Tytuł: Co jeśli...
Autor: Rebecca Donovan
Wydawnictwo: Feeria Young
Tłumaczenie: Andrzej Goździkowski
Liczba stron: 380
Moja ocena: 10/10
Co, jeśli dostałbyś drugą szansę na to, by kogoś poznać po raz pierwszy?
Cal Logan doznaje szoku, gdy widzi Nicole Bentley siedzącą naprzeciwko niego w kawiarni tysiące mil od ich rodzinnego miasta. Przecież od ponad roku – gdy oboje skończyli szkołę – nikt jej nie widział ani o niej nie słyszał.
Tylko że to nie jest Nicole.
Wygląda dokładnie jak miłość Cala z dzieciństwa, ale nazywa się Nyelle Preston. Jest przeciwieństwem Nicole: impulsywna i odważna, zaraża wszystkich wokół pasją życia. Cal jest nią totalnie zafascynowany. Ale Nyelle kryje też wiele tajemnic, a im bardziej Cal zbliża się do rozwiązania jej zagadek, tym mniej chciałby wiedzieć.
Gdy tajemnice z przeszłości i teraźniejszości zderzają się, jedno staje się jasne: nic nie jest takie, jakim się wydawało…
źródło opisu: http://wydawnictwofeeria.pl/
Po przeczytaniu serii ''Oddechy'' Rebecci Donovan, zakochałam się w jej stylu pisania, w jej historii i w jej pomysłach. Powiedziałam sobie, że przeczytam każdą książkę, która wyjdzie z pod jej pióra. To jedna z autorek przed którą się kłaniam i dziękuję za tak wspaniałe powieści.
Seria ''Oddechy'' podobała mi się tak bardzo, że bałam się czy autorka utrzyma poziom w kolejnych książkach. Po przeczytaniu kilku recenzji ''Co jeśli...'', nastawiałam się na dobrą lekturę, ale bez szału. Lektura jednak zawładnęła mną i nie jestem w stanie powiedzieć czy była lepsza czy gorsza od pierwszej serii autorki, dlatego obie uwielbiam tak samo.
''Co jeśli...'' odbiło od typowego schematu New/Young Adult. Dla mnie była inna, zagadkowa, od początku do końca dobrze przemyślana i nie zostawiająca po sobie pytań. Dosłownie nie dało się oderwać od czytania, bo każdy nowy rozdział przynosił kolejne pytania, na które odpowiedzi czekało się z niecierpliwością.
Nyelle to spontaniczna, rządna przygód, bezinteresowna i najbardziej tajemnicza dziewczyna. Właściwie nie wiemy o niej praktycznie nic. Po za tym, że nie przywiązuje żadnej wagi do wyglądu, ma najbardziej błękitne oczy na świecie, cały czas znajduje sobie zajęcie, na pytania odpowiada zagadkowo i ciężko się domyślić o co chodzi.
Cal to przykład brzydkiego kaczątka. Jako nastolatek był chudy, nosił okulary i nie wyróżniał się z tłumu. Rówieśnicy nadali mu przezwisko i właściwie za wielu przyjaciół nie miał. Zmienił się w przystojnego, potężniejszego mężczyznę, do którego lgną dziewczyny.
Co więcej o treści czy bohaterach nie ma co mówić, żeby nie zepsuć lektury osobom, które dopiero mają zamiar ją czytać.
Polubiłam bardzo i Cala i Nyelle, która w sumie mocno mnie ciekawiła, ale i z zachowania wyróżniała się z pośród różnych książkowych bohaterów. Podobał mi się powrót do dzieciństwa w każdym rozdziale, szczególnie że był z perspektyw czwórki osób. Dzięki nim każdego z osobna można poznać od innych stron.
Nie zostało nic innego jak dać 10/10, bo to książka dzięki której można też zastanowić się nad kilkoma aspektami swojego życia, ale także zapomnieć na chwilę o swoich problemach i próbować rozwiązać zagadki Nyelle.
Bardzo chciałabym przeczytać cos tej autorki, tylko jeszcze nie zadecydowałam, czy będzie to ta seria, czy może "Oddechy' :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tą książkę i bardzo mi się ona spodobała, chociaż spodziewałam się po niej czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńAch, mam mocno mieszane uczucia, bo Oddechy, mówiąc szczerze, mocno mnie zawiodły. Może kiedyś po Co jeśli sięgnę, ale specjalnie o nią zabiegać nie będę.
OdpowiedzUsuń