1 maja 2017

''Wszystkie twoje marzenia'' - Agata Czykierda-Grabowska (przedpremierowo)




Tytuł: Wszystkie twoje marzenia
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: OMGBooks
Premiera: 10 maja 2017
Liczba stron: 384
Moja ocena: 8/10



Kiedy Kamil poznaje Maję, ta planuje właśnie wrzucenie swojego starego opla do Wisły. Pełna energii i mająca ogromny apetyt na życie dziewczyna od początku fascynuje przystojnego studenta, ale też od razu wyraźnie stawia granicę: Obiecaj mi, że nigdy się we mnie nie zakochasz.
Początkowo Kamil nie widzi w tym nic złego. Dopiero przeprowadził się do Warszawy, zaczął studia. Mogą być kumplami z akademika. Albo przyjaciółmi. Albo friends with benefits…
Ale czy taka relacja jest w ogóle możliwa? Skoro są tylko przyjaciółmi, to dlaczego Kamil ma ochotę rozszarpać każdego faceta, który zbliży się do Mai? I jaka tajemnica nie pozwala Mai na planowanie przyszłości?


źródło: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,80913,Wszystkie-twoje-marzenia





   Agata Czykierda-Grabowska to jedyna Polska autorka, której powieści śledzę od początku. Zadebiutowała książką ''Kiedy na mnie patrzysz'', ale myślę że dopiero druga powieść ''Jak powietrze'' przyniosła autorce więcej rozgłosu. Obie te książki już za mną i obie bardzo mi się podobały, ale ta druga stała mi się bliższa. Postanowiłam, że biorę w ciemno każdą książkę, którą autorka postanowi wydać. Wiecie takie zaufanie wobec autora :).

   ''Wszystkie twoje marzenia'' na początku zachwyca przede wszystkim okładką. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to jedna z lepszych polskich okładek. Jeśli kolejne książki autorki pozostaną w takim stylu, to już wyobrażam sobie je wszystkie na półce. Następnie mocno zauważalny jest humor. Drobne potyczki bohaterów i myśli przeważają i sprawiają, że książka jest bardziej lekka i przyjemna w odbiorze.


''Na chwilę zapanowała cisza, która wydłużała czas pomiędzy tym, co mieli, a tym, co im pozostanie."


   Książka napisana jest w narracji trzecioosobowej i nie ukrywam, że osobiście wolę narrację pierwszoosobową. Mimo, że czytamy na zmianę o bohaterach, to ciężko mi było się przyzwyczaić. Zawsze tak mam, że początkowe rozdziały są dla mnie trudne i zdecydowanie wolę, kiedy bezpośrednio ''głos'' mają bohaterzy. Co prawda po jakimś czaje wbijam się w historię i nie zwracam tak na to uwagi, ale nie zmienia to faktu, że narracja pierwszoosobowa przybliża mnie do bohaterów i powieść wydaje się bardziej autentyczna. Kolejną sprawą są polskie imiona. Za nic nie mogę się do nich przekonać (może za mało czytam polskich książek :D). Oczywiście nie jest to przeszkoda i nie skreśla powieści. To tylko moje przyzwyczajenia.

   Głównymi bohaterami są Maja i Kamil. Maja ukrywająca bolesną przeszłość, która pod żadnym pozorem nie chce związku. Niestety - albo stety - nie zawsze to co sobie postanowimy, uda nam się przestrzegać. Czasami nawet nie wiemy, że jesteśmy już dawno po za strefą postanowień. Podobnie było w przypadku Mai. Mimo, że były momenty w których myślałam ''poddaj się już, ile można się chować, pozwól sobie na szczęście'' i w których bohaterka mnie właśnie tym denerwowała, to bardzo ją polubiłam i paradoksalnie rozumiałam jej strach.
    Kamil natomiast ujął mnie swoją determinacją. Jest takim bohaterem, którego chciałabym mieć za przyjaciela. Może nie zachwycił mnie jako chłopak, ale zdecydowanie jako kumpel.
  Warto też wspomnieć o bohaterach drugoplanowych, którzy bardzo dużo wnieśli do powieści. Należą się brawa dla autorki za stworzenie tak różnych i barwnych postaci, które zapadają w pamięć i wszyscy tworzą tę historię.


''Wiedział, że czasami śmiech nie oznacza radości. Jest tylko maską, pod którą można się skryć.''


   To co najbardziej mnie przekonało do książki to tempo i rozwój wydarzeń. Powolne, bez pośpiechu, bez niepotrzebnego nacisku i z powoli rozwijającym się uczuciem. Autorka napisała powieść prostą, bez zbędnych i wciskanych na siłę dramatów, historię dwóch normalnych młodych ludzi spotykających się na studiach. Całość sprawiła, że ''Wszystkie twoje marzenia'' jest na tyle realna, że zastanawiam się czy to się nie wydarzyło naprawdę. Jak wiecie (albo się dowiecie) ja bardzo lubię wszelkie dramaty i zwroty akcji, ale jak widać da się napisać równie dobrą książkę bez tego. Chociaż mogłabym się przyczepić, że momentami było aż nadto słodko i mdławo, ale przymykam na to oko, bo książka mimo to bardzo mi się podobała.

  Podsumowując polecam każdemu kto chce przeczytać coś prostego, zabawnego i nie zobowiązującego. Jeśli liczycie na coś co wbije was w fotel, albo będziecie wstrzymywać oddech, to ta książka nie jest dla was.



Bardzo dziękuję za egzemplarz autorce oraz wydawnictwu :).





4 komentarze:

  1. Faktycznie, okładka jest świetna i taka wakacyjna! :D Od dawna czaję się na powieści tej Autorki, może uda mi się je nadrobić w wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jak najbardziej :). Myślę, że właśnie ze względu na okładki, te książki są idealne na wakacje :).

      Usuń
  2. Ja się skuszę. Wcześniejsza książka Jak powietrze mnie trochę zawiodła, ale na tą i tak się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń