Tytuł: Brudny świat
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 296
Moja ocena: 6/10
Jeden z najpopularniejszych fan fiction, w 2010 wydany w USA pod tytułem "Dirty World" doczekał się polskiej premiery. Wstrząsająca opowieść o miłości, demonach przeszłości, głęboko skrywanych tajemnicach i o wielkiej namiętności. Wichrowe wzgórza miały swoich Cathy i Heathcliffa, Brudny świat pokazuje zagmatwane i tragiczne losy Kati i Tommy'ego.
„Pozostań przy mnie na zawsze
- przybierz, jaką chcesz, postać
- doprowadź mnie do obłędu,
tylko nie zostawiaj mnie samego w tej otchłani,
gdzie nie mogę cię znaleźć!
Nie mogę żyć bez mojego życia.
Nie mogę żyć bez mojej duszy!"
źródło opisu: http://agnesscorpio.blogspot.com/
Długo zabierałam się za twórczość autorki, mimo że chciałam przeczytać większość. Jakiś czas temu udało mi się kupić po promocyjnej cenie Brudny świat. Tak Naprawdę nie czytałam opisu książki, sugerowałam się wyłącznie nazwiskiem ;D.
W końcu nadszedł moment, kiedy zbiera się co raz więcej książek autorki na półce ''chcę przeczytać'', więc stwierdziłam, że to ten czas na sięgnięcie po pierwszą z nich. Wybór był prosty, jako że tylko jedną miałam u siebie ;).
Okazało się, że trafiłam na bad boya, do tego popularnego, oraz dziewczynę z problemami i przeszłością. Przypomina wam to coś? Jak dla mnie New Adult jak się patrzy, a książka przecież wydana parę lat temu. Tym bardziej byłam zaskoczona, że Brudny Świat tak wpasował się
w tematy, które bardzo lubię, więc zaskoczenie jak najbardziej pozytywne.
Kati zostaje zatrudniona do pisania tekstów najbardziej znanemu zespołowi. Dziewczyna po przejściach, skryta, zraniona, cicha i z tajemnicą. Nie planuje zmian w życiu, ale lider zespołu ma inne zdanie.
Tommy podobnie jak Kati, za ciekawej przeszłości też nie ma. Jego dzieciństwo odbiło się na obecnym zachowaniu. Kobiety traktuje jak zabawki i nie myśli o stabilizacji, dopóki na drodze nie staje nowy członek ekipy. Kati, która z początku go irytuje, ale również co raz bardziej intryguje. Czy dwie złamane dusze, mają szansę na szczęście w swoich ramionach?
Autorka pisze prostym językiem, książka z każdą stroną jest ciekawsza, więc czyta się błyskawicznie. Niestety mam wrażenie jakby była pisana na szybko. Wątki zmieniają się bardzo szybko. Dialogi lekko sztuczne, do tego ciągłe powtarzanie imion w każdej wymianie zdań
doprowadzało mnie do szału. Bohaterzy zakochali się w sobie nawet nie wiadomo kiedy. Obrażali się i uciekali jeszcze szybciej. Mimo, że było sporo przemyśleń zarówno Kati i Tommiego, to mam wrażenie, że bez emocji. Nie czułam tej ich miłości i uczuć. Właściwie to nic nie poczułam, a szkoda bo pomysł był całkiem niezły.
Na koniec - zakończenie. Totalne zaskoczenie. Oczywiście pojawiły się łzy i złość. Po uspokojeniu doszłam do wniosku, że tak musiało być. Nie mogło być innego zakończenia i przez to książka mimo wad stała się lepsza. Szczerze mówiąc, z tego co zauważyłam autorzy zwykle stawiają na Happy-Endy - tak wiem, ja też je uwielbiam, ale uważam, że i te nie szczęśliwe zakończenia powinny pojawiać się częściej.
Pani Agnieszka zakończeniem dodała realności powieści, bo nie oszukujmy się - ile razy już czytało się o najgorszym zdarzeniu, z którego bohaterowie wychodzili zdrowi i jeszcze bardziej zakochani? No właśnie.
Z tego co wiem to pierwsza książka autorki? Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić ;). Z tego względu nie zrażam się absolutnie do autorki, bo mam w sobie pewne zaufanie i sympatię, więc na pewno sięgnę po inne jej książki.
Kojarzę nazwisko, lecz nie czytałam ani jednej książki tej Autorki. Może kiedyś przeczytam jakąś pozycję, ale jeszcze nie wiem, jaką ani kiedy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.sekretny-trop.pl/
Autorka trochę książek wydała, więc będzie w czym wybierać ;)
UsuńPamiętam, że książka mi się podobała, ale było to dobrych parę lat temu i myślę, że teraz dostrzegłabym w niej o wiele więcej wad niż wtedy. Zgadzam się jednak całkowicie z tym, że wszystko działo się tu za szybko, brakowało głębi w uczuciach między bohaterami, ale faktycznie zakończenie było zaskakujące.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak było bo autorka pomysł miała fajny. Jedak jak pisałam - mimo, że ta książka była średnia, wierzę że inne książki Pani Agnieszki mi się spodobają bardziej ;)
UsuńKsiążki jeszcze nie czytałam, ale mogłaby mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńW takim razie trzeba to nadrobić ;)
UsuńTak, to jej pierwsza książka. Osobiście polecam Ci jej Zakręty losu. ;)
OdpowiedzUsuńMnie Brudny świat poruszył, może faktycznie ma niedociągnięcia, ale te zakończenie...
Zakręty mam w planach, słyszałam wiele, wiele dobrego o tej trylogii ;)
UsuńZakończenie jak najbardziej na plus.
Autorkę kojarzę, ale nigdy nie czytałam jej książek. Wiem, że niektórzy sobie chwalą jej twórczość :)
OdpowiedzUsuńTak, właśnie dużo osób poleca książki autorki ;)
Usuń