19 kwietnia 2018

"Begin Again" I - Mona Kasten


Tytuł: Begin Again
Tytuł oryginalny: Begin Again
Autor: Mona Kasten
Cykl: Begin Again (tom 1)
Wydawnictwo: Jaguar
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Liczba stron: 504
Moja ocena: 8/10
Opis wydawcy
On ustanawia zasady – a ona łamie każdą po kolei.
Zacząć od nowa – to największe marzenie Allie Harper, dlatego przyjeżdża na studia do Woodshill.

I dlatego nie jest zachwycona, gdy musi wynająć mieszkanie razem z zarozumiałym buntownikiem Kadenem. Kaden White jest co prawda bardzo atrakcyjny, ale tak nieznośny, że Allie nie ma najmniejszej ochoty mieszkać z nim pod jednym dachem. Zwłaszcza gdy Kaden przedstawia jej listę zasad obowiązujących w mieszkaniu, z czego najważniejsza brzmi: między nimi nigdy do niczego nie dojdzie.

Allie jednak szybko dostrzega, że za surową fasadą Kadena kryje się o wiele więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. I im lepiej go poznaje, z tym większym trudem ignoruje narastające między nimi napięcie…

http://wydawnictwo-jaguar.pl/books/begin-again/




"Zrobiło mi się gorąco, kiedy tak na mnie patrzył. Nie do wiary, ile emocji pojawia się w ciele w tak krótkim czasie."


   Piękna okładka przyciągająca wzrok, od razu przykuła moją uwagę. Od dłuższego czasu miałam ochotę na typowe, standardowe i nawet schematyczne New Adult. Mam wrażenie, że ostatnio czytałam przekombinowane, naszpikowane dramatyzmami historie. Nie mówię, że tego nie lubię, bo jest wręcz przeciwnie, jednak miałam chwilowy przesyt. Dlatego tak bardzo chciało mi się czegoś prostego i przewidywanego. "Begin Again" takie się okazało i wiecie, czytało mi się ją niezwykle dobrze i przyjemnie.

   W "Begin Again" nie znajdziecie nic nowego, odkrywczego czy pouczającego. Dostaniecie za to bohaterów z przeszłością, chemię między nimi, gdzieś pod koniec dramat i happy end (nie ma co ukrywać, w tego typu książkach musi być happy end). Może się więc wydawać, że gdzieś to już było, po co czytać znów "tą samą książkę". Ja wiele razy powtarzałam, że schematyczność schodzi na dalszy plan, pod warunkiem, że autor mnie zaciekawi, pisze dobrze i kreuje "ludzkich" bohaterów.

   Allie po niepowodzeniach w poszukiwaniu pokoju do wynajęcia, do ostatniego domu idzie bez większych nadziei. Nie spodziewa się, że jej przyszły współlokator, będzie jej rówieśnikiem - przystojnym warto dodać. Dziewczyna odcinając się od przeszłości, despotycznej matki i "idealnego na obrazku" życia, postanowiła wyjechać na studia i spróbować życia, o którym marzyła.
   Kaden potrzebując pieniędzy, postanawia wynająć pokój w swoim mieszkaniu. Umawiając się na spotkanie z potencjalnym współlokatorem, myślał że będzie to facet. Ku jego zdziwieniu w jego mieszkaniu zjawia się nieśmiała dziewczyna. Początkowo nie chcę się zgodzić, ale ostatecznie ulega. Ale są pewne zasady, które w końcu sam złamie.


"- Chrzanić zasady Allie - wyszeptał. - Były skazane na niepowodzenie od chwili, kiedy cię zobaczyłem."


   Nie mogę napisać, że polubiłam Allie, bo były momenty, w których działała mi na nerwy. Starałam się ją zrozumieć i nawet kilka razy mi się udało. Jednak jej płacz dosłownie w każdej sytuacji, był wręcz niepoważny. Ta dziewczyna rozpłakała się bo Kaden kupił pizze, której ona nigdy wcześniej nie jadła. Dla mnie ta sytuacja była dość absurdalna. Szczególnie, że jedna z zasad Kadena mówiła, by dziewczyna nigdy nie wypłakiwała mu się na ramieniu. Paradoksalnie takie sytuacje były dość częste.
   Jeśli chodzi o Kadena, to też nie wyróżniał się jakoś specjalnie, ale też nie uważam by był tak wielkim gburem, o jakim wiele osób pisało. Nastawiłam się na wielkiego chama, który zasłużyłby by dostać w twarz, tymczasem nie był taki zły. Jasne jego zachowanie pozostawiało wiele do życzenia, ale ostatecznie okazał się dobrym przyjacielem (jeśli on jest takim chamem dla wielu czytelników, to aż nie chcę myśleć co by powiedzieli o większości męskich bohaterach :D to dopiero chamy!). Dowiadując się dlaczego jest jaki jest i starał się trzymać Allie na dystans, naprawdę mu współczułam. Początkowo myślałam, że chodzi o błahostkę, a jednak chodziło o coś poważniejszego i bolesnego.


"Nie jesteś zepsuty, Kaden, jesteś może trochę poturbowany. Ale nie na tyle, żeby nie dało się tego naprawić."


   Myślę, że nie ma więcej do dodania. Jeśli tak jak ja, lubicie takie książki, to myślę że "Begin Again" powinno wam się spodobać. Nie oczekujcie wiele, bo tak jak napisałam na początku, nic nowego tu nie znajdziecie. Za to możecie zdenerwować się na bohaterów, znienawidzicie matkę Allie, ale pokochacie matkę Kadena. Wybierzecie się w góry wraz z bohaterami i pośmiejecie w towarzystwie ich przyjaciół. Ja osobiście polecam, ale nie namawiam, bo nie każdy ma ochotę na coś, co "już było". Ja tymczasem nie mogę doczekać się kolejnych tomów, bo myślę, że znów spędzę przyjemny czas. Szczególnie, że kolejna część opowiada historię Dawn i Spencera, których bardzo polubiłam :).



Cykl "Begin Again":
Tom 1. Begin Again
Tom 2. Trust Again
Tom 3. Feel Again


14 komentarzy:

  1. Myślę, że mimo schematyczność i tej historii, dam jej szansę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam książkę na półce i jak tylko ją dostałam od razu chciałam się zabrać za czytanie. Niestety znajoma powiedziała mi o irytującej, głupiej bohaterce i cały mój zapał prysł. Widzę, że nie tylko ona odniosła takie wrażenie, ale mimo wszystko ja też lubię takie historie, więc dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, bohaterka jest irytująca, ale szczerze mówiąc przymykałam na to oko, bo historia naprawdę mi się podobała :)

      Usuń
  3. Chyba się zainteresuję tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że może to być świetna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam wielką ochotę na tę książkę, więc jakoś nie przeszkadza mi, to że nic nowego tu nie znajdziemy, z chęcią się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czytaj, mam nadzieję że ci się spodoba :)

      Usuń
  6. Dla mnie książka była średnia. Miałam wrażenie, że niektóre momenty są wymuszone byle coś się działo między bohaterami. No i denerwowało mnie zachowanie głównego bohatera- takie niezdecydowanie czasami, że aż miałam ochotę rzucić książką o ścianę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? :D Mnie akurat on nie przeszkadzał, nawet w jakimś stopniu go rozumiałam :)

      Usuń
  7. Zgadzam się z Twoją opinią. Książka nie grzeszy świeżością, ale czyta się ją bardzo przyjemnie :) Myślę, że dałabym bardzo podobną notę. I również czekam na kolejne tomy.

    OdpowiedzUsuń