5 lutego 2015

''Utrata'' Rachel Van Dyken





Tytuł: Utrata
Cykl: Zatraceni (Tom 1)
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 304
Moja ocena: 10/10
















Kiersten nie jest zwykłą dziewczyną. Ścigają ją koszmarne echa wydarzeń sprzed dwóch lat. Od tamtej pory woli unikać zobowiązań, a smutek jest jedynym znanym jej – i dlatego bezpiecznym – uczuciem. Gdy poznaje Westona, wydaje się, że dzięki niemu wyjdzie z ciemności na słońce.

Ale nie wie, że czas nie jest jej sprzymierzeńcem. Choć Wes sądzi, że potrafi ją ocalić, to dając jej wszystko, jednocześnie wszystko zniszczył. Próbował ją ostrzec, ale jak można przygotować się na coś takiego? 

Czasami musisz się śmiać, by nie wybuchnąć płaczem. A czasami, gdy myślisz, że to już koniec – to jest dopiero początek…



źródło opisu: http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/utrata


Jakieś dziesięć minut temu przewróciłam ostatnią stronę książki i wzięłam głęboki oddech. Znacie to uczucie gdzie książka odzwierciedla tak ważne problemy i sytuacje, że czujecie się jakby to było o was, bądź byście tam byli? Ta książka właśnie daje to uczucie. Zawładnęła całym moim sercem, potem je roztrzaskała a na koniec złożyła do kupy.

Są książki dobre, są książki ciekawe i są książki porywające nas na wszystkie sposoby w swoją historię. ''Utrata'' należy do tej ostatniej kategorii i nie wiem czy jestem bardziej szczęśliwa, że mogłam ją poznać i żyć tą historią. Czy może jestem bardziej zawiedziona, że była tak krótka i tak szybko musiałam się z nią pożegnać.

Książki o chorobach, nie ważne czy to depresja czy choroba śmiertelna, dla mnie są najtrudniejsze. Zrobiłam się wrażliwa i nie ukrywam, że w pewnych momentach musiałam przeczekać swój napad płaczu, aby móc dalej czytać. W pewnych momentach musiałam pomyśleć i spróbować postawić się w sytuacji bohaterki. Udawało mi się to i jeszcze bardziej odczuwałam jej ból.

Bardzo, bardzo podobało mi się myślenie zarówno Wesa jak i Kiersten. Rozmowa między nimi była mądra i przemyślana, co nie znaczy, że zabrakło humoru. Humor był i towarzyszył również w najgorszych momentach.

Jeśli miałabym określić ''Utratę'' jednym słowem, powiedziałabym - zjawiskowa. Chociaż to za mało. Tam jest wszystko, począwszy od samotności i bólu, a kończąc na miłości i szczęściu. Wielki plus za kreację bohaterów, którzy są wyraziści. Mimo iż Kiersten to nieśmiała i skryta dziewczyna, ma w sobie coś co nas do niej przyciąga. Wes, mimo świadomości choroby, nie jest załamany i obrażony na cały świat, tylko uśmiechnięty i szalony.

Ta książka ma na celu pokazać ludziom, że życie jest jedno. Że życie to piękny dar i że za nic w świecie nie można się PODDAWAĆ. W każdej chwili człowiek może się zakochać i umrzeć. Nie jesteśmy na to odporni, ale najważniejsza jest WALKA!

Dzięki temu, że rozdziały są krótkie, książkę czyta się bardzo szybko. Kiedy byłam już śpiąca a rozdział się kończył powtarzałam sobie ''Jeszcze jeden! Jeszcze jeden. Przecież jest krótki.'' I tak zamiast jednego przeczytałam połowę książki. 

Polecam każdemu kto traci wiarę a także każdemu kto chce przeżyć tą historię i poczuć to na własnej skórze.








7 komentarzy:

  1. Zazdroszczę! Sama jestem bardzo ciekawa tej książki, ale nie prędko będę miała szansę ją zdobyć...

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O jejku, katujesz mnie takimi recenzjami. Nie wiem czy to dobrze, że ta książka jest rewelacyjna, czy źle bo ja jej jeszcze nie mam ;)) Pewnie jedno i drugie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę to przeczytać! Jeszcze twoja recenzja... :) Mój portfel będzie musiał mi to wybaczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka już czeka u mnie na półce i na pewno w najbliższych dniach się za nią wezmę, bo zapowiada się naprawdę interesująco :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Rozejrze się za nią w bibliotece. Jeśli jednak szczęście mi nie dopisze to zakupie ją w następnym miesiącu :3

    lowczyni-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic dodać, nic ująć. Moim zdaniem to będzie jedna z najlepszych książek tego roku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz bardziej jestem ciekawa tej historii :)

    OdpowiedzUsuń