26 sierpnia 2018

#9/18 Zapowiedzi książkowe września.

Dzień dobry :) Od razu na wstępie, bez zbędnej paplaniny, zapraszam na przegląd zapowiedzi książkowych września. Oczywiście to mój subiektywny wybór.


Po kliknięciu w tytuł, przeniesiecie się do opisu danej książki.


4 września:


12 września:

17 września:



19 września:



19 września:



24 września:

26 września:

27 września:

28 września:



Wrzesień:



Jakie macie plany zakupowe na wrzesień? :)



P.S. Jeśli chodzi o mój brak aktywności tutaj jak i przede wszystkim na waszych blogach, to postaram się wyjaśnić nieco tę sytuację w podsumowaniu sierpnia.


23 sierpnia 2018

Pięćdziesiąt twarzy Morgana - "Drań z Manhattanu" - Vi Keeland i Penelope Ward


Tytuł: Drań z Manhattanu
Tytuł oryginalny: Stuck-Up Suit
Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Cykl: -
Wydawnictwo: Editio
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Data wydania: 1 sierpnia 2018
Liczba stron: 320
Moja ocena: 7/10
Opis wydawcy:
Czy władczy finansista z ogromnymi pieniędzmi i jeszcze większym mniemaniem o sobie jest odpowiednim facetem dla krągłej Włoszki z Bensonhurst, której cechami charakterystycznymi są niewyparzony język i oryginalna fryzura? Soraya Venedetta doskonale zdawała sobie sprawę, że nic z tego nie będzie. Mężczyzna, którego zauważyła w metrze, był niewiarygodnie przystojny, miał cudowny, niski głos, a do tego władzę i pieniądze. Zachowywał się natomiast arogancko i despotycznie. Dziewczyna nie miałaby nic przeciwko bliższemu poznaniu pięknego drania, jednak szanse na to wydawały się bliskie zeru - dopóki Soraya nie znalazła jego zgubionego w metrze telefonu.

Graham J. Morgan ma dopiero 29 lat, ale już jest uznanym biznesmenem, jego firma świetnie prosperuje. Mężczyzna całkowicie poświęcił się nauce i pracy, nic więc dziwnego, że odnosi imponujące sukcesy. Wszystko jednak się zmienia, gdy znajduje w swojej komórce zdjęcia nieznajomej piękności. Widać na nich fantastyczny dekolt, śliczne nogi i wyjątkowo zgrabny tyłek. A potem okazuje się, że dziewczyna ma także długie, lśniące włosy, słodką twarz anioła i iście diabelski temperament. Jednym celnym zdaniem burzy jego spokój na długo.

To pełna humoru i wdzięku opowieść o miłości, która narodziła się między antypatycznym, bogatym despotą i charakterną, odważną Włoszką, która zawsze mówi, co myśli, i robi to, co uznaje za słuszne. Dzieli ich właściwie wszystko, ale łączy dzika namiętność i pełne poświęcenia uczucie. Nie oderwiesz się od tej fascynującej i podnoszącej na duchu historii aż do ostatniego zdania!

On miał pięćdziesiąt twarzy. A ona pokochała je wszystkie.

https://editio.pl/ksiazki/dran-z-manhattanu-vi-keeland-penelope-ward,draman.htm#format/d


"Nie bój się zranienia. Lepiej wzbić się w niebo i upaść, niż nigdy nie poczuć, jak ziemia usuwa ci się spod nóg. Nawet chwilowa radość jest lepsza niż całkowity jej brak."


   Książki Vi Keeland pochłaniam nałogowo. Bardzo lubię jej styl pisania, bohaterów jakich tworzy i to, że jej książki mnie wzruszą, rozbawią i przyspieszą mi puls. Dlatego sięgam po każdą jedną bez wyjątku. Jeśli chodzi zaś o Penelope Ward, to czytałam na razie jej jedną powieść, ale również podobała mi się tak bardzo, że chcę przeczytać wszystkie. Nic więc dziwnego, że z niecierpliwością czekałam na duet obu Pań. Szczególnie, że wiele osób je poleca. Czy słusznie?

Wierzysz w przeznaczenie? 
   Graham to bogaty biznesmen, który ma prywatnego kierowcę. Kiedy ten jednak ma urlop, Graham zmuszony jest dojechać do pracy metrem. Niestety gubi komórkę, którą znajduje śliczna Włoszka. Wredny dla pracowników swojej firmy, zimny i wyszczekany mężczyzna, zrozumie, że nadszarpnięte zaufanie wkrótce zdoła zdobyć dziewczyna z tatuażem na stopie.
   Soraya jest asystentką Idy, która udziela porad anonimowym ludziom. Dziewczyna temperamentna, pewna siebie i oczywiście śliczna. Jeśli chcesz wiedzieć, jaki dziewczyna ma aktualnie humor, wystarczy spojrzeć na końcówki jej włosów. Na przykład niebieskie - jest dobrze, czerwone - jest wściekła. Znajdując telefon seksownego bogacza, Soraya nie spodziewa się, że to ona sama będzie potrzebować porad Idy.

   Autorki postawiły na narrację pierwszoosobową naprzemienną, czyli do głosu została dopuszczona zarówno Soraya jak i Graham. Pisałam nie raz, że to mój ulubiony zabieg, bo dzięki temu mogę "zajrzeć" do głowy obojgu bohaterom. Zwykle przy duetach obawiam się różnic. Mam na myśli to,  że obawiam się, że wyróżniać będą się dwa style pisania, co może zepsuć daną książką. Warto zwrócić uwagę, że tego ta książka na szczęście nie dotyczy. Nie byłabym w stanie wskazać, które fragmenty pisała która z autorek. Dlatego już na wstępie wielki plus.


"Czasami słowa które zostały niewypowiedziane, są tymi, które najbardziej potrzebują wypowiedzenia."


   Niestety jeśli chodzi o fabułę to mam kilka zastrzeżeń. A właściwie to dwa. Po pierwsze, w moim odczuciu wszystko potoczyło się za szybko. I wcale nie chodzi o to, że bohaterowie wyznali sobie miłość po tygodniu znajomości, bo tak nie było. Bardziej o to, że szybko sobie ulegli a problemy rozwiązywały się błyskawicznie, często za pomocą seksu. I to jest właśnie mój drugi zarzut. Seks. Tak wiem, wiem, że to erotyk, ale jak czytam,  że bohater odkłada wszystko na potem, bo najpierw "musi wejść w Soraye" to mnie krew zalewa. W niektórym momentach odniosłam nawet wrażenie, że to seks jest tutaj najważniejszy i stawiany na pierwszym miejscu. Na szczęście dane sceny nie zostały rozwleczone na połowę książki, a nawet skrócone do minimum, więc dobrze, że chociaż tyle.
   Co do bohaterów, to też były lekkie zgrzyty. Dali się polubić, aczkolwiek myślę, że nie do końca zostali dopracowani. Jednak oprócz tego, że ciągle byli napaleni, to w sumie się nie czepiam.

  "Drań z Manhattanu" to nie jest zła książka. Wręcz przeciwnie, jest lekka, szybko się czyta i nie wymaga myślenia. Ale to tyle. Ani nie zachwyca, ani nie zraża. Osobiście nie żałuję przeczytania jej i na pewno sięgnę po kolejne tytuły z pod pióra tego duetu. Po cichu liczę na to, że będą nieco lepsze od powyższego. Nie polecam jej jakoś szczególnie, ale myślę, że miłośnikom gatunku może się spodobać. Tak jak napisałam, traktuję ją jako lekki przerywnik.



"Czasem życie rzuca Ci podkręconą piłkę , coś, czego kompletnie się nie spodziewałeś. Bywa, że jesteśmy zmuszeni wybrać, czy chcemy być szczerzy wobec siebie, czy honorowi wobec tych, których kochamy."


16 sierpnia 2018

Słyszę cię! - "Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość" Jane Harvey-Berrick


Tytuł: Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość
Tytuł oryginalny: Dangerous to Know & Love
Autor: Jane Harvey-Berrick
Cykl: -
Wydawnictwo: NieZwykłe
Tłumaczenie: Mateusz Grzywa
Data premiery: 1 sierpnia 2018
Liczba stron: 590
Moja ocena: 9/10
Opis wydawcy
Z dziewiętnastoletnim Danielem Coltonem chcą się umawiać wszystkie dziewczyny, a każdy facet mu zazdrości. Jest humorzasty, wybuchowy, zimny i ponury, ale też piękny, ma wspaniałe tatuaże, kolczyk w brwi i imponujące, czarne włosy. Chodzą plotki, że posiada kolczyki także w innych miejscach. Czy naprawdę jest szalony, czy naprawdę lepiej się z nim nie zadawać? Daniel mieszka ze starszym bratem Zefem, a ich dom to jedna wielka imprezownia. Potrzebujesz narkotyków, dobrej zabawy, alkoholu i dyskrecji? Ruszaj do Coltonów! 

Gdy Daniel i dziewczyna z dobrego domu, Lisanne Maclaine, otrzymują do wykonania wspólne zadanie na studiach, Lisanne odkrywa, że za reputacją czarnej owcy uczelni kryje się coś więcej. Daniel jest inteligentny, zabawny i koleżeński. Wkrótce odkrywa też jego sekret – dlaczego tak się od wszystkich dystansuje, dlaczego nikogo do siebie nie dopuszcza. Nie miała jednak pojęcia, jak trudno będzie wytrwać w roli jego powierniczki.

https://www.empik.com/niebezpieczna-znajomosc-niebezpieczna-milosc-berrick-harvey-jane,p1202257508,ksiazka-p



   Czasami po przeczytaniu jakiejś książki, potrzebuję czasu na zebranie myśli, dobranie właściwych słów, przeanalizowanie treści. Czasami mam tyle do powiedzenia, czy napisania, że słowa same się ze mnie wylewają. Niekiedy jednak zdarza się tak jak w tym przypadku. Chciałabym napisać wiele, myśli plączą się w mojej głowie, tyle że ja dalej jestem w świecie bohaterów i spisanie tych myśli w spójną całość jest nie lada wyzwaniem.

   "Niebezpieczną znajomość, niebezpieczną miłość" czytałam lata temu i zakochałam się w tej historii na tyle, by nie tracić nadziei, że kiedyś i my, polscy czytelnicy się jej doczekamy. Jak widać (nie pierwszy raz zresztą), warto czekać na spełnienie książkowych marzeń :). Wracając do książki, ja po części wiedziałam czego się spodziewać. Po części dlatego, że pamiętałam ogólny zarys fabuły, jakieś poszczególne wydarzenia i to jak bardzo byłam zadowolona z tej lektury. Można więc powiedzieć, że na nowo ją odkrywałam i to była tak wspaniała podróż, że autentycznie mam ochotę wrócić na pierwszą stronę i zacząć czytać raz jeszcze.

   O Danielu marzy połowa uczelni. Przystojny, wytatuowany, posiadający piercing i wysportowane ciało. Ma jednak wadę - nie słucha ludzi, ignoruje ich i jest dupkiem.
Lisanne natomiast to przykładna córka z dobrego domu, nie pakująca się w kłopoty i posiadająca piękny głos. Niewinna i naiwna, nie wierząca, że ktoś taki jak Daniel, mógłby zwrócić na nią uwagę. 
Los z nich drwi, kiedy zostają przydzieleni do wspólnego projektu na zajęciach z biznesu. Lisanne szybko odkrywa tajemnicę Daniela, którą ten skrywał latami. Czy może zaufać dziewczynie? Czy Lisanne otworzy się przed chłopakiem?

   590 stron uciekło mi przez palce i nim się obejrzałam, przewracałam ostatnią stronę. Autorka w przemyślany sposób przemyciła w tej książce nie tylko miłość bohaterów, ale także akceptację, pogodzenie się z losem, walkę ze stereotypami, więzi rodzinne, przyjaźń i zaufanie. Wzbudziła we mnie skrajne emocje, wzruszyła i poruszyła moje serce. I choć pewne zachowania bohaterów nie do końca mi odpowiadały, przez co chyba dlatego w ogólnej ocenie odjęłam jeden punkt, to nie były aż tak warte zapamiętania. No może Lisanne w jakiejś 1/3 książki potrafiła działać na nerwy, obrażać i wściekać się o byle co, to jednak chwilę później sama wyciągała wnioski ze swojego zachowania. Jednak powtarzanie tego co jakiś czas było dość męczące.

   Jane Harvey-Berrick napisała piękną powieść, którą będę polecać gdzie się da. Bo mimo, że znajduje się w gatunku "romans", to przekazuje wartości, uświadamia na pewne tematy i skłania do refleksji. Przyczepiłabym się co prawda do narracji trzecioosobowej, ale to tylko moje osobiste zastrzeżenia, bo jednak wolę gdy do głosu dopuszczeni są bohaterowie. Wtedy powieść staje się bardziej realna, emocjonalna i przejmująca. 

Jestem zachwycona i niesamowicie szczęśliwa, że ta książka może dumnie stać na mojej półce. Myślę, że to idealna lektura dla fanów Hoover, Sheridan czy Cherry. Trudna tematyka, ale napisana lekkim i przyjemnym stylem, przez co - jak już pisałam wyżej - przez powieść się płynie. Fanom gatunku polecam z całego serca, sięgnijcie po nią i dajcie się sami przekonać czy było warto. Dla mnie wielkie TAK i proszę o więcej książek w takiej tematyce. "Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość" uświadamia, że nie trzeba słów, by móc usłyszeć drugą osobę.








Za egzemplarz i możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.


11 sierpnia 2018

Zakazany owoc smakuje najlepiej - "Knox" III - Eve Jagger


Tytuł: Knox
Tytuł oryginalny: Knox
Autor: Eve Jagger
Cykl: Sexy Bastard (tom 3)
Wydawnictwo: Kobiece
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Data premiery: 16 marca 2018
Liczba stron: 352
Moja ocena: 7/10
Opis wydawcy:
  Sławny, pociągający i bez wątpienia wart grzechu – taki właśnie jest Cooper Knox. Ten utalentowany bejsbolista słynnej drużyny New York Yankees przyciąga kobiety jak magnes. Kiedy zostaje przeniesiony do rodzinnej Atlanty, ma nadzieję, że spotka pewną dziewczynę, z którą kiedyś spędził noc i nie może o niej zapomnieć. 
  Chociaż Shelby Masters jest już dorosłą i piękną kobietą, dla bliskich nadal pozostaje Małą Shelby. Nikt nie domyśla się, że miała krótki romans z Knoxem, najlepszym przyjacielem jej nadopiekuńczego brata. 
  Gdy Knox i Shelby ponownie na siebie trafiają, od razu wiedzą, że nie są w stanie oprzeć się pożądaniu. Para zaczyna się potajemnie spotykać. Wkrótce jednak przekonują się, że budowanie związku nie jest proste, zwłaszcza jeśli muszą się ukrywać z uczuciami.

 http://www.wydawnictwokobiece.pl/produkt/sexy-bastard-knox/#



  Pierwsze dwa tomy serii "Sexy Bastard" przeczytałam jakiś czas temu i choć nie były to wybitne książki, to w odbiorze bardzo przyjemne, lekkie, zabawne a nawet powodujące rumieńce. Lubię co jakiś czas sięgać po coś sprawdzonego, coś co mnie nie rozczaruje z prostego powodu - bo nic od nich nie oczekuję. A takie serie sprawdzają się w tym najlepiej.

  Shelby i Knox nie powinni być razem. Jeden główny powód - Jackson. Najlepszy przyjaciel Knoxa i nadopiekuńczy brat Shelby. Nie tak łatwo jednak zrezygnować z przyciągania i chemii, jakie do siebie czują. Gdy tylko są w tym samym pomieszczeniu, iskry między nimi są tak duże, że mimo wszystko i tak kończą razem. Nic nie jest tak proste, bo nawet niezobowiązująca zabawa zawsze skończy się uczuciami. Tylko czy uczucia zwyciężą ze strachem wywołanym wyznaniem prawdy Jacksonowi?

  Najmocniejszym punktem tej książki są zdecydowanie bohaterowie. To oni znacznie podnoszą ocenę powieści. Widać, że autorka postarała się nad ich kreacją. Ukrywanie się przed przyjaciółmi ze swoimi uczuciami to nie lada wyzwanie, co zrozumieli bohaterowie, przez co często dochodziło do zabawnych sytuacji. Jednak myślę, że odrobinę ten problem został wyolbrzymiony. No bo ja rozumiem, że wszyscy są paczką znajomych/przyjaciół, a Shelby jest młodszą siostrą Jacksona, najlepszego przyjaciela Knoxa, więc obawy uzasadnione. Ale oni kryli się z tym jakby co najmniej byli przyrodnim rodzeństwem. 

  Będąc szczerzą, to muszę przyznać, że dopiero gdzieś od połowy zostałam wciągnięta w tę książkę i przeczytałam ją do końca bez przerw. Nie za bardzo lubię jak coś się już wydarzyło między bohaterami, ale autor postanawia tylko o tym wspomnieć raz czy dwa. Wolałabym krótką, konkretną retrospekcję. Myślę, że dlatego nie mogłam za bardzo się wciągnąć, bo zaczynając "Knoxa", bohaterów już do siebie przyciągało, a ja najbardziej lubię początki znajomości i chemię, która się dopiero rodzi.

  Seria "Sexy Bastard" jest fajna jako przerywnik w innych lekturach. Ja ją tak potraktowałam. Miałam ochotę na coś naprawdę lekkiego, zabawnego i absolutnie niezobowiązującego i wiedziałam, że powieść Eve Jagger sprawdzi się doskonale. Trochę przykro, że został mi już ostatni tom, więc zostawię go sobie znowu na podobny moment - w sensie, gdy będę chciała coś lekkiego, szybkiego i pewnego.

  Dalej podtrzymuję zdanie, że pierwsza część, czyli "Hard" była najsłabsza. Oczywiście w porównaniu z kolejnymi tomami. "Knox'a" natomiast postawiłabym na równi z "Cash'em". Jeśli szukacie odmóżdżającej, przyjemnej, zabawnej, z fajnymi bohaterami (zarówno głównymi jak i pobocznymi) i nie przytłaczającej ilością scen seksu książki, to śmiało mogę polecić serię "Sexy Bastard". Jeśli na nic się nie nastawicie, to nie będziecie rozczarowani.



Cykl "Sexy Bastard":
Tom 3. Knox

4 sierpnia 2018

Kontynuacja jeszcze mroczniejsza? - "Zaginione laleczki" II - Ker Dukey & K. Webster


Tytuł: Zaginione laleczki
Tytuł oryginalny: Pretty Lost Dolls
Autor: Ker Dukey & K. Webster
Cykl: Laleczki (tom 2)
Wydawnictwo: NieZwykłe
Tłumaczenie: Dorota Lachowicz
Data wydania: 18 lipca 2018
Liczba stron: 276
Moja ocena: 8/10
Opis wydawcy
Czy miałeś kiedyś wrażenie, że twoja dusza łączy się z drugą duszą? Czy oddychałeś czyimś powietrzem? Czułeś, jak stajecie się jednością? Ja tak.
W końcu zaczęłam żyć, czuć, a nawet kochać, pomimo chaosu, który mnie otaczał.
Opuściłam gardę. Wpuściłam kogoś do swojego serca.

Detektyw Jade Phillips przegrała grę i wylądowała z powrotem w okrutnych szponach swojego oprawcy. Teraz jednak nie jest już małą dziewczynką, którą porwał przed laty. Nowa Jade jest silna. Twarda. A co najważniejsze, w akademii policyjnej nauczono ją, jak radzić sobie z psychopatami.

Niestety Jade nie jest sama. Porywacz wie, że może nią manipulować, wykorzystując do tego najbliższe jej osoby. W ulubionej grze Benny’ego (znanego także jako Benjamin Stanton) pojawiają się więc nowi gracze. Poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko. Czy Jade zdoła ją przeskoczyć? Czy da radę uratować siostrę, którą psychopata doprowadził już na skraj szaleństwa? I która sama powoli staje się psychopatką?

Dillon Scott, partner i kochanek Jade, zrobi wszystko, by dopaść Benny’ego. Nie zatrzyma się przed niczym. Ma tylko jeden cel – uratować ukochaną. Zbiera kolejne poszlaki i kontynuuje dziką gonitwę, by wyrwać kobietę, którą kocha, z rąk potwora… Nie jest jednak jedynym, który rozpoczął polowanie. Kiedy próbuje dopaść psychopatę, psychopata próbuje dopaść jego.

Wydaje się, że potwór nie ma najmniejszych szans z dwojgiem świetnych policjantów. Zwłaszcza, kiedy pani detektyw czai się na niego w jego własnej piwnicy. Szybko jednak wychodzi na jaw, że ktoś mu pomaga. Ktoś, kto nie powinien.
Choć zasady gry się zmieniają, Jade musi odnaleźć sposób, by wymierzyć sprawiedliwość mordercom. I przechytrzyć ich, by odzyskać wolność. Tym razem już na zawsze.

https://www.empik.com/zaginione-laleczki-dukey-ker-webster-k,p1201334101,ksiazka-p



   Kiedy tylko "Zaginione laleczki" trafiły w moje ręce, od razu zabrałam się za czytanie. Mimo, że czyta się błyskawicznie i można połknąć tę książkę w jeden wieczór, to mi niestety zajęło około dwa tygodnie. I nie dlatego, że książka była słaba, bo było wręcz odwrotnie, ale dlatego że przez pierwszy tydzień miałam blokadę (lub jak kto woli - zmęczenie czytaniem), a w drugim tygodniu miałam tyle pracy i ciągle byłam zajęta, że czasu na czytanie (a potem na napisanie paru słów) nie było. Przechodząc jednak do konkretów, zapraszam do dalszego czytania, jeśli jesteście ciekawi co sądzę o drugiej części serii "Laleczki".

   W "Zaginionych laleczkach" dostajemy to, na co więcej osób czekało - rozdziały z perspektywy Bennego. Wejście w "umysł" psychopaty i mordercy nie jest łatwym zadaniem, w szczególności dla autorek. Benny mimo wieku, dojrzałości i potrzeb, w umyśle wciąż jest małym chłopcem, którego zniszczyli psychiczni rodzice. Oczywiście w żadnym stopniu nie usprawiedliwiam zachowania tej postaci, bo nic nie jest w stanie go usprawiedliwić, ale jakaś cząstka mnie próbowała go rozumieć i nawet mu współczuć. To tak chore uczucie, jak chory jest Benny.

   Oczywiście nie tylko Benny został dopuszczony do głosu. Bo oprócz głównej narratorki, czyli Jade, Dillion również dostał swoją część. Tak jak zazwyczaj nie przepadam za większą ilością narratorów, dwójka to maksimum, które toleruję, tak w tym przypadku mi to nie przeszkadzało. Co więcej, każdy miał inny punkt widzenia i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej, bo nie otrzymałabym znaczących odpowiedzi.


"Czasem twarda, niezależna kobieta potrzebuje bohatera. Czasami bohater potrzebuje kobiety, która go uratuje."


   Niestety, ale jedna sytuacja była dla mnie niedopuszczalna, dlatego osoby, które nie czytały jeszcze tej książki, proszę o pominięcie poniższego fragmentu.

   Chodzi mi o sytuację, w której Jade wraz z Dillonem poszli skonfrontować się z żoną Stantona. Kobieta właśnie dowiaduje się, że jej mąż to psychopata, który notorycznie gwałcił młode dziewczyny, zabijał, a jego synem jest porywacz Jade. Co robi kobieta? Jest w szoku oczywiście, ale chwilę później zapomina o sprawie i zaczyna konwersację na temat ciąży Jade. Naprawdę? Gdzie w tym logika? No chyba, że kobieta o tym wszystkim wiedziała i natychmiast chciała skończyć rozmowę. Bardzo nie podobała mi się ta sytuacja. To prawie jak w poprzedniej części, Jade przeszła do normalnego życia prawie od razu po odkryciu zwłok jej rodziców - przypominam, zostali brutalnie zamordowani.
No a jak już jesteśmy przy spoilerach i rodzicach, to chciałam jeszcze napisać, że też nie podobało mi się to, że właśnie sprawa rodziców została zapomniana. Tak jakby nic nie znaczyli.

Koniec spoilerów!


   Mnie się książka podobała chyba nawet trochę bardziej od poprzedniej. Może to za sprawą Bennego i jego przeszłości, a może dlatego, że była lepiej dopracowana. W każdym razie dostałam to czego oczekiwałam, czyli brutalności, mroczności, odkrycia tajemnic. Towarzyszyły mi wszelakie emocje, więc to kolejny plus, bo to coś, co w książkach uwielbiam. No i zakończenie! Pamiętajcie, nic nie jest oczywiste

   Tak jak pisałam w opinii "Skradzionych laleczek", to książka dla ludzi o mocnych nerwach. I podtrzymuję to zdanie, bo wiem że nie każdy byłby w stanie ją przeczytać. Ja od siebie polecam tę serię, tylko pamiętajcie by zacząć od tomu pierwszego. To nie jest książka, o której da się tak łatwo zapomnieć. Ona zostanie w czytelniku na długo. Mnie nie pozostaje nic, jak tylko wyczekiwać kolejnych dwóch tomów - o ile w ogóle są w planach.



"Z moją słabą ręką w jego silnym uścisku znów czuje się kompletna. Jestem bezpieczna. Chroniona. Kochana."


Cykl "Laleczki":
Tom 1. Skradzione laleczki
Tom 2. Zaginione laleczki
Tom 3. Pretty New Dolls
Tom 4. Pretty Broken Dolls




Za egzemplarz i możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.