(?)


Wiele w internecie krąży pozytywnych opinii o tej książce a właściwie trylogii. Ja ją wyłowiłam już jakiś czas temu, ale byłam pewna, że ma wiele tomów (a ja wolę czekać na całość serii zanim zacznę czytać). Ostatnio jednak ktoś mnie uświadomił, że to trylogia a pozostałe części są z punktu widzenia głównego bohatera. I tak w końcu mogłam się za nią zabrać.

Szczerze mówiąc Driven to nic nowego. Obrzydliwie bogaty facet - jest. Tragiczna, wręcz wstrząsająca przeszłość - jest. Traktujący kobiety jako obiekt zaspokojenia - jest. Wmawiający sobie, że ''nie zasługuje na miłość'' i ''nigdy, ale to nigdy nikogo nie pokocha'' - jest. Ona od lat nie uczestnicząca w towarzyskim życiu - jest. Jedna tragedia zmienia ją na zawsze - jest. Nie może zrozumieć, że największy przystojniak i milioner, zwrócił uwagę właśnie na nią - jest. Dodatkowo zazdrosna i próbująca wszystko zniszczyć, przepiękna blondynka - jest.
Co za schemat nie? Wszystko to już było. Nie raz i nie dwa dokładnie takich bohaterów poznali miłośnicy tego gatunku.

Mimo, że to wszystko się powtarza, mnie do książki ciągnęło przez wszystkie te 376 stron. Nie nudziłam się co najważniejsze i czekałam na ciąg dalszy historii głównych bohaterów. 

Jeśli chodzi o samych bohaterów to w sumie ich polubiłam. To znaczy Colton jest typowym samcem alfa. Skrzywdzony w dzieciństwie, dorastający z zastępczymi rodzicami, którzy go pokochali. Robiący karierę rajdowiec. Pewny siebie, zdobywający to co chce i czarujący, To co ja lubię najbardziej. Jednak nie wyróżniał się niczym pośród wszystkich męskich bohaterów w erotyce. 

Bohaterka natomiast również z przeszłością, jednak nie szara myszka, tylko zwykle pewna siebie babka. Owszem wątpi w siebie, ale potrafi mieć cięty język. Jednak bardzo, bardzo sprzeczna. W jednej rozmowie potrafi normalnie rozmawiać, żeby chwilę później zrozumieć źle słowo czy zdanie i unosić się zacząć kłótnie - zwykle nie potrzebną. Podobnie jest z jej myślami. W jednej chwili mówi że ciągnie ją do niego i że spróbuje, bo zasługuję na odrobinę zabawy. Chwilę później przeczy sobie i mówi, że to nie dla niej, ona taka nie jest i chce skończyć znajomość. A dosłownie w tej samej chwili jednak zostaje, bo nie potrafi od niego się oderwać. I to powtarzało się bardzo często, co było dosyć męczące. 

Po za romansem bohaterów bardzo podobał mi się wątek dzieciaków z Domu. Rylee jest opiekunką/wychowawcą w czymś co w sumie nie wiem czym jest ;D Coś jak dom dziecka, jednak są sami chłopcy i jest ich tylko kilka. W każdym razie pomijając kwestię nazwy byłam oczarowana tymi chłopcami i czekałam, aż znowu będzie o nich wzmianka. Może dlatego ta książka podobała mi się bardziej ;D

Polecam szczególnie fanom erotyki - wbrew pozorom nie odczułam, żeby seksu był przesyt i śmiało mogę powiedzieć, że na przykład w New Adult występuje go więcej ;D.
Mnie książka się podobała i biorę się od razu na kolejną część, bo zakończenie każe dowiedzieć się co się stanie dalej ;)


Seria ''Driven'' składa się:
1. Driven. Tom 1. Namiętność silniejsza niż ból.
2. Fueled. Tom 2. Napędzani pożądaniem.
3. Crashed. Tom 3. W zderzeniu z miłością.
4. Raced. Tom 4. Ścigany uczuciem (premiera 12 maja)
5. Slow Burn. Tom 5. Kropla drąży skałę (premiera czerwiec)
6. Sweet Ache. Tom 6. Krew gęstsza od wody (premiera lipiec)
7. Hard Beat. Tom 7
8. Aced. Tom 8

13 komentarzy:

  1. Czytałam całą serię. Masz rację schematyczność została zachowana, ale jest w tej serii coś magnetycznego. Bynajmniej dla mnie. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, mimo wszystko nie da się od niej oderwać ;)

      Usuń
  2. Hmm, normalnie powiedziałabym nie, ale po przeczytaniu twojej recenzji coś się waham :) http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podobała, ale to też zależy czy lubisz takie klimaty ;)

      Usuń
  3. To raczej nie dla mnie...
    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że niemal każdy erotyk/roman/ czy nawet powieść obyczajowa cechuje się pewnymi schematami. Tę trylogię czytałam i bardzo mi się podobała, mam wrażenie, że im dalej w serię tym ciekawiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale mimo wszystko mimo tego schematu, niektóre pozycje są wyjątkowe ;) Dopiero zaczęłam drugi tam, więc mam nadzieję, że ta seria jeszcze mnie zaskoczy ;)

      Usuń
  5. To coś dla mnie, ale pierwszy raz czytam o tej książce...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ogromną fanką erotyki.... ale ta seria jakoś całkowicie do mnie nie trafiła. Czytałam ją jakiś czas temu.Pierwszy tom jakoś przeżyłam, 2 porzuciłam ;( nie przeszkadzał mi schemat, a bohaterowie.... niestety pozycja nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać części oczami Coltona. Niby to samo, ale z innej perspektywy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie sięgam po erotyki, więc to na pewno nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń