26 kwietnia 2016

#5/16 Premiery Maja.

Witam się w ten niezbyt ładny dzień. Na dziś miałam kilka planów, ale pogoda je zepsuła niestety. Korzystając z tego, że siedzę obecnie w domu pomyślałam, że to dobry czas na zapowiedzi majowe ;)

Po kliknięciu w tytuł, przeniesiecie się do opisu danej książki.



11 maj:

12 maj:


16 maj:


18 maj:






19 maj:


24 maj:




Czekacie na coś z listy wyżej? A może na coś całkiem innego? ;)


23 kwietnia 2016

''Ugly Love'' - Colleen Hoover




Tytuł: Ugly Love
Tytuł oryginału: Ugly Love
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Liczba stron: 344
Moja ocena: 10/10






Serca zaczynają szybciej bić, obietnice zostają złamane, reguły przestają obowiązywać…

Kiedy Tate, początkująca pielęgniarka, wprowadza się do mieszkania swojego brata, nie spodziewa się tak gwałtownych zmian w życiu. Wszystko przez przystojnego pilota Milesa Archera.

Miles ustala tylko jedną regułę ich związku: nie pytaj o przeszłość i nie oczekuj przyszłości. Gdy ta sytuacja staje się nie do wytrzymania i prowokuje do pytań, ożywają jego dramatyczne wspomnienia.

Tej powieści się nie czyta, tylko przeżywa – całą sobą, sercem i duszą, a po zakończeniu nic już nie jest takie samo.


źródło opisu: Wydawnictwo Otwarte,


''Tej powieści się nie czyta, tylko przeżywa'' - z tyłu okładki widnieje takie zdanie i z czystym sumieniem mogę napisać, że dokładnie tak się czułam przy czytaniu. Ja tę książkę przeżyłam. Każdą stronę, każdy dialog i każde wspomnienie. W tej książce nic nie jest proste, nic nie jest łatwe, ale jest możliwe.

Już nie raz i nie dwa spotkałam się w książkach z układem ''tylko seks''. Zwykle zawsze jest tak samo. Zaczyna się tylko seksem, aż w końcu pojawiają się uczucia. Każda jednak książka czymś się różni, ale Ugly Love zawładnęła moim sercem jak żadna inna.
Nie bałam się tego czy autorka sprosta moim oczekiwaniom, bo wiedziałam, że napewno się nie zawiodę. Bałam się tego co ze mnie zostanie po przeczytaniu - i słusznie.


''Łatwo jest pomylić uczucia oraz emocje z czymś, czym nie są, szczególnie wtedy, gdy jest zaangażowany kontakt wzrokowy.''


Colleen Hoover to autorka, która w swoich książkach zamieszcza ogrom emocji. Nie są to zwykłe historie, które po jakimś czasie się zapomina. To historie, którymi w momencie czytania żyjemy. Wchodzimy w ten świat, wcielamy się w danego bohatera i przeżywmy razem z nim całość.

Ugly Love pisana jest z perspektywy Tate i Milesa. Jednak Tate opowiada tę historie w teraźniejszości. Miles pokazuje swoją przeszłość i z każdą stroną przybliża nas do finału co go skłoniło do takich decyzji i co się stało. Autorka doskonale sobie poradziła z opisaniem jego życia przed zamknięciem się i postawieniem w okół siebie muru.


''Czasami człowiek nie ma aż tyle siły, żeby znieść widma przeszłości.''


Kolejny raz przed sięgnięciem po tę książkę myślałam o czymś innym. Spodziewałam się całkiem innej historii i przede wszystkim więcej akcji w samolocie. Dostałam całkiem co innego i absolutnie tu nie narzekam. Narzekać mogę jedynie na to, że zbyt szybko ją skończyłam i musiałam pożegnać się z bohaterami. Dlaczego zawsze świetne książki są tak krótkie i tak szybko się kończą? :(

Jedyny minus a właściwie dwa do których mogłabym się przyczepić to zbyt szybka zgoda Tate na układ, bez praktycznie żadnego zastanowienia. Oraz zakończenie. Nie epilog, a kilka ostatnich rozdziałów w których było zbyt dobrze. Cała książka to ciąg smutku i bólu, a na końcu jedna rozmowa i nagle zmiana. Nie będę pisać więcej żeby nie spojerować, ale ci co czytali powinni wiedzieć o co mi chodzi.


''Mam tylko dwie zasady: Nie pytaj o moją przeszłość i nie oczekuj przyszłości.''


Mimo tych malutkich minusów wyżej nie mogę obniżyć mojej oceny. 10/10 to zdecydowanie zasłużona ocena a nawet za mała. Póki co to najlepsza przeczytana przeze mnie książka w tym roku! 

Jestem oczarowana, jestem wdzięczna autorce za tę książkę i jestem zawiedziona, że jestem już po lekturze. Nie mogę się doczekać kolejnych książek Pani Hoover i jej kolejnych emocjonalnych bohaterów. Mam nadzieje, że niedługo znów będę mogła przeżywać kolejną powieść dokładnie tak, jak przeżywałam wszystkie do tej pory przeze mnie przeczytane.


14 kwietnia 2016

''Driven. Namiętność silniejsza niż ból'' I - K. Bromberg



Tytuł: Driven. Namiętność silniejsza niż ból
Tytuł oryginału: Driven
Autor: K. Bromberg
Cykl: Driven (tom 1)
Wydawnictwo: Helion
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Liczba stron: 376
Moja ocena: 8/10










Gnani namiętnością, podsycani pożądaniem

Jesteś Rylee Thomas — kobietą sukcesu, przyzwyczajoną do kontrolowania własnego życia. W każdym jego aspekcie. Piękna i niezależna, absolutnie nie stanowisz potencjalnego trofeum dla pięknego, niegrzecznego chłopca. Nie pasujecie do siebie — Ty z silną potrzebą kontroli, a on — z ego rozdmuchanym do granic możliwości. Jednak połączy was pożądanie. Ty utracisz kontrolę, on pewność siebie. Zyskacie… niezwykłe doznania. Nie tylko seksualne.

W świecie chętnych kobiet jestem wyzwaniem dla łajdackiego i boleśnie przystojnego Coltona Donavana. Mężczyzny przyzwyczajonego, że we wszystkich aspektach życia dostaje to, czego chce. To lekkomyślny, zły chłopiec, który nieustannie balansuje na granicy braku kontroli i niebezpiecznych manowców. Nie mogę mu dać tego, czego chce, a on nie może mi dać tego, czego potrzebuję. Lecz czy będę w stanie odejść, gdy zajrzę pod jego pieczołowicie wypolerowaną zewnętrzną powłokę i zacznę odkrywać mroczne sekrety jego zranionej duszy?



źródło opisu: http://www.empik.com/driven-tom-1-namietnosc-silni...(?)


Wiele w internecie krąży pozytywnych opinii o tej książce a właściwie trylogii. Ja ją wyłowiłam już jakiś czas temu, ale byłam pewna, że ma wiele tomów (a ja wolę czekać na całość serii zanim zacznę czytać). Ostatnio jednak ktoś mnie uświadomił, że to trylogia a pozostałe części są z punktu widzenia głównego bohatera. I tak w końcu mogłam się za nią zabrać.

Szczerze mówiąc Driven to nic nowego. Obrzydliwie bogaty facet - jest. Tragiczna, wręcz wstrząsająca przeszłość - jest. Traktujący kobiety jako obiekt zaspokojenia - jest. Wmawiający sobie, że ''nie zasługuje na miłość'' i ''nigdy, ale to nigdy nikogo nie pokocha'' - jest. Ona od lat nie uczestnicząca w towarzyskim życiu - jest. Jedna tragedia zmienia ją na zawsze - jest. Nie może zrozumieć, że największy przystojniak i milioner, zwrócił uwagę właśnie na nią - jest. Dodatkowo zazdrosna i próbująca wszystko zniszczyć, przepiękna blondynka - jest.
Co za schemat nie? Wszystko to już było. Nie raz i nie dwa dokładnie takich bohaterów poznali miłośnicy tego gatunku.

Mimo, że to wszystko się powtarza, mnie do książki ciągnęło przez wszystkie te 376 stron. Nie nudziłam się co najważniejsze i czekałam na ciąg dalszy historii głównych bohaterów. 

Jeśli chodzi o samych bohaterów to w sumie ich polubiłam. To znaczy Colton jest typowym samcem alfa. Skrzywdzony w dzieciństwie, dorastający z zastępczymi rodzicami, którzy go pokochali. Robiący karierę rajdowiec. Pewny siebie, zdobywający to co chce i czarujący, To co ja lubię najbardziej. Jednak nie wyróżniał się niczym pośród wszystkich męskich bohaterów w erotyce. 

Bohaterka natomiast również z przeszłością, jednak nie szara myszka, tylko zwykle pewna siebie babka. Owszem wątpi w siebie, ale potrafi mieć cięty język. Jednak bardzo, bardzo sprzeczna. W jednej rozmowie potrafi normalnie rozmawiać, żeby chwilę później zrozumieć źle słowo czy zdanie i unosić się zacząć kłótnie - zwykle nie potrzebną. Podobnie jest z jej myślami. W jednej chwili mówi że ciągnie ją do niego i że spróbuje, bo zasługuję na odrobinę zabawy. Chwilę później przeczy sobie i mówi, że to nie dla niej, ona taka nie jest i chce skończyć znajomość. A dosłownie w tej samej chwili jednak zostaje, bo nie potrafi od niego się oderwać. I to powtarzało się bardzo często, co było dosyć męczące. 

Po za romansem bohaterów bardzo podobał mi się wątek dzieciaków z Domu. Rylee jest opiekunką/wychowawcą w czymś co w sumie nie wiem czym jest ;D Coś jak dom dziecka, jednak są sami chłopcy i jest ich tylko kilka. W każdym razie pomijając kwestię nazwy byłam oczarowana tymi chłopcami i czekałam, aż znowu będzie o nich wzmianka. Może dlatego ta książka podobała mi się bardziej ;D

Polecam szczególnie fanom erotyki - wbrew pozorom nie odczułam, żeby seksu był przesyt i śmiało mogę powiedzieć, że na przykład w New Adult występuje go więcej ;D.
Mnie książka się podobała i biorę się od razu na kolejną część, bo zakończenie każe dowiedzieć się co się stanie dalej ;)


Seria ''Driven'' składa się:
1. Driven. Tom 1. Namiętność silniejsza niż ból.
2. Fueled. Tom 2. Napędzani pożądaniem.
3. Crashed. Tom 3. W zderzeniu z miłością.
4. Raced. Tom 4. Ścigany uczuciem (premiera 12 maja)
5. Slow Burn. Tom 5. Kropla drąży skałę (premiera czerwiec)
6. Sweet Ache. Tom 6. Krew gęstsza od wody (premiera lipiec)
7. Hard Beat. Tom 7
8. Aced. Tom 8

5 kwietnia 2016

#2/16 Mini stosik z lutego i marca.

Hej, miałam w sumie te książki pokazać jak uzbiera mi się większy stos, ale nie mam żadnej recenzji przygotowanej, więc postanowiłam pokazać te 4 książki.

2 książki z lutego i 2 książki z marca (wydaje mi się, że o jakiejś zapomniałam).



1. ''Anna i pocałunek w Paryżu'' Stephanie Perkins - Wygrałam w lutym w konkursie na blogu Co warto czytać.
2. ''Układ'' Elle Kennedy - Kolejna wygrana w konkursie, tym razem u Cyrysi. Nagroda z marca.
3. ''Oddychaj mną'' Abbi Glines - Trzecia wygrana na Fanpage'u Wydawnictwa PASCAL - z marca.
4. ''Sprawy do załatwienia'' Courtney C. Stevens - Ostatnia książka, tym razem zakup własny jeszcze z lutego. 


W tym momencie czekam już na jedną książkę i dwie mam do kupienia. Czy w kwietniu będzie więcej? Zobaczymy ;)



1 kwietnia 2016

#3/16 Podsumowanie marca.

Dzień dobry w ten ''śmieszny dzień''. Mnie osobiście nie przekonują takie żarty (może dlatego, że zawsze we wszystko wierzę ;D) i nie lubię tego dnia. Gdzie nie spojrzę tak same żarty i wkręcanie ludzi..

Ale skoro skończył się miesiąc, to przyszła pora na podsumowanie marca. Udało mi się przeczytać aż 12 książek! Co ważniejsze, 6 ostatnich przeczytałam od świąt. Niestety święta spędzałam w łóżku, z powodu ciężkiego stanu, więc miałam trochę czasu.

Oczywiście moje postanowienie, żeby czytać tylko książki wydane w Polsce się nie sprawdziło, więc jak zwykle większość jest zagranicznych.


1. ''Fighting Redemption'' - Katie McCarthy - 346
ocena: 9/10


2. ''Cofnąć czas'' tom 5 - Samantha Young - 377
ocena: 9/10


3. ''A Little too Far'' tom 1 - Lisa Desrochers - 336
ocena: 7/10


4. ''Wstyd'' tom 1 - Rachel Van Dyken - 320
ocena: 8/10


5. ''Insanity'' tom 1 - Lauren Hammond - 190
ocena: 7/10


6. ''White Walls'' tom 2 - Lauren Hammond - 147
ocena: 7/10


7. ''Beautiful Nightmare'' tom 3 - Lauren Hammond - 165
ocena: 6/10


8. ''Kaleidoscope Hearts'' tom 1 - Claire Contreras - 402
ocena: 7/10


9. ''Monster'' - Jessica Gadziala - 303
ocena: 8/10


10. ''Angel'' tom 1.5 - Jamie Canosa - 128
ocena: 9/10


11. ''Pieces of My Heart'' tom 2 - Jamie Canosa - 243
ocena: 9/10


12. ''More Than This'' tom 1 - Jay McLean - 311
ocena: 8/10




Łącznie: 3268 stron. Średnio 105 stron dziennie.

W marcu udało mi się podciągnąć wynik i jestem zadowolona, mimo że kilka książek były króciutkie ;)