7 kwietnia 2018

"Kocham cię bez słów" I - Abbi Glines


Tytuł: Kocham cię bez słów
Tytuł oryginalny: Until Friday Night
Autor: Abbi Glines
Cykl: The Field Party (tom 1)
Wydawnictwo: Pascal
Tłumaczenie: Regina Mościcka
Liczba stron: 352
Moja ocena: 7/10
Opis wydawcy
West Ashby jest przystojny, pewny siebie i popularny. Nikt nie wie, że nosi w sobie niewyobrażalny ból z powodu ojca umierającego na raka. Życie Maggie Carleton dwa lata temu legło w gruzach. Przestała mówić po tym, jak na jej oczach ojciec zamordował matkę. Do dziś nie wypowiedziała ani jednego słowa. West wybiera Maggie na swoją powierniczkę, opowiada jej o bólu, którego nie potrafi już znieść. 

Czy West i Maggie potrafią jeszcze kochać?

Czy ich zranione serca odzyskają spokój?

http://pascal.pl/kocham-cie-bez-slow,41,6632.html




"Nadejdzie kiedyś dzień, że na wspomnienie tych ciężkich chwil, nie będziemy już tak dotkliwie odczuwali bólu. Szkoda, że już dziś nie mogliśmy przenieść się do przyszłości."


   Abbi Glines to autorka wydanej w Polsce 13-tomowej serii "Rosemary Beach", którą przeczytałam prawie w całości, oraz 9-tomowej serii "Sea Breeze" - w tym przypadku mam za sobą na razie tylko jeden tom. Autorka pisze głównie powieści dla młodych dorosłych, które mnie bardzo odpowiadają. Jasne, ma wzloty i upadki i nie każda jej książka przypadła mi do gustu, ale za każdym razem przyjmuję jej książki z radością. Jej nowa seria, która pojawiła się w Polsce "The Field Party" na chwilę obecną liczy sobie 4 tomy, ale czuję, że powstaną kolejne części. W końcu Pani Glines słynie z długich (czasami za długich) serii. Dziś napiszę kilka słów o pierwszej części "Kocham cię bez słów".

   Jak napisałam wyżej, nie wszystkie książki autorki mi się podobały, ale mam do niej pewne zaufanie i z przyjemnością sięgam po kolejne powieści. Dlatego też nie mogłam się doczekać, aż dorwę w swoje ręce pierwszy tom nowej serii. Byłam przygotowana na wyrazistych bohaterów, zwroty akcji i nie ukrywam, że na sceny intymne. W końcu w poprzednich książkach, które czytałam, było ich całkiem sporo. Ku mojemu zaskoczeniu, dostałam całkiem inną historię.


"Milczenie było moją tarczą, ale jednocześnie odgradzało mnie od innych, skazując na samotność."


   Maggie Carleton będąc świadkiem morderstwa dokonanego przez jej ojca, który zabił jej matkę, jednego dnia straciła obojga rodziców. By przetrwać, nie żyć tym dniem i w kółko o tym nie opowiadać, dziewczyna zamknęła się w sobie, postanawiając milczeć. Od dwóch lat nie wypowiedziała ani jednego słowa. Kiedy wprowadza się do domu swojej ciotki i wujka, nie spodziewa się, że od tej chwili zacznie ponownie żyć.

   West Ashby nie może pogodzić się ze śmiertelną chorobą ojca. Egzystując, stara się spędzić każdą wolną chwilę w domu przy tacie. Wie, że to ostatnie ich chwile razem. Będąc oparciem dla mamy w tych ciężkich chwilach, zapomniał, że on też potrzebuje kogoś, kto pomoże jemu. Nie spodziewa się, ze milcząca dziewczyna, stojąca samotnie pod drzewem na imprezie, pomoże mu przez to przejść i odmieni jego życie.

   Abbi Glines przyzwyczaiła swoich czytelników do "mocniejszych" powieści, z odważnymi scenami dla nieco starszych czytelników. Dlatego byłam bardzo zaskoczona, kiedy tym razem tych scen nie było. "Kocham cię bez słów" to książka bardzo lekka w odbiorze, mimo ciężkich tematów. W moim odczuciu skierowana głównie dla nastolatków i ja nie ukrywam, że dla mnie była zbyt lekka. Przyjemna, szybko się czytało, ale nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Czekałam na jakąś bombę, na zwrot akcji, a zamiast tego dostałam cukierkowe uczucie bohaterów. 


"Ten ból… on nigdy nie przemija. Ale można nauczyć się z nim żyć i radzić sobie ze stratą. Trzeba poszukać tego, co pozwoli ci przetrwać."


   Na plus zasługuje wątek Westa, który pokazuje jak łatwo i szybko można uzależnić się od osoby, która jest wsparciem w ciężkich chwilach i na której się polega. Granica między kochaniem a uzależnieniem jest bardzo mała. 
   Na minus natomiast zasługuje wątek Maggie. Całą książkę czekałam na jakieś rozwinięcie dotyczące jej przeszłości. Dlaczego jej ojciec zabił matkę i jak to się stało. Tymczasem nie dostałam nic na ten temat. Po za tym, że bohaterka nie chce o tym mówić. Co jest w porządku, ale uważam, że czytelnik zasługuje na wyjaśnienie. Dodatkowo kwestia jej milczenia. Dziewczyna dwa lata się nie odzywa, ale bez problemu w towarzystwie obcej osoby ten głos "odzyskuje" wypowiadając jedno słowo, potem dwa, aż w końcu całe zdania. Postanawia rozmawiać tylko z nim, wśród innych nadal milczy. Ostatnimi czasy wątek milczenia jest dość często powtarzany w książkach z tego gatunku i osobiście nie mam nic przeciwko, ale w tym przypadku myślę, że było to zbędne, niedopracowane i nie potraktowane poważnie. Autorka nie za dobrze poradziła sobie z tym tematem.

   W książce zastosowana została narracja pierwszoosobowa naprzemienna, co jak wspominałam nie raz, bardzo lubię. Dodatkowo każdy rozdział ma podtytuł. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak podoba mi się przed każdym rozdziałem dostać cząstkę jego treści. Chciałabym też odnieść się do okładki, bo choć polska jest bardzo ładna i cieszę się, że w końcu książki autorki doczekały się ładnych okładek (w poprzednich seriach mi się nie podobały), to jednak oryginalna w 100% oddaje klimat treści i według mnie powinna zostać zachowana. 

   Podsumowując, "Kocham cię bez słów" to książka, którą czytało mi się niezwykle lekko i szybko. Jednak jeśli o mnie chodzi, za lekko (bardziej lubię dramaty i akcję). Wulgaryzmy w minimalnej ilości, które nie przeszkadzają, sceny łóżkowe pominięte, więc śmiało mogą czytać ją młodsi czytelnicy. Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy, mimo że wiem, że nie dostane tego, czego szukam w książkach, to ciekawą mnie losy pozostałych bohaterów i jak pisałam na początku - zwyczajnie lubię styl autorki :)




Cykl "The Field Party":
Tom 1. Kocham cię bez słów
Tom 3. Pozwól się kochać
Tom 4. Nie chcę cię stracić
Tom 5. Making a Play



26 komentarzy:

  1. Mimo, że nie jest to mój target wiekowy, mam ochotę przeczytać chociaż jedną książkę tej autorki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta faktycznie jest dla młodzieży według mnie, ale wcześniejsze już są odważniejsze i zdecydowanie dla starszych czytelników :)

      Usuń
  2. Jak byłam młodsza, to pamiętam podobała mi się historia Blair i Rusha, a jak jakiś czas temu przypomniałam sobie ich historię to się wynudziłam. Także na razie jakoś mnie nie ciągnie, ale może kiedyś po coś tam sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi kilka lat temu też historia Blair i Rusha się podobała <3 Ale mam do nadrobienia jeszcze tom oczami Rusha i jakoś tak się boje go czytać :( Myślę, że to już nie będzie to samo.

      Usuń
  3. Miałam podobnie. Czegoś mi w niej brakowało. Była poprawna i dobrze się ją czytało, ale brakowało mi chyba czegoś, co by ją wyróżniło. Również chętnie przeczytam kolejne tomy, bo mimo wszystko lubię sięgać po tego typu historie.
    Pozdrawiam :D
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kolejne tomy będą troszkę lepsze :)

      Usuń
  4. Ja też mam z Glines to samo, czyli lubię jej książki chociaż nie wszystkie przypadły mi do gustu. Mam więc lekkie obawy względem tej serii i nie chcę nastawić się na fajerwerki, żeby później się nie rozczarować. Na pewno ją jednak przeczytam. Ale jestem zaskoczona, że nie ma tu scen seksu, bo faktycznie to bardzo dziwne, że tym razem się one nie pojawiają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej nie nastawiać się na nic i po prostu przeczytać, wtedy myślę że nie będziesz zawiedziona :) Oczywiście bohaterzy uprawiają seks, ale autorka oszczędziła czytelnikom opisów, dlatego tym bardziej twierdzę, że spokojnie mogą czytać młodsi :)

      Usuń
  5. Kilka razy chciałam spróbować przeczytać choć jedną książkę z jej serii, ale nie, po prostu przeraża mnie ich ilość :D
    Przyznam jednak, że mimo całej tej cukierkowatości, ta najnowsza powieść wydaje się całkiem niezła i może się skuszę ;)


    Pozdrawiam ciepło,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie możesz czytać, bo mimo tak długich serii (które faktycznie odstraszają), to każdy tom można czytać samodzielnie, więc jeśli na jakiś nie masz ochoty, to po prostu go pomijasz. Jasne, bohaterzy gdzieś tam się przeplatają, ale nie sądzę by to było coś istotnego, bo i tak wiadomo jak każda para skończy :D

      Usuń
  6. Próbuje przekonać się do tej autorki, bo zraziłam się kilka razy i tak sama nie wiem ;/

    Buziaki,
    coraciemnosci.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie jesteś zdecydowana, to może poczekaj na dyogię "The Vincent Boys" autorki, którą wyda Kobiece? Co prawda pierwszy tom jest średni (trójkąt miłosny), ale drugi bardzo, bardzo mi się podobał. Dlatego polecam jeszcze nie rezygnować :) Chociaż oczywiście może być tak, że książki autorki zwyczajnie nie są dla ciebie :)

      Usuń
  7. Jestem zaskoczona trochę, bo po opisie spodziewałam się książki z trudnym tematem, który jakoś by mnie zmusił do refleksji, a tu proszę. Raczej sobie tę książkę odpuszczę, szkoda, że bohaterka od razu się tak otworzyła wobec tego chłopaka, bo właśnie niby moim zdaniem i wobec niego powinna mieć z tym problem.

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne tematy są, jak zabójstwo, choroba śmiertelna, ale to wszystko w otoczce szkoły średniej i według mnie autorka się nie popisała. Jak napisałam w recenzji, wydaje mi się, że jest kierowana do nieco młodszych czytelników. Też tak sądzę, liczyłam na powolne otwieranie się, zaufanie, a tu tak po prostu się odezwała i normalnie mówiła.

      Usuń
  8. Ja jestem w szoku po tej recenzji Rzeczywiście jestem przyzwyczajona do odważnych scen i właściwie taki styl autorki nawet mi się podobał bo zawsze mimo wszystko potrafiła mnie mega zainteresować. Przyznam szczerze, że po jej książki sięgam w ciemno więc prędzej czy później i ten tytuł będę miała na liście przeczytanych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zdziwiona. Bo bohaterzy uprawiają seks, ale autorka zrezygnowała z opisów :) Mam tak samo, bardzo lubię autorkę, więc też biorę jej książki w ciemno :)

      Usuń
  9. Dla mnie autorka wciąż stanowi nieznajomy temat. Może skuszę się na książkę, żeby przekonać się czy i ja polubię jej styl. Ale wiem już, że nie powinnam oczekiwać od tej powieści zbyt wielu wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od tej na pewno nie należy nic oczekiwać, ale za to polecam dylogię "The Vincent Boys", którą wyda Kobiece. Pierwszy tom fajny (trójkąt miłosny), drugi świetny, bardzo mi się podobał. Może więc warto poczekać i zacząć przygodę z autorką od tych książek? :)

      Usuń
  10. Czasami lubię jak jest lekko i szybko, wiec chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem śmiało, szczególnie, że czyta się błyskawicznie :)

      Usuń
  11. Nie lubię takich książek :/
    Ostatnio zabrałam się trochę za romanse, ale coś czuję, że to kompletnie nie dla mnie... Chociaż... Wczoraj skończyłam "Księcia w wielkim mieście" i powiem Ci, że chyba się zakochałam <3
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo serio? A ja miałam jakieś przekonanie, że to będzie słabizna :D Lecę więc ogarnąć twoją recenzję :D

      Usuń
  12. Nigdy nie skreślam romansów, ale ten jakoś do mnie nie przemawia. Nie lubię też gdy nie znam podłoża danej historii, uzasadnienia działania bohaterów czy późniejszych decyzji. Z racji tego że jestem fanką kryminałów, pewnie wkurzałabym się że nie wiem dlaczego ojciec bohaterki zabił matkę! No cóż. To nie dla mnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja fanką kryminałów nie jestem (jeszcze, bo przymierzam się do zapoznania z tym gatunkiem) a bardzo mi się nie podobało, że nie wiem czemu tak się stało. Niby autorka coś próbowała na ten temat napisać, ale albo ja jestem ślepa, albo w mojej książce zabrakło kartek, bo nie doszukałam się tej informacji :(

      Usuń